Czy Bank Spółdzielczy zabezpieczył swoją przyszłość?
Może to brzmieć jak historia się powtarzająca, ale nowa umowa z funduszem hedgingowym może być początkiem nowej ery

2014 Getty Images
Co-op Bank prawdopodobnie uniknie regulacyjnego procesu likwidacji z powodu niewystarczających rezerw kapitałowych, dzięki umowie z funduszem hedgingowym o wartości setek milionów funtów.
Brzmi to niesamowicie znajomo do października 2013 r., kiedy bank był w stanie wypełnić czarną dziurę o wartości 1,5 miliarda funtów w swoim bilansie po tym, jak grupa spółdzielcza scedowała 80% swoich udziałów inwestorom funduszy hedgingowych.
Obecnie możliwe jest, że udziały Grupy Spółdzielczej zostaną zredukowane do prawie zera - co spowodowało przeszacowanie udziałów na początku tego roku.
Sugeruje to, że etyczny „wyzywający” bank nigdy nie podniósł się ani w pełni nie wyszedł z pierwszego bliskiego upadku cztery lata temu.
W rzeczywistości, zgodnie z BBC , dyrektorzy banków stwierdzili, że koszty odwrócenia działalności, w połączeniu z niskimi marżami przy obniżaniu stóp procentowych, są odpowiedzialne za jego bieżące problemy.
Czy teraz w końcu zabezpieczy swoją przyszłość?
Przeszłe kłopoty
„Bilans banku spółdzielczego rozrósł się po katastrofalnej fuzji z Britannia Building Society, a następnie wpadł w kłopoty, gdy próbował kupić ponad 600 oddziałów od Lloyds Banking Group”, mówi Sky News .
Fuzja z Britannią w 2009 r. miała na celu zwiększenie zasięgu i skali banku spółdzielczego „przy zerowych kosztach” w czasie konfliktów w całym sektorze bankowym, mówi Wiadomości Coop .
Spółdzielnia budowlana była jednak w gorszej kondycji finansowej niż się wydawało i miała duży portfel kredytów na nieruchomości obarczone wysokim ryzykiem.
W rezultacie do 2013 r. regulator znacznie zwiększył minimalne wymogi kapitałowe banku spółdzielczego z 1,9 miliarda funtów do 3,4 miliarda funtów.
Jednocześnie istniejące zasoby kapitałowe zostały dotknięte szeregiem problemów, w tym „nieudanym projektem zmiany platformy IT” i przepisami dotyczącymi rekompensat za niewłaściwą sprzedaż PPI.
Kłopoty na górze
Jednak w pewnym sensie mogą one być postrzegane jako reprezentatywne dla ukrytego złego samopoczucia spowodowanego przez kierownictwo, a raport posłów uznany za niekompetentny.
Doświadczenie bankowe w radzie obejmowało kilku dyrektorów niewykonawczych spośród 22 członków.
Przez większą część okresu, w którym doszło do fuzji z Britannią, przewodniczącym był minister metodystyczny bez wykształcenia bankowego, który był nie jest w stanie podać swojej bazy kapitałowej z dokładnością do współczynnika dziesięciu . Paul Flowers został później uwikłany w skandal narkotykowy klasy A.
Sam zespół zarządzający był równie niedoświadczony: jego nowy dyrektor naczelny w momencie fuzji, Neville Richardson, „nigdy wcześniej nie pracował w banku”, podczas gdy dyrektor ds. ryzyka był również „aktuariuszem, a nie bankierem”.
Zespół ten przeciążył się następnie, próbując kupić 600 oddziałów Lloyds (wtedy znanych jako „Project Verde”, obecnie TSB), jednocześnie próbując pomyślnie zintegrować Britannię.
W tym samym czasie Grupa Spółdzielcza realizowała własny projekt Unity, plan połączenia działań, które „przenosiły personel między bankiem a grupą i zmieniały linie sprawozdawcze”.
Coop News twierdzi, że lepszy nadzór ze strony zespołu zarządzającego, który był mniej rozciągnięty i bardziej doświadczony, mógł oznaczać, że jego ograniczony kapitał był zarządzany ostrożniej.
ten Czasy finansowe mówi wprost: „Oficjalny charakter organizacji… [czyni] o wiele mniejszą różnicę dla jej sukcesu lub porażki niż to, jak dobrze jest zarządzana”.
Odwracając rzeczy?
Więc jak wiele z tego zostało naprawionych? Cóż, pobieżne spojrzenie na Zarząd Banku Spółdzielczego ma znacznie większe doświadczenie w bankowości na wyższych stanowiskach niż w czasie kryzysu w 2013 roku.
Prezes Dennis Holt ma 45-letnie doświadczenie w usługach finansowych, w tym w Lloyds TSB i Bank of Ireland, a dyrektor generalny Liam Coleman ma 25 lat w branży, pracując w Royal Bank of Scotland i Nationwide.
Wydaje się, że nowa umowa o finansowaniu daje pewne rozwiązanie wielkich nierozstrzygniętych problemów kapitałowych, w tym planu wpompowania nowych pieniędzy w nadchodzących latach i oddzielenia programu emerytalnego banku od szerszej grupy Co-op i zmniejszenia jej zobowiązań.
Łącznie umowa będzie warta 700 milionów funtów, nie wliczając składki emerytalnej, która obejmuje około 250 milionów funtów nowego kapitału oraz część długu zamienioną na kapitał.
W połączeniu z pogłoskami, że niedobór kapitału regulacyjnego w nadchodzących latach nie był tak duży, jak początkowo sądzono, powinno to oznaczać, że Co-op Bank ma siłę bilansową, aby utrzymać się przez jakiś czas.
Nadzieja na przyszłość?
Jednak mimo wszystko bank nadal przynosi straty: 477 mln funtów w 2016 r., skromna poprawa w porównaniu z 610 mln funtów w poprzednim roku.
Czy te fundusze hedgingowe po prostu rzucają dobre pieniądze za złe?
Nie według Nilsa Pratleya, który pisze w: Opiekun że pomimo zebrania 2,6 miliarda funtów od czasu pojawienia się kryzysu finansowego, spółdzielnia „nadal może się odbić”.
Mówi w szczególności, że zwolennicy funduszy hedgingowych, którzy od 2014 r. osiągali przyzwoity zwrot z 11 procent wypłat ze swoich obligacji, zachowali zasady etyczne, które są unikalnym punktem sprzedaży banku.
Sugeruje, że jest to prawdopodobnie powód, dla którego utrzymał 1,4 miliona z 1,5 miliona posiadaczy rachunków bieżących, których miał w 2014 roku, pomimo rozmów o rychłym upadku.
BBC twierdzi, że bank nadal ma pokaźną i rentowną bazę klientów liczącą cztery miliony klientów.
Dlatego też Pratley sugeruje, że fundusze hedgingowe mogą mieć rację, zakładając, że kiedy „więcej trujących kredytów na nieruchomości komercyjne” wypuści się z systemu, „czai się dochodowy bank detaliczny w oczekiwaniu na balsam w postaci wyższych stóp procentowych”.
Tylko czas powie.