Wiersze żałobne: sześć podnoszących na duchu czytań o śmierci
Znajdź słowa, które zapewniają równowagę między upamiętnianiem a celebracją przeżytego życia

Ian Forsyth/Getty Images
Pogrzeby to czas smutku i straty, ale mogą być też okazją do refleksji i celebracji życia.
Jeśli starasz się wyjaśnić, ile znaczył przyjaciel, członek rodziny lub ukochana osoba, wiersz lub lektura mogą pomóc ci znaleźć właściwe słowa.
Wybór takiego, który zapewnia odpowiednią równowagę, może być jednak zniechęcający. Oto sześć podnoszących na duchu sugestii.
Pamiętaj autorstwa Christiny Rossetti (1830-1894)
Pamiętaj o mnie, kiedy odszedłem, Odszedłem daleko w cichą krainę, Kiedy już nie możesz trzymać mnie za rękę, Ani pół odwracam się, by odejść, ale zostań. że planowałeś: Tylko pamiętaj mnie; rozumiesz, że wtedy będzie późno na radę lub modlitwę. Ale jeśli zapomnisz o mnie na chwilę, a potem pamiętaj, nie smuć się: Bo jeśli ciemność i zepsucie zostawią ślad myśli, które kiedyś miałem, Lepiej zdecydowanie zapomnij i uśmiechWięc powinieneś pamiętać i być smutnym.
Z Ody o Przeczuciach nieśmiertelności Williama Wordswortha (1770-1850)
Jakże gdyby blask, który kiedyś był tak jasny, teraz na zawsze zabierze mi z oczu, chociaż nic nie może przywrócić godziny świetności w trawie, chwały w kwiecie; Nie będziemy się smucić, raczej znajdziemy Siłę w tym, co pozostaje.
Nie, jak umarł, ale jak żył? Anonimowy
Nie, jak umarł, ale jak żył? Nie, co zyskał, ale co dał? To są jednostki, które mierzą wartość człowieka jako człowieka, niezależnie od jego urodzenia. Ani jaki był jego kościół , ani jakie było jego credo? Ale czy zaprzyjaźnił się z naprawdę potrzebującymi? Czy był kiedykolwiek gotowy, słowami dobrej myśli, Przywołać uśmiech, odpędzić łzę? Nie to, co mówi szkic w gazecie, ale jak wielu było przykro, kiedy odszedł?
Śmierć jest niczym, kanonik Henry Scott-Holland (1847-1918)
Śmierć jest niczym, tylko wymknąłem się do sąsiedniego pokoju, jestem ja, a ty, kimkolwiek byliśmy dla siebie, że nadal jesteśmy, wołaj do mnie moim starym znajomym imieniem, mów do mnie w łatwy sposób, którego zawsze używałeś. powagi lub smutku Śmiej się tak, jak zawsze śmialiśmy się z małych żartów, którymi zawsze się razem bawiliśmy. Baw się, uśmiechaj się, myśl o mnie, módl się za mnie. Niech moje imię będzie zawsze słowem domowym, którym zawsze było. że to kiedykolwiek miało na myśli. Jest tak samo, jak zawsze.Istnieje absolutna nieprzerwana ciągłość.Czym jest śmierć, jeśli nie drobnym wypadkiem?Dlaczego miałbym tracić rozum?Ponieważ jestem poza zasięgiem wzroku?Czekam na Ciebie na chwilęGdzieś bardzo bliskoTuż za rogiemWszystko jest w porządku .Nic nie minęło; nic nie jest stracone Jedna krótka chwila i wszystko będzie tak jak dawniej Jakże będziemy śmiać się z trudu rozstania, gdy znów się spotkamy!
Co umiera? przez biskupa Brenta (1862-1927)
Statek płynie, a ja stoję i patrzę, aż zniknie na horyzoncie, a ktoś obok mnie mówi: „Jej odeszła”. Zniknęło mi z oczu, to wszystko; jest tak duża, jak wtedy, gdy ją zobaczyłem... zmniejszony rozmiar i całkowita utrata wzroku tkwi we mnie, nie w niej, i właśnie w chwili, gdy ktoś po mojej stronie mówi, że jej nie ma, są inni, którzy patrzą, jak nadchodzi, i inni głosy podnoszą radosny okrzyk, nadchodzi! ...i to umiera.
Epitafium o przyjacielu Roberta Burnsa (1759-1796)
Tu uczciwy człowiek spoczywa w spoczynku, Przyjaciel człowieka, przyjaciel prawdy, Przyjaciel wieku i przewodnik młodości: Mało serc takich jak jego, z cnotą ciepłą, Mało głów z wiedzą tak poinformowaną; inny świat, żyje w błogości; jeśli go nie ma, zrobił z tego jak najlepiej.