Brexit: Co się stanie z brytyjskimi eurodeputowanymi?
Wynik unijnego referendum oznacza koniec dla przedstawicieli Wielkiej Brytanii w Brukseli – ale jeszcze nie teraz

Christopher Furlong/Getty Images
Brexit stało się rzeczywistością, a 52 procent krajów głosowało za opuszczeniem Unii Europejskiej. Co zatem dzieje się z 73 posłami do Parlamentu Europejskiego (MEP) w Wielkiej Brytanii?
Kiedy brytyjscy eurodeputowani odejdą?
Bez sztywnego harmonogramu wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii nie można dokładnie powiedzieć, kiedy parlamentarzyści z tego kraju będą wracać do domu.
Kolejne wybory do Parlamentu Europejskiego odbędą się w 2019 roku. Nie było oficjalnych informacji o tym, czy przedstawiciele Wielkiej Brytanii odejdą wcześniej, ale przy proponowanym dwuletnim okresie wycofania prawie na pewno nie będą mogli kwestionować swoich mandatów.
Ale na razie wygląda na to, że brytyjscy eurodeputowani nigdzie się nie wybierają. Pomimo zawirowań politycznych i gospodarczych, w których funt gwałtownie spadł, a David Cameron zrezygnował z funkcji premiera, nadal są wybieranymi urzędnikami, którzy mają zadanie do wykonania.
„Na razie brytyjscy eurodeputowani i brytyjski komisarz powinni zostać” – powiedział niemiecki eurodeputowany Alexander Graf Lambsdorff. Euronews . Dodał, że „są zobowiązani do reprezentowania interesu ogólnoeuropejskiego, a nie tylko brytyjskiego”.
Eurodeputowany z Partii Pracy Richard Corbett przewiduje, że przedstawiciele Wielkiej Brytanii będą nadal głosować w sprawach dotyczących budżetu UE, podczas gdy kraj jest nadal płatnikiem, ale wstrzymają się od głosowań dotyczących przyszłości Unii.
Co o wynikach mówią brytyjscy eurodeputowani?
Reakcja brytyjskich eurodeputowanych na wyniki referendum była bardziej zróżnicowana, niż można by się spodziewać wśród grupy osób, którym grozi bezrobocie. Wielu przedstawicieli Ukip i Torysów otwarcie cieszyło się z perspektywy oczyszczenia biurek w Brukseli.
David Campbell Bannerman, konserwatywny eurodeputowany ze Wschodniej Anglii, powiedział, że jest „zdumiony i zachwycony” wynikiem.
Oszołomiony i zachwycony wygraną w referendum, pomimo przeciwności. Mogę tylko podziękować wielkiemu duchowi i rozsądkowi Brytyjczyków. Oni wiedzą najlepiej
— David C. Bannerman (@DCBMEP) 24 czerwca 2016
David Coburn z Ukip, jeden ze szkockich eurodeputowanych, również cieszył się z wiadomości, że wkrótce przekroczy wymagania.
Możemy teraz oczekiwać o wiele bardziej demokratycznego i szczęśliwszego kraju
— David Coburn (@coburn4ukunion) 24 czerwca 2016
Ale inni przedstawiciele nie przyjęli wiadomości tak dobrze. Poseł Partii Pracy z północno-wschodniej Anglii Paul Brannen nazwał głosowanie „katastrofalnym błędem” i ostrzegł, że najgorsze dopiero nadejdzie.
Ludzie przemówili. Zaczyna się zamieszanie. Ubodzy będą cierpieć. Bogatym będzie dobrze. Kraj jest zmniejszony.
- Paul Brannen (@PaulBrannenNE) 24 czerwca 2016
Glenis Willmott, eurodeputowana z ramienia East Midlands i liderka Partii Pracy w Parlamencie Europejskim, napisała na Twitterze, że jest „złamana”.
Załamany wynikiem UE. Dziękuję wszystkim członkom Partii Pracy, którzy włożyli serce i duszę w tę kampanię @BrothersDay
— Glenis Willmott DBE (@GlenisWillmott) 24 czerwca 2016