jf-alcobertas.pt
  • Główny
  • Polityka Prywatności

Portret artysty: Poznaj Arabellę Dorman

Sztuka I Życie
Liema Film Tara?
 

Portretowa portrecistka z towarzystwa opowiada nam, dlaczego jest tak samo szczęśliwa, malując żołnierzy w Afganistanie, jak jest arystokratką w Chelsea

Arabella Dorman

Arabella Dorman

Ludzie fascynują artystkę portretową Arabellę Dorman, bez względu na to, czy należą do londyńskich wyższych sfer pozujących w jej studiu w Chelsea, czy też brytyjscy brygady na polach bitew w Basrze.

„Na papierze wyglądają na różne światy” – przyznaje. „Jestem portrecistą towarzyskim, malarstwem królewskim i niezwykle ważnymi osobami, poruszającym się między portretem, na przykład, księcia Michaela z Kentu, do irackiego obozu. Ale nie uważam mojej pracy wojennej i moich portretów za niezgodne. Nie różnią się aż tak bardzo.

Trudno wyobrazić sobie Arabellę na polu bitwy: wysoka blondynka, wygląda na stworzoną na King's Road. Jednak konflikty i działania wojenne zawsze ją intrygowały i kiedy w 2006 roku generał Sir Richard Shirreff poprosił ją, by pojechała do Iraku jako brytyjska artystka wojenna, wykorzystała szansę – „muszę dodać, że z pewną obawą”.

Spędziła miesiąc w rozdartym wojną kraju, podróżując z żołnierzami i malując wszystko, co widziała, nawet szkicując pod ostrzałem w Basrze. Jak więc ta elegancka artystka towarzyska, wnuczka sir Maurice'a Dormana, byłego gubernatora generalnego Malty, odnalazła bycie „kobietą cywilną” w Iraku otoczoną żołnierzami?

Odpowiada ze śmiechem. „To może prowadzić do kłopotliwych sytuacji – to znaczy, gdzie sikasz w obozie pełnym mężczyzn? Ale myślę, że ludzie często otwierają się na ciebie chętniej. Nie stanowię żadnego zagrożenia i prawdopodobnie jestem jedną z niewielu cywilnych kobiet, które widzieli podczas całej swojej trasy tak często, że się otwierają i jako portrecistka, to takie upokarzające.

„Jak możesz sobie wyobrazić, jest pewien stopień zamieszania co do tego, dlaczego tam jestem, więc dostaję: „Co ty tu kurwa robisz, proszę pani?” a ja mówię: „Usiądź, a pokażę ci”. I robią, a ja robię ich szkic trwający 10-15 minut”.

Wyniki rozproszyły jej studio, w którym siedzimy, poruszając węglowymi wspomnieniami młodych żołnierzy, niektórych już nieżyjących, innych z obrażeniami, które na zawsze zmieniły ich życie. Świadomość, że zrobiono to na polach bitew w chwilach schwytanych z dala od walk, dodaje im siły.

Ta trasa jednak nie wystarczyła Arabelli. Po Iraku wyjechała do Afganistanu, powracając kilka razy w ciągu pięciu lat, a nawet zabierając ze sobą swojego męża, przedsiębiorcę biznesowego Dominica Elliota, aby bardziej odkrywać kraj.

„Kiedy byłam w prowincji Helmand, powiedziano mi, że to nie jest prawdziwa dusza Afganistanu i żeby zrozumieć ten kraj, trzeba iść na wschód, na północ, ale nie tutaj” – mówi. „Wielu dziennikarzy w tamtym czasie całkiem słusznie skupiało się na wojsku, ponieważ nasi ludzie walczyli w kampaniach. To, czego nie mogli ujawnić ani wydobyć, to esencja narodu afgańskiego, dusza i majestat niesamowicie dumnego narodu, więc starałem się zrównoważyć to pokrycie w mojej pracy.

„Poznałam niesamowite kobiety” – kontynuuje. – Poleciałem do Lashkar Gah i spędziłem dzień z pierwszym zespołem afgańskiej policji kobiet. Rozmawialiśmy i wymienialiśmy się historiami o pracy, dzieciach i wszystkim, o czym mówią kobiety”.

Niestety, cztery miesiące później jedna z kobiet, porucznik Islam Bibi, najwyższy rangą funkcjonariusz policji w prowincji Helmand, została zastrzelona i zabita w drodze do pracy.

Wspomnienie tego spotkania wciąż rozbrzmiewa w Arabelli, która wyjaśnia, dlaczego próbuje uchwycić ludzką nieludzkość człowiekowi. „Islam Bibi stał się w moim umyśle przykładem tego, jak nie można żyć bez nadziei” – mówi. „Była tak potężnym symbolem tej nadziei i wiedziała, że ​​ryzyko jest tak wielkie, ale wiedziała, że ​​będą inne kobiety, które pójdą w jej ślady”. Jest tak wiele rzeczy, które można wydobyć z horroru wojny i Myślę, że to właśnie jestem zmuszona spróbować ujawnić – czy odważę się powiedzieć, że piękno, które często może kryć się za tragedią?

Ta idea z pewnością kryła się za pracą, która postawiła Arabellę w centrum uwagi w grudniu 2015 r.: Ucieczka, jej instalacja ukazująca kryzys uchodźczy, który wtedy zaczynał narastać.

„Byłem na Lesbos i byłem przytłoczony liczbą uchodźców – nie tylko z Syrii, ale też Irakijczyków i Afgańczyków. Widząc, co działo się w Afganistanie, nie można było nie czuć pewnej winy. Zapytaj ich, dlaczego opuszczają kraj, a powiedzieli, że pobyt z Izydą jest po prostu zbyt niebezpieczny. Generalnie człowiek czuje się odpowiedzialny”.

Czuła, że ​​musi coś zrobić, ale ten jeden raz, ten żyjący przez całe życie malarz – zdobyła swoją pierwszą nagrodę artystyczną w wieku ośmiu lat i studiowała w Londynie i Florencji – nie wziął do ręki jej szkicownika. „Po raz pierwszy w życiu poczułem, że malarstwo nie jest odpowiednim medium, aby odpowiedzieć na ten kryzys. Malowanie jest powolne; potrzebuje czasu. Ten kryzys wymagał czegoś znacznie szybszego i bardziej instynktownego”.

Jej odpowiedź nadeszła, odpowiednio, w postaci łodzi – prawdziwej pontonu, pierwotnie przeznaczonej dla 15 osób, ale która przewoziła przez morze 62 osoby, zanim zawiodła i pozostawiła uchodźców na ratunek. Powiesiła go wysoko w kościele św. Jakuba na Piccadilly, zawieszając na nim trzy kamizelki ratunkowe, w tym jedną dziecięcą. „Wyciągnęłam tyle dzieci i niemowląt z morza na Lesbos – żywych, muszę przyznać, ale jako matka czterolatka i sześciolatka to było prawie nie do zniesienia” – mówi.

Jako zaangażowany chrześcijanin praca miała dodatkowe znaczenie. „Łódź sama w sobie jest prawie schronieniem, jak kościół, i pomyślałem, jak potężna byłaby ta łódź wisząca w tym kościele na Boże Narodzenie z trzema zwisającymi z niej kamizelkami ratunkowymi, symbolizującymi świętą rodzinę i ich ucieczkę z Egiptu .

Taki temat może wydawać się odległy od malowania portretów dla niektórych czołowych postaci brytyjskiego społeczeństwa. Klientami Arabelli są sędziowie sądu najwyższego, przywódcy wojskowi, biznesmeni, członkowie rodziny królewskiej – książę Michael zasiądzie do drugiego portretu jeszcze w tym roku. Ona jednak nie widzi różnicy między tym, a jej wzruszającymi obrazami dzieci bawiących się w kurzu w Afganistanie.

„Masz do czynienia z ludzką kondycją i próbujesz namalować, co to znaczy być człowiekiem. Niezależnie od tego, czy jesteś dziś kobietą – jak Clarissa Farr, dyrektorka szkoły dla dziewcząt św. Pawła, którą maluję na emeryturę, ze wszystkimi jej obowiązkami – czy żołnierzem walczącym w Iraku, czy uchodźcą uciekającym przed bombami i prześladowaniami, jesteś człowiekiem i na tym polega moja praca”.

Portretowanie, jak mówi, to „proces trójstronny: to trójkąt między obrazem, dziełem sztuki, modelem i artystą”. Lustra wokół jej pracowni pozwalają modelce zobaczyć siebie, a nawet obserwować Arabellę w akcji, pracującą nad swoim obrazem.

Klienci również mają coś do powiedzenia w każdym aspekcie portretu, od ubrania, które noszą, po sposób, w jaki siedzą, nawet styl malowania, czy jest zrelaksowany czy formalny, czy siedzą czy stoją. „To partnerstwo i przez cały czas proszę ich o wkład” – mówi Arabella. „Stają się częścią procesu, częścią pracy. Nie obiektywizuję ich i nie mówię: „To ja i ty”; to my razem, dzięki czemu dzieło sztuki rozwija się w zupełnie inny sposób.

„To bardzo ważne, żeby na żywo posiedzieć i spróbować – prawie jak pisze Virginia Woolf – spróbować umieścić zmieniające się światło w krajobrazie czyjejś postaci. Więc mogą opowiadać smutną historię o jakimś aspekcie ich życia, a ty spróbujesz coś z tego wciągnąć, a potem powiedzą mi coś zabawnego lub oburzającego albo uniosą brew i bang! Ty też chcesz to wprowadzić. Próbujesz uzyskać dynamikę zmiany. To właśnie jest tak ekscytujące w portretowaniu: starasz się uzyskać postać.

„Stosuję coś, co nazywam „znaczącym doborem” – wybieraniem tego, co w istocie definiuje tę osobę. A to nie dotyczy wyglądu; jest wypisane na ich twarzy lub w geście ich rąk. I oczywiście, cytując Leonarda da Vinci, oczy są oknami duszy. Większość moich portretów przedstawia modelkę patrzącą prosto na ciebie, podążającą za tobą po pokoju. Chcę, żeby cię zamknęli.

To intymny proces. Portrety zazwyczaj zajmują od trzech do pięciu posiedzeń, z których każde trwa od dwóch do trzech godzin. Możesz zobaczyć, jak bardzo Arabelli podoba się ten proces. „Wspaniale jest poznać drugiego człowieka w intymnym otoczeniu tego studia” – mówi. „Słuchamy muzyki i dzielimy się. To taki przywilej. Kocham to.'

To dobra robota, którą wykonuje – Arabella ma w tym roku do wykonania 28 zleceń i planuje nową wystawę, Ukrytą, która zostanie pokazana w przyszłym roku, aby zwiększyć świadomość pracy Royal Hospital Chelsea pomagającej weteranom wojskowym. Ma również nadzieję, że w niedalekiej przyszłości wróci do Iraku i będzie współpracować ze szpitalem St John's Eye w Jerozolimie, który, jak mówi, będzie sam w sobie „eksploracją Jerozolimy”. „Po prostu kocham ludzi i maluję je” – mówi.

Podczas naszego wywiadu Arabella podkreśla swoje punkty gestami do swoich portretów i szkiców, w razie potrzeby wyświetlając na swoim komputerze prace z rozmachem. Każda sztuka wydaje się wyryta w jej pamięci i zastanawiam się, czy pamięta swój pierwszy portret. Ona się śmieje.

„To był kucyk” – mówi. „Mój ojciec wciąż ma go w swoim gabinecie. Byłem taki dumny.

arabelladorman.com/

Kategorie

  • Tesco
  • Ceny Energii
  • Myanmar
  • Książę Andrzej
  • Kryzys Grecki
  • Nelson Mandela

Wszystko O Filmach

Co się stało z Keeley Bunker?

Co się stało z Keeley Bunker?


Puchar Świata w Rugby 2015: Profil puli A – Australia

Puchar Świata w Rugby 2015: Profil puli A – Australia


Kolejna wojna w Gazie: dlaczego Izrael chciał pobić Hamas

Kolejna wojna w Gazie: dlaczego Izrael chciał pobić Hamas


Macaulay Culkin odchodzi: 5 innych żałosnych strajków

Macaulay Culkin odchodzi: 5 innych żałosnych strajków


Robotnicy „zmuszeni” do fabryki w Dhace, która później upadła

Robotnicy „zmuszeni” do fabryki w Dhace, która później upadła


Wyspa SuperShe: w Finlandii zostanie otwarty nowy ośrodek wypoczynkowy tylko dla kobiet

Wyspa SuperShe: w Finlandii zostanie otwarty nowy ośrodek wypoczynkowy tylko dla kobiet


Wibratory warzywne „całkowicie nowa gra w piłkę”

Wibratory warzywne „całkowicie nowa gra w piłkę”


Limuzyna Mercedes CLS-Class: dobry wygląd i praktyczność

Limuzyna Mercedes CLS-Class: dobry wygląd i praktyczność


Dwa kłopoty z papieżem: Benedykt wraca do Watykanu

Dwa kłopoty z papieżem: Benedykt wraca do Watykanu


Przyszłość rolnictwa: bitwa Brexitu o brytyjski krajobraz

Przyszłość rolnictwa: bitwa Brexitu o brytyjski krajobraz


Fallout 76: West Virginia ogłasza Dzień Rekultywacji prawdziwym wydarzeniem

Fallout 76: West Virginia ogłasza Dzień Rekultywacji prawdziwym wydarzeniem


Arsenal walczy z Bayernem dla Remy'ego, a Wenger ściga Bender

Arsenal walczy z Bayernem dla Remy'ego, a Wenger ściga Bender


Indyjskie lato może nastąpić po mokrym sierpniu, mówią prognostycy

Indyjskie lato może nastąpić po mokrym sierpniu, mówią prognostycy


Jak Boris Johnson pokonał bunt Brexit

Jak Boris Johnson pokonał bunt Brexit


Wyjeżdżający gubernator Brytyjskich Wysp Dziewiczych wypowiada wojnę korupcji

Wyjeżdżający gubernator Brytyjskich Wysp Dziewiczych wypowiada wojnę korupcji


Ulubione Filmy

Spójrz W Innych Językach!

Zalecane
Copyright © Wszelkie Prawa Zastrzeżone | jf-alcobertas.pt