Recenzja Bridgerton: gdzie Jane Austen spotyka Dallas
Co krytycy myślą o romansie regencji Netflixa?

Phoebe Dynevor i Regé-Jean Page są „atrakcyjni” jako Daphne Bridgerton i książę Hastings
Netflix
Bystry, seksowny, ale nigdy sentymentalny, nowy romans Netflixa w stylu regencji, Bridgerton , to tylko ten rodzaj telewizji, której potrzebujemy teraz, powiedziała Sarah Hughes w: „Daily Telegraph” .
Zaadaptowana z bestsellerowych powieści Julii Quinn skupia się na arystokratycznej rodzinie ośmiorga dzieci – Bridgertonach – pokonujących zdradzieckie wody sezonu londyńskiego. To jest jak Jane Austen, ale z mniejszą troską o (często gorzkie) realia życia.
Pierwsza seria skupia się na pięknej Daphne (Phoebe Dynevor) i kwalifikującym się księciu Hastings (Regé-Jean Page). Tworzą atrakcyjną parę – ale wszystkie postacie – w tym narrator Julie Andrews – są w pełni wymyślone.
Serial jest tak angielski w duchu, jak Dallas , powiedział Ed Cumming w Niezależny i wykazuje niewielką troskę o dokładność historyczną. Ale to dobrze: to ma być tylko pienista zabawa.
Mimo to nie poszedłem na to, powiedział Hugo Rifkind w Czasy . Odlew dla daltonistów nadaje mu nieco zawadiactwa. Ale generalnie mieści się między różnymi stołkami – nie na tyle ociężały, żeby być Opactwo Downton , nie wystarczająco sexy, żeby być Nierządnice – po prostu bezsensowne bzdury wymyślone przez ludzi mieszkających w Kalifornii.
Nadawany jest pierwszy sezon Bridgerton Netflix