Wywiad z Vincentem Tanem: Co właściciel Cardiff powiedział BBC
Malezyjski biznesmen o Malky Mackay, czerwonych koszulkach, „rasistowskiej” prasie i strojach złoczyńcy z obligacji

2013 Getty Images
Właściciel CARDIFF CITY Vincent Tan, który stał się postacią nienawidzącą wśród niektórych fanów piłki nożnej, upierał się, że nie jest „złoczyńcą” i oskarżył brytyjskie media o „rasistowskie” wobec niego. Pod kierownictwem Tana Cardiff City awansowało do najwyższej klasy rozgrywkowej angielskiej piłki nożnej po raz pierwszy od 51 lat, ale po 100 latach zmienił barwy klubu z niebieskiego na czerwony, aby przyciągnąć rynek azjatycki. następnie w grudniu zwolnił popularnego menedżera Malky Mackay. W rzadkim wywiadzie dla BBC malezyjski biznesmen, który przejął kontrolę nad Bluebirds w 2010 roku, powiedział: „Beze mnie Cardiff zbankrutowałoby. Dzięki mojej inwestycji awansowaliśmy. Odrzucając swoich krytyków, oświadczył: „Nieważne, ile dobrego zrobisz, zawsze znajdzie się kilka procent ludzi, którzy cię nie wspierają”. Oto kilka innych najważniejszych informacji z wywiadu:
Opalenizna na Mackayu:
„[Poprzedni menedżer] Dave Jones rzeczywiście radził sobie znacznie lepiej. Myślę więc, że Malky miał szczęście, kiedy trafił do Cardiff. Zainwestowałem dużo pieniędzy, a potem poszliśmy w górę. Myślisz, że Malky awansowałby nas bez mojej inwestycji? Beze mnie daję mu pieniądze?
Opalenizna na czerwonych koszulach:
„Może znajdą właściciela, który lubi niebieski, zapłacą i wykupią mnie. Pewnie, że po tym mogą iść i zmienić go na niebieski. Idę gdzieś i buduję kolejny czerwony klub... W Azji czerwień to kolor sukcesu, święta, radości. Po zmianie zostaliśmy awansowani. Myślę, że to dobry znak, dobry znak.
Opalenizna w prasie brytyjskiej:
„[Oni] zostali wprowadzeni w błąd przez niektórych ludzi, podając im błędne informacje i mówiąc, jak okropną jestem osobą, i próbując się ze mnie wyśmiewać i malować jak złoczyńca… Powiem, że brytyjska prasa jest niesprawiedliwa i może są niesprawiedliwe, ponieważ nie opowiedzieliśmy zbyt dobrze naszej strony. A czasami prasa brytyjska [jest] może trochę rasistowska”.
Opalenizna fanów Cardiff:
„Większość jest bardzo wspierająca. Chodzę do klubu, wiele osób przychodzi i podaje mi rękę, chce mi podać rękę, chce mój autograf, więc ogólnie uważam, że nie jest tak źle.
Opal na swoją przyszłość:
„Niektórzy członkowie mojej rodziny naprawdę chcą, żebym wyjechała. Uważają, że to nie jest tego warte. Myślą, że nikt nie jest wdzięczny, ale musisz być cierpliwy, akceptować krytykę, a czasem obelgi… W tej chwili, w tym momencie, zostanę, chyba że fani naprawdę mnie zbiją. Potem odejdę.
Opalenie jego reputacji „złoczyńcy Bonda”:
„Noszę okulary przeciwsłoneczne z powodu światła reflektorów. Noszę rękawiczki, ponieważ w Wielkiej Brytanii jest bardzo zimno. Szczerze mówiąc, czasami myślę, że są świrami wygłaszając te wszystkie komentarze.
Opalenie Ole Gunnara Solskjaera:
„Chociaż nie radzimy sobie teraz zbyt dobrze, jesteśmy w strefie spadkowej, jestem przekonany i wierzę, że Ole Gunnar Solskjaer będzie w stanie utrzymać nas w Premier League”.