Robin Williams: pięć dziwacznych faktów na temat „geniusza komiksu”
Aktor i komik Robin Williams znaleziony martwy wczoraj w wieku 63 lat w pozornym samobójstwie

Kevin Zima/Getty
Gwiazdy Hollywood oddają hołd Robinowi Williamsowi, którego znaleziono wczoraj martwego w pozornym samobójstwie. 63-latek słynął z dziwacznego poczucia humoru i ról w filmach takich jak Good Morning Vietnam, Mrs Doubtfire i Dead Poet's Society. Był także odnoszącym sukcesy komikiem stand-upowym, występował w programach telewizyjnych, takich jak Mork & Mindy, aw 1997 roku został uznany przez Entertainment Weekly za najzabawniejszego żyjącego człowieka. Ale zmagał się również z uzależnieniem od alkoholu i narkotyków, a jego publicysta ujawnił wczoraj, że „walczył ostatnio z ciężką depresją”. Hollywoodzki reżyser Steven Spielberg był jednym z tych, którzy oddają hołd Williamsowi, opisując go jako „burzę z piorunami geniuszu komicznego”.
Oto pięć faktów o aktorze, których możesz nie wiedzieć:
Uznano za „mało prawdopodobne, aby odnieść sukces”
Williams był najwyraźniej prześladowany za to, że był pucołowaty jako dziecko i spędzał czas na samotnej zabawie, aby uniknąć swoich dręczycieli, rozmawiając różnymi głosami, aby się zabawić. Później zdał sobie sprawę, że może zdobyć szacunek innych dzieci, rozśmieszając je. W szkole średniej jego koledzy z klasy uznali go za „najbardziej dowcipnego”, ale „mało prawdopodobne, aby odniósł sukces”. Williams zdobył wiele nagród za aktorstwo i komedię, w tym sześć Złotych Globów i Oscara za rolę w Polowaniu na dobrą wolę.
Bliscy przyjaciele z Christopherem Reeve
Williams był współlokatorem z gwiazdą Supermana, Christopherem Reeve, gdy byli pierwszoroczniakami w Julliard School w Nowym Jorku, zanim stali się sławni. Para zaprzyjaźniła się na całe życie, aw swojej autobiografii z 1998 roku, Still Me, Reeve wspomina, jak Williams odwiedził go w szpitalu po wypadku podczas jazdy konnej, który spowodował u niego paraplegię. Gdy Reeve czekał na operację, Williams wpadł do środka przebrany w czepek i fartuch chirurgiczny, mówiąc z rosyjskim akcentem i ogłaszając, że jest tam, aby przeprowadzić badanie odbytnicy. „Po raz pierwszy od wypadku śmiałem się” – napisał Reeve. „Mój stary przyjaciel pomógł mi wiedzieć, że jakoś wszystko będzie dobrze”.
Ad-libowane wiele jego linii
Podczas kręcenia Mork & Mindy Williams reklamował tyle razy, że producenci zrezygnowali z prób zmuszenia go do przestrzegania scenariusza. Celowo zostawiali luki w jego linijkach, pisząc „Mork może tu odejść”, pozwalając mu improwizować. Podobnie, w roli dżina w filmie Disneya „Aladyn” narzucał znaczną część swojego dialogu. Podobno improwizował tak bardzo, że mieli prawie 16 godzin dodatkowego materiału.
Na rowerze z Lance'em Armstrongiem
Williams był zapalonym kolarzem i czasami trenował u boku swojego przyjaciela Lance'a Armstronga, siedmiokrotnego zwycięzcy Tour de France. Dziś Armstrong złożył hołd Williamsowi na Twitterze, mówiąc: „Zawsze będę cię pamiętał jako piekielnego przyjaciela. Kocham cię i strasznie za tobą tęsknię.
Miałem nadzieję, że niebo było koncertem Elvisa
W czerwcu 2001 r. James Lipton, gospodarz Inside the Actors' Studio, zapytał Williamsa, co chciałby usłyszeć od Boga, kiedy dotrze do Perłowych Wrót. – Są miejsca siedzące z przodu. Koncert rozpocznie się o piątej. Będzie Mozart, Elvis i każdy, kogo wybierzesz – powiedział Williams. Dodał, że skoro istnieje niebo, to fajnie byłoby wiedzieć, że jest śmiech. „To byłaby wspaniała rzecz” – dodał. „Tylko po to, by usłyszeć, jak Bóg mówi: »Dwóch Żydów wchodzi do baru...«