Szefowie FTSE 100 obcinają pensje o milion funtów
Rewolty inwestorów i publiczne oburzenie obniżają średnią pensję kadry kierowniczej do 4,5 miliona funtów

Sir Martin Sorrell, dyrektor generalny giganta reklamowego WPP
Justin Tallis/AFP/Getty Images
Czołowi szefowie największych brytyjskich spółek giełdowych zauważyli w zeszłym roku, że ich pakiety płacowe spadły o prawie milion funtów, „pod wpływem silnej presji inwestorów i polityków”, mówi Czasy finansowe .
Seria buntów inwestorów wraz z groźbami interwencji politycznej i publicznym oburzeniem zaowocowała redukcją nagród dla wielu czołowych szefów, w tym Sir Martina Sorrella, dyrektora naczelnego giganta reklamowego WPP i Boda Dudleya, jego odpowiednika w majorze BP .
W rezultacie, według Chartered Institute of Personnel and Development oraz High Pay Centre, dyrektorzy generalni FTSE 100 otrzymali w 2016 r. średnio 4,5 mln funtów, w tym wynagrodzenie zmienne zarówno w gotówce, jak i w akcjach. To spadek o 17 procent od 2015 roku, kiedy otrzymali 5,4 miliona funtów.
Jednak Stefan Stern z High Pay Centre ostrzegał, że zmiana jest „jak dotąd jednorazową” i „ograniczoną i bardzo spóźnioną” reakcją na wrogą opinię publiczną.
W maju zarządzający funduszem Royal London powiedział, że duże spółki publiczne robią absolutne minimum, aby uzyskać zgodę akcjonariuszy”, chociaż „wyróżniło BP na pochwałę”, mówi FT.
Część tego spadku jest spowodowana dużymi spadkami w poszczególnych firmach: w Sky wynagrodzenie Jeremy'ego Darrocha wzrosło z 17 milionów funtów do 4,7 miliona funtów, „ponieważ długoterminowe plany motywacyjne firmy… są przyznawane tylko w kolejnych latach”.
Liderzy związkowi w związku GMB powiedzieli, że liczby „naprawdę przynoszą skandaliczną przepaść między bogatymi a resztą”, dodając, że przeciętny brytyjski pracownik za 28 213 funtów musiałby pracować przez 159 lat, aby zarabiać tyle samo, co przeciętny szef FTSE 100 za 12 miesięcy.
Do tego dochodzi ziejący podział ze względu na płeć: Sorrell, najlepiej opłacany dyrektor płci męskiej, miał w zeszłym roku pensję w wysokości 48 milionów funtów, tyle samo, co łączna pensja pięciu kobiet dyrektorów generalnych z indeksu FTSE 100 łącznie.
Oczekuje się, że rząd „opublikuje proponowane reformy odpowiedzialnego biznesu” w przyszłym miesiącu, które mogą obejmować środki mające na celu zapewnienie akcjonariuszom większej kontroli nad wynagrodzeniami kadry kierowniczej.
IoD żąda, aby inwestorzy mieli więcej do powiedzenia na temat wynagrodzeń kadry zarządzającej
10 maja
Instytut Dyrektorów (IoD) wezwał akcjonariuszy do zwiększenia uprawnień do odrzucania długoterminowych umów płacowych, wzywając do zmiany przepisów, aby wymusić ponowne przemyślenie, jeśli trzech na dziesięciu inwestorów odrzuci przegląd wynagrodzeń, mówi BBC .
Obecnie inwestorzy co trzy lata mają prawo głosu akcjonariuszy w sprawie ogólnej strategii wynagrodzeń spółek giełdowych. Jeśli 51 procent odrzuci tę politykę, firma musi wrócić do deski kreślarskiej.
Głosowania wsteczne przeciwko faktycznie wypłaconym kwotom nie muszą być podejmowane natychmiast, chociaż ogólny plan musi zostać zwrócony do głosowania w następnym roku.
Zgodnie z planami IoD firmy musiałyby podjąć działania, gdyby 30 procent inwestorów zagłosowało przeciwko trzyletnim umowom płacowym. Pomoże to wzmocnić władzę niezależnych udziałowców w tych firmach, które pozostają pod większościową kontrolą ich założycieli.
Płace kadry kierowniczej stały się w ostatnich latach tematem probierczym, a poważne bunty stały się stałym elementem corocznych walnych zgromadzeń.
Rząd obiecał również podjąć działania w celu rozwiązania problemu ekscesów, chociaż Theresa May wycofała się z wcześniejszej sugestii, by zmuszać firmy do reprezentowania pracowników w zarządach.
Posłowie wzywają do zakazu długoterminowych pakietów wynagrodzeń dla kadry kierowniczej
05 kwietnia
Długoterminowe pakiety wynagrodzeń opartych na akcjach dla wyższej kadry kierowniczej powinny zostać zakazane „tak szybko, jak to możliwe”, zaleca parlamentarna komisja ds. biznesu.
Publikując szeroko zakrojony raport mający na celu unowocześnienie zasad ładu korporacyjnego, posłowie ostrzegali, że „niedawne skandale i kwestia wynagrodzeń kadry kierowniczej podważyły zaufanie publiczne do kultury korporacyjnej”, mówi Opiekun .
„Niepokojący brak zaufania ogółu społeczeństwa do biznesu jest podsycany przez niedawne głośne przykłady złych praktyk, a także podniesienie poziomu płac do poziomu tak wysokiego, że niemożliwe jest dostrzeżenie wiarygodnego związku między wynagrodzeniem a wynikami, – mówi raport.
Posłowie podkreślili przypadki Sports Direct, gdzie warunki w magazynie w Shirebrook porównywano do „wiktoriańskiego zakładu pracy”, a pracownicy rutynowo otrzymywali mniej niż płaca minimalna, oraz upadek BHS, za który w dużej mierze obwiniały setki milionów funtów wycofanych z biznesu przez dyrektorów, w tym miliardera Sir Philipa Greena.
Komitet zasugerował również, że zagrożone przez rząd ograniczenia wynagrodzeń przedsiębiorstw mogą obejmować zakaz złożonych transakcji płacowych wartych miliony rocznie.
Inne propozycje ograniczenia nadmiernych wynagrodzeń mogą spowodować reprezentację pracowników w komisjach ds. wynagrodzeń i rezygnację szefów tych grup, jeśli mniej niż 75 procent akcjonariuszy zwróci umowy dotyczące wynagrodzeń.
W raporcie zalecono także zmuszenie prywatnych firm do podpisania się pod dobrowolnym kodeksem podobnym do tego, który dotyczy spółek giełdowych, co również wysunęła sejmowa komisja emerytalna.
Poza wynagrodzeniem posłowie przedstawiają również szereg sugestii dotyczących rozwiązania problemu niedostatecznej reprezentacji kobiet i mniejszości etnicznych w zarządach, mówi Czasy finansowe .
Wśród nich jest propozycja, by kobiety objęły połowę wszystkich stanowisk kierowniczych do 2020 roku.
Płace dla kadry kierowniczej stały się problemem w ostatnich miesiącach, a seria buntów akcjonariuszy doprowadziła do ograniczenia umów płacowych dla takich osób, jak Bob Dudley, dyrektor naczelny BP, oraz jego odpowiednicy z Thomasa Cooka i koncernu tytoniowego Imperial.
BlackRock uderza w wynagrodzenie dla kadry kierowniczej
16 stycznia
Największy na świecie zarządzający funduszami ostrzega firmy, aby przestały dawać swoim menedżerom pakiety wypłat przerywnikowych.
BlackRock, „główny udziałowiec w prawie każdej spółce notowanej na FTSE 100 i FTSE 250”, według BBC powiedział, że zatwierdzi podwyżki płac dyrektorów tylko wtedy, gdy wzrosną także płace pracowników.
Zagroziła również, że zagłosuje przeciwko ponownemu wyborowi członków kierownictwa, jeśli jego rady zostaną zignorowane.
„Gdy ustalimy, że wynagrodzenie kadry kierowniczej nie jest zgodne z najlepszymi długoterminowymi interesami akcjonariuszy, rozważymy to również w naszej decyzji głosowania w sprawie ponownego wyboru członków komisji ds. wynagrodzeń” – napisano w liście do szefów ponad 300 brytyjskich firm.
„Biorąc pod uwagę rosnącą uwagę polityczną na tę kwestię”, mówi BBC, niektóre firmy mogą posłuchać apelu BlackRock.
Premier Theresa May zasygnalizowała ograniczenie wynagrodzeń kadr kierowniczych, kiedy objęła urząd latem zeszłego roku, w tym zasugerowała, że da akcjonariuszom większe uprawnienia do odrzucenia umów o płace kadry kierowniczej z wiążącymi corocznymi głosowaniami.
Od tego czasu wydaje się jednak, że ograniczyła tę i inne sugestie, takie jak umieszczanie przedstawicieli pracowników w zarządach.
Lider pracy Jeremy Corbyn przedstawił również plany ograniczenia wynagrodzeń kadry kierowniczej do określonego poziomu lub wielokrotności mediany zarobków pracowników.
Według High Pay Centre dyrektorzy naczelni firm FTSE 100 mają obecnie średni pakiet wynagrodzeń w wysokości 4,3 miliona funtów, czyli 140 razy więcej niż przeciętny pracownik.
Posłowie rozpoczynają dochodzenie w sprawie rosnących wynagrodzeń kadry kierowniczej
16 września
Wpływowy panel posłów wszczął szeroko zakrojone dochodzenie w sprawie ładu korporacyjnego, które skupi się na szybkim wzroście wynagrodzeń kadry kierowniczej.
Komitet ds. Innowacji w Biznesie i Umiejętności rozważy szereg kwestii związanych z pozorną nadwyżką korporacji, w tym dlaczego wynagrodzenia czołowych szefów firmy wzrosły w ciągu ostatnich trzech dekad.
Zbada również, czy rząd powinien ustanowić formalne uprawnienia do bezpośredniego wkraczania w kontrolę lub ograniczania wynagrodzeń kadry kierowniczej.
Wśród wielu swoich zadań komisja będzie badać mianowanie, rolę i nadzór dyrektorów spółek, a także czy te same rygorystyczne zasady dotyczące spółek publicznych powinny być stosowane do ich prywatnych odpowiedników.
Takie kwestie są badane w wyniku upadku BHS i złych praktyk pracy w Sports Direct. Komisja rozpatrzy wnioski do 26 października i może wezwać świadków do osobistego stawiennictwa.
Kontrola posłów następuje po liście, który został wysłany do prezesów wszystkich spółek FTSE 350 przez Legal and General Investment Management (LGIM), głównego akcjonariusza, który naciska na zmiany w polityce wynagrodzeń kadry kierowniczej.
Wśród wielu żądań Sky News zauważa, że LGIM wzywa do tego, aby każdy, kto przewodniczy komitetowi ds. wynagrodzeń w firmie, zasiadał w radzie co najmniej przez rok jako dyrektor. Wzywa również wszystkie firmy notowane na giełdzie do opublikowania wskaźnika porównującego łączną płacę dyrektora naczelnego do mediany pracownika.
Firmy stoją w defensywie przed wysokimi wynagrodzeniami – wynagrodzenie szefów FTSE wzrosło w zeszłym roku o 10 procent – po serii buntów inwestorów w firmach takich jak BP.
Firmy muszą również zmagać się z nowym premierem, który określił twarde podejście do wynagrodzeń korporacyjnych. Propozycje pojawią się jesienią tego roku i oczekuje się, że będą zawierać zapotrzebowanie na przedstawicieli pracowników w zarządach.
Mike Fox, szef Sustainable Investments w Royal London Asset Management, z zadowoleniem przyjmuje ponowne skupienie się na wynagrodzeniach kadry kierowniczej, ale ostrzega, że istnieje niebezpieczeństwo udzielenia „złej odpowiedzi na właściwe pytanie”.
„Zalecenie „wskaźnika płac” jest prymitywnym środkiem, który grozi dobrze zarządzanym firmom takim samym pędem, jak te, które rażąco lekceważą to, co jest dopuszczalne”, mówi.
Szefowie FTSE 100 zarabiają 144 razy więcej niż przeciętny pracownik w Wielkiej Brytanii
8 sierpnia
Zobowiązanie Theresy May do ograniczenia nadmiernych wynagrodzeń kadry kierowniczej zostało rzucone w centrum uwagi przez nowe dane pokazujące, że płace szefów FTSE 100 wzrosły w zeszłym roku o dziesięć procent.
Według danych opublikowanych przez grupę kampanijną High Pay Centre, szefowie czołowych spółek giełdowych w Wielkiej Brytanii zabrali do domu średnio 5,5 miliona funtów w 2015 roku.
Mediana pensji szefów blue chipów wyniosła 4 miliony funtów - 144 razy więcej niż 27 600 funtów przeciętnego pracownika w Wielkiej Brytanii, BBC raporty. W tych firmach jest to 129-krotność przeciętnych zarobków pracownika.
W zeszłym miesiącu May wypowiadała się przeciwko „irracjonalnej, niezdrowej i rosnącej przepaści” między pensjami czołowych szefów a przeciętnymi pracownikami w jej kampanii na przywódczynię torysów i premiera w zeszłym miesiącu.
Przedstawiła szereg reakcji politycznych, w tym dwie szczególnie mile widziane przez dyrektora High Pay Center Stefana Sterna: mianowanie przedstawicieli pracowników w zarządach i zmuszanie wszystkich dużych firm do publikowania danych porównujących płace szefów i pracowników.
Oferuje kontrastowy widok na Forbes Tim Worstall krytykuje „absurdalne, po prostu śmieszne” porównanie płacy szefów FTSE 100 i zwykłych brytyjskich pracowników.
Te firmy, jak mówi, są w rzeczywistości dużymi międzynarodowymi korporacjami notowanymi jedynie w Wielkiej Brytanii, a więc „porównywanie wszystkiego, co dotyczy [wynagrodzeń ich kierownictwa] z gospodarką brytyjską lub płacami w ramach tej gospodarki, jest po prostu nonsensowne”.
Dodaje, że akcjonariusze „są właścicielami tych spółek i to, co płacą swoim pracownikom, jest słusznie i właściwie ich sprawą” – i tylko dla nich.

Być może w takim razie Worstall mógłby bardziej przychylić się do politycznych sugestii May, aby głosy akcjonariuszy w sprawie wynagrodzeń kadry kierowniczej stały się prawnie wiążące.
Dodałoby to realnego znaczenia buntom udziałowców w BP tej wiosny, gdzie inwestorzy odrzucili 14-milionową umowę płacową dla jej szefa, Boba Dudleya.
Podobne rewolty miały miejsce w takich firmach jak Weir, Reckitt Benckiser, Shire i Standard Chartered, która kierowała Grupą Roboczą ds. Wynagrodzeń dla Wykonawców, w skład której wchodzą niektórzy z najbardziej znanych szefów Wielkiej Brytanii, aby ogłosić, że płace kadry kierowniczej w Wielkiej Brytanii są „nieodpowiednie”. dla celu'.
Infografika autorstwa www.statista.com dla TheWeek.co.uk.
Gigant inwestycyjny popiera restrykcje płacowe premiera
20 lipca
Propozycja premier Theresy May, aby ograniczyć płace kadry kierowniczej, zapewniła wsparcie jednego z największych inwestorów w mieście.
Dominic Rossi, dyrektor ds. inwestycji w Fidelity International, która zarządza w imieniu klientów 185 miliardami funtów, powie dziś, że zarys planów wprowadzenia corocznego wiążącego głosowania nad płacami zwiększy wysiłki na rzecz „dostosowania… nagród do interesów akcjonariuszy”.
Ogłaszając swój potencjalny program dla rządu w zeszłym tygodniu, zanim niespodziewanie objęła najwyższe stanowisko bez wyścigu o przywództwo, May powiedziała, że „wielki biznes musi się zmienić” i że chce wspierać gospodarkę, która działa „dla wszystkich”.
Wśród nakreślonych przez nią zasad były plany zapewnienia akcjonariuszom i pracownikom większego głosu w dużych korporacjach, w tym posiadanie przedstawicieli pracowników w zarządach oraz wiążące coroczne głosowanie akcjonariuszy w sprawie wynagrodzeń.
Zgodnie z planami wprowadzonymi przez ówczesnego sekretarza ds. biznesu Vince'a Cable'a w 2013 r., spółki giełdowe muszą już co trzy lata poddawać swoją politykę wynagrodzeń wiążącym głosowaniu akcjonariuszy.
Firmy muszą również zamieścić w swoich rocznych sprawozdaniach finansowych „sprawozdanie z realizacji” określające, w jaki sposób rzeczywiste wynagrodzenie ma się do zatwierdzonej polityki, co do którego głos akcjonariuszy ma charakter doradczy. Jeśli zostanie utracona, szefowie mogą kontynuować, ale muszą poddać szerszą politykę nowemu wiążącemu głosowaniu w następnym roku.
Od czasu wejścia w życie tych zasad Fidelity naciska na firmy, aby zapewniały długoterminowe zachęty w ramach ich polityki wynagrodzeń przez co najmniej pięć lat. Uzyskał wsparcie 48 ze 100 największych spółek giełdowych.
Rossi powie dzisiaj, że chociaż jest „zachwycony osiągniętym postępem… wciąż jest wiele do zrobienia” i że nowe propozycje „dodadzą znaczącego impetu”, Sky News raporty.
Jego nie jest jedynym głównym głosem popierającym plany. Grupa utworzona przez lobbystów Stowarzyszenie Inwestycyjne może poprzeć coroczne głosowanie w sprawie wynagrodzeń w raporcie, który zostanie opublikowany w przyszłym tygodniu.
Rada ds. Sprawozdawczości Finansowej stwierdziła również, że nadmierne płace kadry kierowniczej podważyły zaufanie publiczne do wielkiego biznesu, mówi Opiekun .
Niestety, ciągłe niespójne dopasowanie wynagrodzeń kadry kierowniczej do wyników firmy oraz wynagrodzeń kadry kierowniczej wyższego szczebla i pracowników doprowadziło do braku zaufania publicznego” – stwierdza.
Biznes musi zająć się „toksycznym” podejściem do wynagrodzeń kadry kierowniczej
15 lipca
Jak wynika z raportu grupy konsultingowej PricewaterhouseCoopers, firmy muszą zrobić więcej, aby zająć się „toksycznym” podejściem do wynagrodzeń kadry kierowniczej lub stanąć w obliczu represji ze strony rządu.
Dwie trzecie ankietowanych Brytyjczyków stwierdziło, że uważa, iż płace dyrektorów są zbyt wysokie, a prawie trzy czwarte stwierdziło, że denerwowało ich, że dyrektor generalny zarabiał dużo, gdy ich firma radziła sobie źle.
Partner PwC i autor raportu, Tom Gosling, powiedział, że „najlepiej unikać” zwiększonych regulacji w tym obszarze i że aby uniknąć interwencji rządu, „musi nastąpić gruntowna zmiana postaw i zachowań” w kulturze korporacyjnej.
We wtorek Instytut Dyrektorów poinformował: Londyn Wieczorny Standard Największe brytyjskie firmy „prosiły o to” od lat, ignorując publiczne oburzenie z powodu „groteskowych” płac przedsiębiorstw.
Niezadowolenie dużej części klasy robotniczej z powodu nierówności i powiązanych kwestii jest postrzegane jako jeden z głównych powodów głosowania za Brexitem w zeszłym miesiącu.
W poniedziałek Theresa May przedstawiła propozycje rozwiązania problemu nadmiaru członków zarządu, w tym „dodanie przedstawicieli pracowników i konsumentów do zarządów spółek oraz nadanie prawnie wiążącego charakteru głosowania akcjonariuszy w sprawie wynagrodzeń kadry kierowniczej”, mówi Opiekun .
„Sugerowanie, że wielki biznes musi się zmienić, nie jest antybiznesem” – powiedziała May podczas przemówienia, w którym przedstawiła swoją kampanię na rzecz przywództwa Partii Torysów. Zaledwie dwa dni później dostała posadę - i to premiera.
Wczoraj May podjął pierwszą odważną akcję biznesową, likwidując dotychczasowe wydziały biznesowe i energetyczne w celu utworzenia nowego Departamentu ds. Biznesu, Energii i Strategii Przemysłowej.