Sprawdzenie faktów: prawda o publicznym poparciu dla nalotów w Syrii
Tydzień przygląda się sondażom przed i po rozpoczęciu ataków przez Wielką Brytanię, Francję i Stany Zjednoczone

Protestujący przeciwko wojnie biorą udział w demonstracji przed Downing Street
Chris J Ratcliffe/Getty Images
Według sondaży decyzja Theresy May o rozpoczęciu nalotów na Syrię została podjęta nie tylko bez zgody parlamentu, ale także bez poparcia społecznego.
Jednak opinia publiczna zmieniła się odkąd Wielka Brytania dołączyła do USA i Francji w atakowanie syryjskich celów wojskowych w zeszłym tygodniu, w celu ukarania rządu Baszara al-Assada za rzekome użycie broni chemicznej.
Jak rząd uzasadniał strajki?
Kilka godzin po tym, jak myśliwce RAF wystrzeliły pociski rakietowe na obiekt wojskowy w pobliżu Homs wczesnym rankiem w sobotę, premier wydała żarliwą obronę strajku, który, jak powiedziała, został podjęty z powodów humanitarnych. Opiekun zgłoszone.
Nie chodzi o interwencję w wojnie domowej, powiedział May. Nie chodzi o zmianę reżimu. Chodzi o ograniczony i ukierunkowany atak, który nie powoduje dalszej eskalacji napięć w regionie i robi wszystko, co możliwe, aby zapobiec ofiarom cywilnym.
Rząd twierdzi, że podtrzymuje swoją ocenę, że reżim Assada był odpowiedzialny za atak gazowy w mieście Douma, w którym na początku tego miesiąca zginęło co najmniej 70 osób.
Co powiedzieli krytycy w odpowiedzi?
Tysiące demonstrantów antywojennych demonstrowało w Wielkiej Brytanii w poniedziałek, gdy premier stanął w obliczu trzygodzinnego grillowania ze strony posłów opozycji, którzy twierdzili, że powinni byli otrzymać głos w sprawie działań wojskowych.
Lider Partii Pracy Jeremy Corbyn zakwestionował prawne uzasadnienie ataku i wezwał do „ustawy o uprawnieniach wojennych” powstrzymać przyszłych premierów od angażowania Wielkiej Brytanii w działania wojenne bez uprzedniego uzyskania zgody parlamentu.
Stop the War Coalition, która wzięła udział w proteście przed parlamentem, twierdziła, że większość Brytyjczyków jest przeciwna brytyjskiej interwencji w syryjskim konflikcie.
Przytłaczająca większość ludzi w tym kraju sprzeciwia się tej akcji, podobnie jak przeciwstawiali się serii wojen ostatnich siedemnastu lat. powiedział .
Co myśli opinia publiczna?
Według Ankieta YouGov przeprowadzonych przed atakami (10-11 kwietnia), tylko 22% Brytyjczyków poparłoby atak rakietowy na syryjskie cele wojskowe. Prawie dwa razy więcej osób stwierdziło, że sprzeciwiałoby się jakimkolwiek strajkom (43%), a 34% stwierdziło, że nie wie.
W związku z tym, że Wielka Brytania, USA i Francja rozpoczęły naloty na Syrię w celu zaatakowania miejsc z bronią chemiczną, dane YouGov w tym tygodniu ujawniły, że tylko 22% Brytyjczyków poparłoby ataki rakietowe na syryjskie wojsko – prawie dwa razy więcej (43%) stwierdziło, że jest przeciwnych . https://t.co/4kdLspbc70 pic.twitter.com/0k646Rr3SW
— YouGov (@YouGov) 14 kwietnia 2018 r.
Dzieje się tak pomimo faktu, że większość Brytyjczyków (61%) uważa, że rząd syryjski lub ich sojusznicy prawdopodobnie przeprowadzili atak chemiczny, powiedział YouGov.
Jednak firma badawcza ostrzegła w zeszłym tygodniu, że opinia publiczna na temat działań wojskowych może szybko się zmienić wraz z rozwojem wydarzeń na miejscu.
Było to widoczne podczas serii ataków RAF na Państwo Islamskie w Syrii w 2014 i 2015 roku, kiedy publiczne poparcie dla operacji wzrosło o ponad 10% po ukazaniu się nagrania wideo, na którym w sierpniu 2014 roku ścięty został izraelsko-amerykański dziennikarz. , powiedziało.
Rzeczywiście, świeża ankieta YouGov przeprowadzony po ataku z zeszłego tygodnia ujawnił, że poparcie społeczne dla interwencji wojskowej wzrosło o 12 punktów do 35% w ciągu kilku dni, podczas gdy liczba sprzeciwionych spadła z 43% do 37%. Ponad jedna czwarta (28%) stwierdziła, że nadal nie wie.
DO Ankieta przeżycia dla Poczty w niedzielę, również przeprowadzonej po strajkach, wykazywały podobne wyniki.
Zapytani, czy poparli ataki rakietowe na syryjskie obiekty rządowe z dnia na dzień w odwecie za domniemany atak z użyciem broni chemicznej, 36% osób odpowiedziało, że popiera to, a 40% było przeciwnych, według Raport z ankiety w Wielkiej Brytanii .
Wyniki mogą wynikać z tego, że pytanie konkretnie powiązało to z atakiem chemicznym, lub może wynikać z tego, że ludzie po prostu stają się bardziej pomocni, gdy to się faktycznie wydarzyło.
Sondaż Survation wykazał również, że 54% osób uważa, że parlament powinien był wcześniej głosować nad strajkami (30% nie), ale ogólnie rzecz biorąc, mają tendencję do aprobaty tego, jak May poradził sobie z tą sytuacją.
Kto ma rację?
Koalicja Stop Wojnie niesłusznie twierdzi, że przeważająca większość Brytyjczyków sprzeciwia się nalotom na Syrię. Chociaż sprzeciw wobec interwencji wojskowej wyprzedził ten ruch, najnowsze dowody sugerują, że opinia publiczna jest w tej sprawie podzielona prawie równomiernie.