Rodzice Charliego Garda kończą legalną kłótnię
Wyłączanie podtrzymywania życia przed pierwszymi urodzinami nieuleczalnie chorego dziecka

Chris J Ratcliffe/AFP/Getty Images
Rodzice nieuleczalnie chorego Charliego Garda zrezygnowali z prawnej walki o zabranie go do Stanów Zjednoczonych na eksperymentalne leczenie.
Wczoraj szlochając przed Sądem Najwyższym, Connie Yates i Chris Gard powiedzieli, że ich synowi wojownika „skończył się czas” i postanowili wyłączyć podtrzymywanie życia przed jego pierwszymi urodzinami w następny piątek.
Ich prawnik, Grant Armstrong, powiedział, że decyzja została podjęta po tym, jak amerykański neurolog dr Michio Hirano powiedział, że nie chce już oferować Charliemu leczenia po wynikach nowego skanu MRI.
Dodał: „Biedny Charlie. Jest za późno. Szkoda została wyrządzona. Niestety czas się skończył. Okno możliwości już nie istnieje. Rodzice podjęli niezwykle trudną decyzję.
Yates i Gard byli zaangażowani w sześciomiesięczną batalię prawną ze szpitalem Great Ormond Street o prawo do przewiezienia syna do USA w celu uzyskania pionierskich leków na jego rzadki szczep choroby mitochondrialnej. Oskarżyli lekarzy o odmawianie mu „szansy na poprawę”.
Great Ormond Street argumentował, że aparaty podtrzymujące życie Charliego powinny zostać wyłączone, aby zapobiec dalszemu cierpieniu.
Sprawa, która została rozpoznana w Sądzie Najwyższym, Sądzie Najwyższym Wielkiej Brytanii i Europejskim Trybunale Sprawiedliwości, przyciągnęła międzynarodową uwagę i skłoniła do złożenia oferty pomocy ze strony papieża Franciszka i prezydenta USA Donalda Trumpa, BBC raporty.
Na zewnątrz sądu członkowie „Armii Charliego” załamali się, słysząc wiadomość i skandując: „Wstyd na GOSH. Armia Charliego nigdy nie śpi. Nie ujdzie ci to płazem. Nie spoczniemy, dopóki nie wymierzymy Charliemu sprawiedliwości”. Codzienna poczta raporty.
Chwaląc „odwagę decyzji”, Great Ormond Street powiedział, że leczenie w USA „nie mogło pomóc Charliemu”. Był również „zaniepokojony” tym, że Hirano miał „zainteresowanie finansowe” niektórymi lekami, które chciał podawać.
Rodzice Charliego powiedzieli, że darowizny zebrane na pomoc ich synowi, o łącznej wartości 1,3 miliona funtów, zostaną przeznaczone na założenie fundacji, aby głos Charliego „nadal był słyszany”.