Chilijski samolot znika z 38 osobami na pokładzie
Samolot zniknął bez aktywacji sygnału o niebezpieczeństwie

Samolot C-130 Hercules, taki jak ten, który zaginął w drodze na Antarktydę
USAF/Getty
Chilijski samolot wojskowy z 38 osobami na pokładzie zaginął i prawdopodobnie rozbił się, podały siły powietrzne tego kraju.
Samolot transportowy C-130 Hercules przewoził 17 członków załogi i 21 innych pasażerów, kiedy zniknął około 450 mil podczas 770-milowej podróży ze stolicy Chile Santiago do bazy wojskowej na antarktycznej wyspie Króla Jerzego.
Przypuszcza się, że samolot się rozbił, biorąc pod uwagę, że ilość paliwa i autonomia samolotu już się wyczerpały, powiedział generał Francisco Torres podczas telewizyjnej konferencji prasowej.
Pasażerami samolotu byli pracownicy sił zbrojnych oraz członkowie firmy inżynieryjnej i Uniwersytetu Magallanes w południowym Chile, CNN raporty. Według urzędników sił powietrznych mieli wykonywać zadania wsparcia logistycznego w bazie na Antarktydzie.
Samolot wystartował w poniedziałek, zatrzymując się na krótko w południowym mieście Punta Arenas, po czym kontynuował lot. Samolot stracił kontakt radiowy około godziny 18:00 czasu lokalnego (21 GMT) w pobliżu przejścia Drake'a, zbiornika wodnego oddzielającego czubek Ameryki Południowej i Antarktydy, znanego ze zdradzieckich warunków pogodowych.
Generał Eduardo Mosqueira powiedział, że samolot nie aktywował żadnego sygnału o niebezpieczeństwie, informuje BBC .
Siły powietrzne ogłosiły stan gotowości i wysłały zespoły poszukiwawczo-ratownicze z Santiago i południowego regionu Magallanes w Chile. Władze szukają ocalałych w pobliżu ostatniej znanej lokalizacji samolotu i informują rodziny osób znajdujących się na pokładzie.
Prezydent Sebastian Pinera napisał na Twitterze, że był przerażony stratą i monitorował sytuację z Santiago.