Czy bojownicy Izydy powinni wrócić do Wielkiej Brytanii?
Sekretarz obrony USA mówi, że zatrzymanie zagranicznych bojowników w Syrii jest „nie do utrzymania”

Ahmad Al-Rubaye / Getty
Wielka Brytania i inne kraje europejskie, które odmówią repatriacji rodzimych bojowników Państwa Islamskiego, ryzykują dalszą destabilizację Bliskiego Wschodu, ostrzegł sekretarz obrony USA.
Podczas piątkowej wizyty w Londynie Mark Esper twierdził, że w północno-wschodniej Syrii przebywa około 2000 bojowników z zagranicy, wielu z Europy, i że Kurdyjskie Syryjskie Siły Demokratyczne nie mają środków, by ich przetrzymywać.
To sytuacja nie do utrzymania, powiedział Esper. Jak długo mogą być strzeżeni w tych obozach przez innych? Mówisz w sumie o kilku tysiącach myśliwców, jest ponad 2000 zagranicznych myśliwców, wielu z nich pochodziło z Europy, taka jest sytuacja, Niezależny raporty.
Pytamy wielu ludzi, którzy je przetrzymują, Kurdów, dodał Esper.
Opiekun mówi, że szacuje się, że około 250 do 300 zagranicznych bojowników, którzy nadal przebywają w Syrii, pochodzi z Wielkiej Brytanii, ale Ministerstwo Spraw Wewnętrznych wydaje się coraz bardziej niechętne do repatriacji bojowników urodzonych w Wielkiej Brytanii, którzy uciekli do Izydy, posuwając się tak daleko, że rozebrano dwie osoby z Wielkiej Brytanii obywatele ich obywatelstwa.
Gazeta dodaje, że temat repatriacji bojowników Izydy to biegnąca rana między Stanami Zjednoczonymi, Wielką Brytanią i innymi krajami europejskimi, wskazując na niecodzienną wypowiedź prezydenta USA Donalda Trumpa z sierpnia. Zagroził wypuszczeniem bojowników Izydy do krajów, z których przybyli. Czyli Niemcy i Francja i inne miejsca.
Rząd Wielkiej Brytanii jeszcze nie zareagował na ostrzeżenie Espera, ale w ostatnich latach zyskał reputację twardego stanowiska wobec uciekinierów do Syrii.
Dlaczego Wielka Brytania nie chce repatriować bojowników Izydy?
Podczas gdy wiele krajów europejskich zgodziło się na odebranie schwytanych myśliwców Izydy, Wielka Brytania była jednym z najbardziej niechętnych temu.
EuroWiadomości Sugeruje, że ta niechęć może wynikać z obawy, że wiele dowodów przeciwko powracającym bojownikom może nie stawić się w sądzie, co może potencjalnie pozwolić dżihadystom na swobodny spacer w Wielkiej Brytanii.
Shiraz Maher, dyrektor Międzynarodowego Centrum Badań nad Radykalizacją, powiedział agencji informacyjnej: Z wszelkiego rodzaju powodów prawnych większość tego, co w tej sprawie nazywa się „dowodami z pola bitwy”, nie byłaby dopuszczalna w sądzie, albo podstawy dowodowej lub ze względu na sposób jej uzyskania.
Na przykład nie wykorzystujemy dowodów przechwytywania w sądach brytyjskich, dodał Maher. W rezultacie niektórzy repatriowani brytyjscy bojownicy mogli po prostu wyjść na wolność po powrocie.
Alex Younger, szef MI6, powiedział w lutym, że osoby powracające prawdopodobnie nabyły również umiejętności i znajomości, które czynią je potencjalnie bardzo niebezpiecznymi.
ten Czasy irlandzkie zauważa, że kolejnym zmartwieniem jest możliwy gniew opinii publicznej zarówno na osoby powracające, jak i władze za umożliwienie im powrotu, zwłaszcza jeśli nie okazali skruchy.
Dlaczego Stany Zjednoczone chcą, aby Wielka Brytania przywiozła ich do domu?
USA uważają, że porzucenie bojowników w Syrii i Iraku będzie miało destabilizujący wpływ na region, który Waszyngton desperacko chce opanować.
Po pierwsze, kontrolowane przez Kurdów Syryjskie Siły Demokratyczne nie mają wystarczających zasobów, by je przetrzymywać. Abdel Karim Omar, kurdyjski urzędnik do spraw zagranicznych, powiedział Niezależny na początku tego roku przetwarzanie i przetrzymywanie tysięcy schwytanych myśliwców Isis jest dużym ciężarem.
Należą do 49 krajów i nie mają dokumentów ani paszportów – dodał. Nie możemy sami ponosić tej odpowiedzialności. Prosimy społeczność międzynarodową i kraje, do których należą członkowie Izydy, aby podjęły swój moralny i prawny obowiązek i repatriowały swoich obywateli z powrotem do swoich krajów.
USA wyraziły również obawy, że warunki, w jakich przetrzymywani są zagraniczni bojownicy, mogą ich jeszcze bardziej zradykalizować, mówi Guardian, a niektórzy urzędnicy podnoszą perspektywę powtórki tego, co wydarzyło się w Iraku dziesięć lat temu, kiedy wiele mężczyźni uwięzieni w ośrodkach zatrzymań w Iraku pomogli w uruchomieniu Izydy.
Co mówią eksperci?
Oprócz obaw o ryzyko dalszej radykalizacji, eksperci prawa międzynarodowego ostrzegają również, że ani Irak, ani Syria nie mają infrastruktury prawnej, dzięki której prokuratorzy mogliby uniknąć naruszeń praw człowieka.
Według dr Katherine Brown, wykładowcy studiów islamskich na Uniwersytecie Uniwersytet w Birmingham , iracka konstytucja zawiera ważne gwarancje dla więźniów, w tym prawo do niepodlegania arbitralnemu zatrzymaniu, prawo do rzetelnego procesu sądowego oraz prawo do niepoddawania się torturom lub poniżającemu traktowaniu.
Jednak Brown zauważa, że organizacje charytatywne i organizacje pozarządowe donoszą, że władze irackie konsekwentnie nie wywiązują się z międzynarodowych zobowiązań, zwłaszcza w odniesieniu do kary śmierci. Dodaje, że w 2017 r. Wielka Brytania oświadczyła, że będzie sprzeciwiać się karze śmierci w każdych okolicznościach i zamierza zrobić wszystko, co w naszej mocy, aby zapobiec egzekucji jakiegokolwiek obywatela Wielkiej Brytanii w dowolnym miejscu na świecie.
Czy ktoś inny może przejąć kontrolę?
Nie. Tylko Wielka Brytania może zdecydować o repatriacji swoich obywateli w Syrii i Iraku, aby zagwarantować im sprawiedliwy proces.
W 2015 r. Międzynarodowy Trybunał Karny został wezwany do wkroczenia i pomocy w postępowaniu sądowym, ale prokurator naczelny Fatou Bensouda oddalił wniosek w oświadczenie : Okrucieństwa rzekomo popełnione przez ISIS bez wątpienia stanowią poważne przestępstwa budzące niepokój społeczności międzynarodowej i zagrażają pokojowi, bezpieczeństwu i dobrobytowi regionu i świata, napisała. Syria i Irak nie są jednak Stronami Statutu Rzymskiego, traktatu założycielskiego Międzynarodowego Trybunału Karnego.
Dlatego też Trybunał nie ma jurysdykcji terytorialnej w sprawach zbrodni popełnionych na ich ziemi – dodała.
Czy kraje europejskie repatriują swoich obywateli?
Republika Macedonii Północnej stała się pierwszym europejskim krajem, który przeprowadził znaczącą repatriację, odbierając i ścigając siedmiu bojowników w sierpniu 2018 r.
W styczniu Francja poinformowała, że rozważa repatriację 130 mężczyzn i kobiet, ale miesiąc później nie osiągnięto żadnych postępów.
Mówi się, że Niemcy, które stanowią wielu zagranicznych bojowników, uważnie obserwują sprawę Francji.
Rząd federalny analizuje wszystkie opcje możliwego powrotu obywateli Niemiec, poinformowało niemieckie MSZ w oświadczeniu z listopada.