Chińska wojna z celebrytami: rewolucja kulturalna 2.0?
W zeszłym tygodniu Komunistyczna Partia Chin opublikowała diatrybę przeciwko „popularnym celebrytom”, którzy wprowadzają „chaos do internetu”

Zhao Wei: tajemniczo „wyczyszczony” z internetu
Vittorio Zunino Celotto / Getty Images
Pekin wystrzelił ostatnią salwę w swojej coraz ostrzejszej wojnie z hałaśliwą chińską kulturą celebrytów, powiedziała Mimi Lau w Poranna poczta południowochińska (Hongkong).
W zeszłym tygodniu Centralna Komisja ds. Kontroli Dyscypliny Partii Komunistycznej (KPCh) opublikowała diatrybę przeciwko popularnym celebrytom, którzy wprowadzają chaos do internetu. Była to wyraźna eskalacja wysiłków KPCh, by zająć się coraz bardziej obsesyjną kulturą fanów celebrytów w kraju, która odnotowała wzrost nadużyć w Internecie, a także doxxingu (publikowania danych osobowych w Internecie) i prześladowania celebrytów.
Od teraz wirtualne społeczności fanów będą ściśle regulowane, a rankingi popularności celebrytów – duża cecha grup internetowych – zakazane. Ponad 1300 grup zostało już zamkniętych. Rozprawa może być reakcją na niedawne aresztowanie kanadyjsko-chińskiego piosenkarza Krisa Wu pod zarzutem gwałtu; wielu użytkowników mediów społecznościowych zdecydowanie wystąpiło w jego obronie.
Ale celem były również inne celebrytki. Aktorce Zheng Shuang nakazano niedawno zapłacić ogromną grzywnę w wysokości 46,1 miliona dolarów za uchylanie się od płacenia podatków; a obecność w Internecie Zhao Wei, jednej z największych chińskich gwiazd filmowych, została w zeszłym tygodniu w tajemniczy sposób usunięta bez oficjalnego wyjaśnienia.
Walka z celebrytami w Chinach nadchodzi od dawna, powiedziała Alexandra Stevenson w New York Times : w 2014 roku prezydent Xi Jinping zadeklarował, że sztuka i kultura powinny służyć ludziom, a przez lata sektor rozrywkowy stał się ideologicznym polem bitwy.
Ale wskazuje to również na szersze zjawisko w Chinach Xi, powiedział Bill Birtles na ABCNews.com (Sydnej). W artykule aprobowanym przez państwowe media, wybitny bloger Li Guangman napisał w zeszłym tygodniu, że Chiny przechodzą przez wielką transformację w dziedzinie gospodarki, sektora finansowego, od kultury aż po polityczną. Xi coraz częściej przedstawia się jako śmiały reformator, który leczy choroby społeczeństwa, z lawiną nagłych edyktów sugerujących, że kraj może być w środku rewolucji kulturalnej 2.0.
W ostatnich tygodniach KPCh ukróciła programy telewizyjne przedstawiające zniewieściałych mężczyzn; wprowadzono zakaz grania w gry wideo online przez osoby poniżej 18 roku życia w ciągu tygodnia lub przez ponad trzy godziny w weekendy; i orzekł, że prywatne korepetycje dla dzieci mogą odbywać się wyłącznie na zasadach non-profit, niszcząc sektor o wartości 100 miliardów dolarów rocznie.
Chiński sektor technologiczny został opanowany, aby zachować kontrolę nad cyfrowym życiem swoich obywateli. A w szkołach myśl Xi Jinpinga została dodana do krajowego programu nauczania w zeszłym miesiącu; podręczniki uczą dzieci, że Dziadek Xi zawsze się o nas troszczy.
To nie przypadek, że niektóre z najbardziej radykalnych reform w szaleństwie regulacyjnym w Pekinie są wymierzone w młodzież Chin, powiedziała Katrin Büchenbacher w Nowe czasy zuryskie (Zurych). KPCh zdaje sobie sprawę, że populacja kraju w wieku produkcyjnym kurczy się, zagrażając jej długoterminowemu dobrobytowi, i chce wykuć zdrowe, wykształcone, posłuszne pokolenie, aby wkroczyło w wyłom. Nic więc dziwnego, że w maju podniesiono też limit liczby dzieci, które pary mogą mieć do trzech.
Ale wpływ ostatnich reform nie ogranicza się tylko do młodych, powiedział Ekonomista (Londyn): Xi również popisuje się swoim dążeniem do osiągnięcia wspólnego dobrobytu poprzez walkę z nierównością. Pekin podjął w ostatnich miesiącach kroki w celu wzmocnienia praw pracowników i obniżenia kosztów mieszkaniowych, zobowiązując się do wykorzystania ram podatkowych do promowania równości. Zachęcił także prywatne przedsiębiorstwa do zaangażowania się we wspólny pęd do dobrobytu: Alibaba, chiński gigant technologiczny, jako ostatni odpowiedział na wezwanie, zobowiązując się do zainwestowania 15,5 miliarda dolarów w rozwój gospodarczy i społeczny w ciągu najbliższych pięciu lat.
Wiele z tych reform gospodarczych jest mile widzianych, powiedziała Diana Choyleva w Nikkei Azja (Tokio), ale jest mało prawdopodobne, że są motywowani wyłącznie duchem egalitaryzmu. Zamiast tego odzwierciedlają bardziej fundamentalną kalkulację: że groteskowa nierówność, która towarzyszyła 40-letniemu gwałtownemu wzrostowi gospodarczemu Chin, może ostatecznie zagrozić legitymizacji KPCh.