Wybory do Parlamentu Europejskiego: trzy wyzwania stojące przed UE
Kontynent wydaje się bardziej podzielony niż kiedykolwiek, gdy wyborcy chodzą do urn

Kanclerz Niemiec Angela Merkel i prezydent Francji Emmanuel Macron
Michele Tantussi / Getty Images
Ponad 400 milionów wyborców korzysta w tym tygodniu ze swoich demokratycznych praw w drugich co do wielkości wyborach na świecie, a Europa to kontynent podzielony.
Chociaż sondaże sugerują, że odsetek akceptacji dla członkostwa w UE jest obecnie na poziomie rekordowo wysokie w całym bloku wielu komentatorów obawia się, że poparcie wkrótce się rozpadnie.
W 11 z 14 krajów ankietowanych ostatnio przez YouGov i Europejską Radę Stosunków Zagranicznych większość respondentów przewiduje możliwość załamania się UE w ciągu najbliższych dwóch dekad.
W przypadku projektu, który kiedyś wydawał się być światłem nadziei na globalną współpracę opartą na wartościach, jest to niszczący zwrot, mówi była minister spraw zagranicznych Hiszpanii, Ana Palacio, w artykule dla portalu z komentarzami do spraw globalnych. Syndykat projektów .
Jakie więc wyzwania stoją przed UE?
To ekonomia, głupcze!
Dziesięć lat po tym, jak kryzys finansowy rozdarł gospodarkę kontynentu, pogrążając jej model polityczny i społeczny, średni roczny wzrost utrzymuje się na poziomie zaledwie 1,5%. Są też mocne sygnały, że nadejdzie gorzej: poziomy zadłużenia szybko rosną, a Europejski Bank Centralny wznowił środki stymulacyjne, aby powstrzymać recesję, mówi Palacio w Project Syndicate.
Rzeczywiście, Europa ma wiele firm światowej klasy, ale w przeciwieństwie do USA żadna z nich nie została założona w ciągu ostatnich 25 lat, mówi Opiekun Larry Elliott. Nie ma europejskiego Google’a, Facebooka czy Amazona, a w powstających technologiach czwartej rewolucji przemysłowej, takich jak sztuczna inteligencja, Europy nigdzie nie ma.
Prezydent Francji Emmanuel Macron jest przekonany, że odpowiedzią na problemy gospodarcze Europy jest ściślejsza integracja – UE powołuje ministra finansów odpowiedzialnego za politykę podatkową i wydatkową dla całej strefy euro.
Macron przewiduje również Europę dwóch prędkości, która pozwoliłaby krajom, które chcą pracować na rzecz dalszej integracji, podejmować takie działania, podczas gdy inne mogą zdecydować się na utrzymanie status quo, donosi. niemiecka fala .
Ale aby to zrobić, potrzebuje wsparcia Niemiec, a Berlin był szczególnie niechętny do poparcia propozycji Macrona, aby połączyć zasoby finansowe, co zdaniem wielu w niemieckim parlamencie stworzyłoby „unię transferową”, która prawdopodobnie zapewniłaby Niemcy więcej środków finansowych niż otrzymałby od zbiorowego funduszu, dodaje gazeta.
Nie tylko władze niemieckie mają takie obawy. W marcu czeski premier Andrej Babis określił propozycję systemu dwóch prędkości jako całkowicie oderwaną od rzeczywistości” – mówi Reuters .
Zauważyłem, że kiedy Francja mówi „więcej Europy”, w rzeczywistości ma na myśli więcej Francji. Ale to nie jest droga. Wszyscy jesteśmy równi w Europie, powiedział Babis.
Mimo wszystko plan Macrona ma w sobie logikę, mówi Elliott z The Guardian. Strefa euro to projekt na wpół ukończony, pozbawiony struktury politycznej, która dawałaby jej szansę na działanie… Co więcej, jeśli Europa nadal będzie słabiej radzić sobie gospodarczo, alternatywą dla ściślejszej integracji jest dezintegracja – konkluduje.
Popularni populiści
Kolejnym wyzwaniem stojącym przed UE jest wzrost liczby tych, którzy chcą doprowadzić do jej upadku od wewnątrz. Partie eurosceptyczne zawsze były obecne w Parlamencie Europejskim, ale tradycyjnie walczyły o wywarcie znaczącego wpływu.
Jak głos ' – zauważa Jen Kirby, ich zdecydowanie nacjonalistyczne poglądy nie są do końca udaną formułą współpracy w paneuropejskim ciele politycznym.
Ale włoskie Matteo Salvini , Francuski Marine Le Pen i Holandii” Thierry baudet próbują nowej taktyki: próbują zbudować międzykontynentalny sojusz partii antyunijnych. Inne skrajnie prawicowe partie dołączyły do sprawy, w tym niemiecka Alternatywa dla Niemiec (AfD) i Austriacka Partia Wolności, i obstawiają, że pracując razem, mogą osłabić – i przerobić – UE od wewnątrz, mówi Kirby.
Macron mianował się liderem sił antypopulistycznych w opozycji do grupy, a przewodniczący Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker ostrzegł wyborców przed wykorzystywaniem wyborów jako platformy protestu.
Ale oczekuje się, że partie ekstremistyczne nadal dobrze sobie radzą, więc oczekuje się, że Parlament Europejski, który zasiada w lipcu, będzie bardziej podzielony, co zwiększa ryzyko paraliżu w miarę rozpadu starej proeuropejskiej koalicji parlamentarnej. Opiekun .
Skrajnie prawicowi eurosceptycy starają się odwoływać do niezadowolonych ze status quo. Susi Dennison, starszy pracownik ds. polityki w Europejskiej Radzie Stosunków Zagranicznych, powiedziała Voxowi, że pozycjonują się jako partie zmian, ale w ramach wciąż większego europejskiego pomysłu.
Tak więc to, co reprezentują, nie jest już sprzeciwem wobec istnienia Unii Europejskiej – jest to sprzeciw wobec Unii Europejskiej takiej, jaka istnieje teraz, przynajmniej według skrajnie prawicowych sceptyków: zbyt potężna, zbyt postępowa, zbyt wielokulturowa, mówi Kirby.
Wschód spotyka zachód
Podział Wschód-Zachód pojawił się również wśród państw członkowskich. Węgierski nacjonalistyczny premier Viktor Orban forsuje swoją wizję nieliberalnej demokracji i stał się wyznacznikiem trendów centroprawicy na całym kontynencie, mówi Widz JOHN O’Sullivan.
W ciągu ostatnich pięciu lat pęknięcie przekształciło się w przepaść, ponieważ Węgry i Polska tłumiły niezależne media, atakowały organizacje pozarządowe i podważały niezależność sądów, dodaje Palacio w Project Syndicate. To skłoniło przywódców UE do podjęcia bezprecedensowego kroku uruchamianie procedur sankcji przeciwko swoim rządom za podkopywanie demokracji i nieprzestrzeganie podstawowych norm UE.
Mimo że większość w Parlamencie Europejskim poparła sankcje, poparcie to było mniej niż entuzjastyczne, pozostawiając, zdaniem Palacio, proces instytucjonalny UE bezzębny.
W posunięciu postrzeganym jako bezpośrednia riposta na kierunek zmian w bloku, polski rząd złożyć propozycję w tym tygodniu stworzyć system czerwonych kartek, który umożliwi parlamentom narodowym zawetowanie przepisów UE.
Wraz z Polską i Węgrami Rumunia jest również na celowniku Komisji Europejskiej z powodu nieprzestrzegania praworządności. Tymczasem Salvini, Le Pen i koledzy wybrali Słowację jako miejsce spotkania na początku tego miesiąca najbardziej prominentnych europejskich partii skrajnie prawicowych.
Obawy przed brakiem poparcia dla UE wśród mieszkańców Wschodu budzi fakt, że dziesięć z 12 krajów o najniższej frekwencji w wyborach w 2014 roku pochodziło z byłego bloku komunistycznego. Głosowanie w tych krajach jest nieco mniej święte niż w innych krajach europejskich, powiedział francuskiej agencji prasowej profesor francuskiego uniwersytetu Olivier Rozenberg AFP .
Powiedział, że dla nas (krajów zachodnich) głosowanie jest równoznaczne z demokracją, podczas gdy związek ten jest mniej wyraźny w krajach wschodnich, gdzie wciąż istnieją wspomnienia niepluralistycznych wyborów.