Protesty wegańskie: czy działacze antymięsni idą za daleko?
Rząd australijski grozi podjęciem działań przeciwko działaczom stojącym za ogólnokrajowymi zakłóceniami

Obrazy Getty
Premier Australii Scott Morrison potępił działaczy na rzecz praw zwierząt jako nieaustralijskich zielonych przestępców po protestach i zakłóceniach w całym kraju.
Morrison zaatakował po tym, jak wegańscy działacze włamali się do rzeźni i przykuli się do protestu przeciwko przemysłowi mięsnemu w Nowej Południowej Walii, Queensland i Wiktorii w poniedziałek. BBC raporty. Tymczasem demonstracja w Melbourne zakończyła się 38 aresztowaniami.
Protesty były ostatnimi z serii, jakie miały miejsce na całym świecie w ostatnich miesiącach. Tylko w zeszłym tygodniu sąd w północnej Francji uwięziono dwóch działaczy antymięsnych za serię ataków na sklepy mięsne i restauracje.
Czy protestujący idą za daleko?
Czym jest wojujący weganizm?
W ostatnich latach na całym świecie gwałtownie wzrosła liczba osób, które zdecydowały się żyć wegańskim stylem życia, z towarzyszącym temu wzrostem aktywizmu.
Chociaż większość aktywistów walczących z mięsem jest pokojowa, bardziej ekstremalne marginesy wywołały falę protestów przeciwko przemysłowi mięsnemu, a weganie atakują rzeźników, rzeźnie i farmy, próbując przekonać kupujących do rezygnacji z mięsa. Wiadomości ITV .
Wiodąca bojowa grupa wegańska Akcja bezpośrednia wszędzie (stylizowany jako DxE) opisuje jedną z głównych technik protestu jako tzw. otwarty ratunek – praktykę stosowaną przez wiele organizacji broniących praw zwierząt. Podczas otwartej akcji ratunkowej aktywiści otwarcie wchodzą na farmy, zwykle w nocy, dokumentują warunki i ratują zwierzęta – informuje portal DxE.
Nie ukrywamy swojej tożsamości, ponieważ jesteśmy dumni z tego, co robimy i wiemy, że podejmujemy moralnie sprawiedliwe działania – dodaje serwis. Bycie publiczną twarzą w śledztwie obala stereotypy aktywistów zajmujących się zwierzętami jako przestępców, wandali i terrorystów.
Nic dziwnego, że prawodawcy mają bardziej niejasny pogląd na tę praktykę. W maju pięciu aktywistów DxE, którzy: włamał się na farmę świń Smithfield w Utah i usunięto dwa prosięta oskarżono o włamanie, zamieszki i prowadzenie bezprawnej działalności.
Rzecznik Smithfield skrytykował rażące nieścisłości i twierdzenia DxE i zauważył, że grupa naruszyła ścisłą politykę bezpieczeństwa biologicznego Smithfielda, aby zapobiec rozprzestrzenianiu się chorób na nasze gospodarstwa.
DxE twierdzi, że taka taktyka jest uzasadnioną formą pokojowego protestu. W naszych działaniach, słowach i tonie nie stosujemy przemocy, mówi grupa. Naszym celem nie jest „wygrywanie” lub „pokonywanie” ludzi, ale przyciąganie wszystkich do naszej ukochanej społeczności.
Czy to działa?
Współcześni obrońcy praw zwierząt popełniający przestępstwa, takie jak wkraczanie na teren i wandalizm, mogą wywołać silną i emocjonalną reakcję, mówi Tani Khara, doktorant w dziedzinie zrównoważonego rozwoju na University of Technology Sydney, w artykule na temat Rozmowa .
Ale nie jest wcale pewne, że to podejście do nagłówków poprawia dobrostan zwierząt, kontynuuje Khara, dodając, że taktyki szokowe mogą skutecznie przyciągnąć uwagę i są bardziej prawdopodobne, że zostaną zauważone, ale niekoniecznie skłaniają do podjęcia działań.
Niektórzy weganie twierdzą, że to reakcje nie-weganów jeszcze bardziej utrwalają cykl brutalnych przestępstw.
Pisanie w Niezależny , aktywistka na rzecz praw zwierząt Sarah Gate mówi, że niepokojąco normalne stało się określanie aktywnych wegan jako ekstremalnych i że publiczna deklaracja irytacji weganami dała ludziom licencję na ich atakowanie.
Według akademickiej Khara, w amerykańskim badaniu prawie połowa wszystkich uczestników miała już negatywne nastawienie do wegetarian i wegan, a jeszcze bardziej rozgoryczyła się, gdy uznali, że wegetarianie i weganie uważają się za moralnie lepszych od wszystkożerców.
Czy to uzasadnione?
Australijski przywódca Morrison mówi, że taki aktywizm jest szkodliwy dla źródeł utrzymania rolników i zachęca rolników, którzy są celem, do podjęcia kroków prawnych przeciwko zielonym przestępcom.
Przywódca Partii Strzelców, Rybaków i Rolników, Robert Borsak, poszedł dalej, opisując protestujących jako terrorystów na rzecz praw zwierząt.
Większość wegan postrzega również przemoc w imię dobrostanu zwierząt jako krok za daleko.
Opiekun Gaby Hinsliff zgadza się, że ci, którzy stosują metody, włącznie z przemocą, stanowią wyjątek, który rujnuje reputację weganizmu wszystkim innym.
Jednak niektórzy komentatorzy przyjmują bardziej wyrozumiały pogląd.
Czy powinni najeżdżać farmy? Prawdopodobnie nie, pisze Andrea Macleod w gazecie z Queensland Poczta kurierska . Ale frustracja spowodowana świadomością, że zwierzęta umierają w ten sposób, jest przytłaczająca.
Przynajmniej dla australijskich prawodawców odpowiedź jest bardziej czarno-biała: każda przestępcza działalność aktywistów przekracza granicę.
Prawnik z Queensland, Dan Creevey, mówi, że niedawne zamieszki podkreślają potrzebę zaostrzenia kar, aby powstrzymać działalność przestępczą przeciwko rolnikom.
Creevey powiedział, że wydawanie grzywien jest niewystarczające i jest słabym środkiem odstraszającym. Żyjemy w społeczeństwie demokratycznym. Jeśli aktywiści chcą protestować, mają do tego prawo, ale istnieją dobre i złe sposoby postępowania, a wkraczanie na ziemię i wpływanie na przedsiębiorstwa nie są właściwe.