Turcja przechodzi w „zwykłą dyktaturę”
Prezydent Erdogan broni decyzji o unieważnieniu wyniku wyborów w obliczu narastających protestów i międzynarodowego potępienia

Burmistrz Stambułu Ekrem Imamoglu przemawia do zwolenników po unieważnieniu jego wyników wyborów
Burak Kara / Getty Images
Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan z zadowoleniem przyjął kontrowersyjną decyzję o ponownym przeprowadzeniu wyborów burmistrza Stambułu, pośród protestów wewnętrznych i rosnącego potępienia na arenie międzynarodowej.
Tysiące ludzi zgromadziło się w najbardziej zaludnionym mieście Turcji po tym, jak w poniedziałek władze wyborcze tego kraju unieważniły głosowanie samorządowe w Stambule, ponad miesiąc po tym, jak kandydat opozycji został wybrany na burmistrza miasta.
Ekrem Imamoglu, kandydat CHP, został oficjalnie ogłoszony burmistrzem Stambułu przez władze wyborcze w połowie kwietnia po tygodniach kłótni o wynik. Po częściowym przeliczeniu, pokonał rywala zaledwie 13 000 głosów w mieście liczącym 10 milionów uprawnionych do głosowania.
Teraz Krajowa Najwyższa Rada Wyborcza (YSK) ogłosiła, że wybory zostaną powtórzone 23 czerwca, decyzją głównej opozycyjnej Republikańskiej Partii Ludowej (CHP) nazwaną aktem zwykłej dyktatury.
Polityczny mówi, że zwycięstwo Imamoglu, połączone z ciężkimi stratami rządzącej Partii Sprawiedliwości i Rozwoju (AKP), zostało ogłoszone jako koniec ery, kiedy konserwatywny ruch polityczny Erdogana stracił kontrolę nad Stambułem po raz pierwszy od ćwierć wieku.
Od lat 90., kiedy Erdogan rozpoczął tam karierę polityczną jako burmistrz, AKP i jej poprzednik konsekwentnie wygrywają w wyborach samorządowych w Stambule. Ponadto, CNN mówi, że Erdogan był twarzą lokalnych kampanii wyborczych AKP w tym roku, a wybory były powszechnie postrzegane jako referendum w sprawie jego rządu.
Jeśli jednak zwycięstwo opozycji było nieoczekiwane, cios ze strony rządu był silniejszy, niż oczekiwali nawet zatwardziali przedstawiciele opozycji.
Erdogan wielokrotnie wzywał do odwołania wyborów w Stambule, zarzucając im powszechne nieprawidłowości w głosowaniu. Od tego czasu podwoił swoje twierdzenie, że wynik został sfałszowany, mówiąc na wtorkowym posiedzeniu parlamentarnym swojej AKP, że złodzieje ukradli narodową wolę przy urnie wyborczej, a ponowne przeprowadzenie głosowania było najlepszym krokiem dla kraju.
Orzeczenie YSK – wydane pod silną presją rządu – oznacza punkt zwrotny dla Turcji, mówi Politico. W minionych latach wybory w tym kraju były uważane za nieuczciwe, ale mimo to konkurencyjne, co zostało teraz podważone decyzją o unieważnieniu wcześniej uznanego zwycięstwa opozycji.
Opozycja postrzega posunięcie władz wyborczych jako poddanie się presji Erdogana, ale korespondent BBC Mark Lowen mówi, że prezydent nigdy nie pogodził się ze stratą Stambułu w pozycji leżącej.
Liczące 16 milionów mieszkańców miasto jest motorem gospodarczym Turcji i kontroluje znaczną część raportów o wydatkach publicznych Opiekun , a Erdogan często twierdził, że ten, kto wygra Stambuł, wygrywa Turcję.
Ale to strategia obarczona ryzykiem, pisze Lowen. Lira turecka – która straciła ponad 30% w ciągu ostatniego roku – ponownie spadła. jakiś gospodarka w recesji nie radzi sobie z większą niepewnością. W końcu to problemy gospodarcze, które straciły Istambuł dla Erdogana w pierwszej kolejności.
Co więcej, Imamoglu wciąż zyskuje na popularności, a powtórka może jeszcze bardziej poszerzyć jego wygraną i okazać się bardzo zawstydzająca dla Erdogana.
Istnieją również międzynarodowe implikacje takiej pozornie rażącej próby przekształcenia głównych wyborów.
Parlament Europejski powiedział, że orzeczenie będzie: zakończyć wiarygodność demokratycznych wyborów w Turcji , podczas gdy najsilniejsze państwa kontynentu, Niemcy i Francja, zdecydowanie sprzeciwiają się tej decyzji.