Pomysł Theresy May na Festival of Britain został zmarnowany
Wydarzenie ma na celu promocję Wielkiej Brytanii po Brexicie i wystawi na scenę najlepszych w Wielkiej Brytanii w dziedzinie biznesu, sztuki i sportu

Christopher Furlong/Getty Images
Plany Theresy May dotyczące Święta Wielkiej Brytanii w 2022 r., aby zaznaczyć to, co nazwała momentem odnowy narodowej, zostały szeroko wyśmiewane, a nawet konserwatywni komentatorzy kwestionują, czy w rzeczywistości jest to podstęp, by odwrócić uwagę od słabnącej przez rząd strategii Brexitu.
Premier obiecał, że na organizację wydarzenia, które ma na celu promocję Wielkiej Brytanii po Brexicie i wystawi na scenę najlepsze brytyjskie centrum biznesowe, artystyczne i sportowe, wyda 120 mln funtów.
Zainspirowane Wielką Wystawą z 1851 roku, która odbyła się za panowania królowej Wiktorii, oraz powojennym Festiwalem Wielkiej Brytanii w 1951 roku, wydarzenia mają się odbyć w całej Wielkiej Brytanii. May wierzy, że zdobędzie miliardy funtów na inwestycje dla narodu.
Według Nowy Europejczyk rząd ma dość optymistyczną nadzieję, że obchody w 2022 r. doprowadzą do powtórzenia rozmachu, jaki kraj zyskał dzięki olimpiadzie w Londynie w 2012 r. dzięki budownictwu, turystyce i handlowi, podczas gdy torysi mają również nadzieję, że to wydarzenie da im impuls na kilka miesięcy przed następne zaplanowane wybory powszechne.
Ale plan premiera wywołał krytykę, Daily Express mówi, że chce odwrócić uwagę od postępów w rozmowach w sprawie Brexitu i niezadowolenia w szeregach torysów z powodu jej kontrowersyjnych propozycji Checkers w sprawie opuszczenia UE.
Pojawiają się też sugestie, że pomysł został pospiesznie wymyślony doniesienia codzienna poczta , gdzie sekretarz kultury Jeremy Wright podobno tylko kilka dni temu pytał kolegów z gabinetu o ich opinie na temat festiwalu.
Nic dziwnego, że wielu z tych, którzy głosowali za pozostaniem w UE, z pogardą przyjęło wiadomość o proponowanym festiwalu, mówi ja gazeta .
Festiwal Brexitu w Wielkiej Brytanii. Mój plakat wzorowany na oryginale z 1951 roku. pic.twitter.com/APZwCM5JBc
— Richard Littler (@richard_littler) 30 września 2018 r.
David Lammy, poseł Partii Pracy i działacz anty-Brexit, napisał na Twitterze: Warty 120 milionów funtów „Festiwal Brexit Britain” Theresy May jest historycznie analfabetą. Święto Wielkiej Brytanii, zorganizowane przez rząd Partii Pracy w 1951 r., zapoczątkowało nową erę wzrostu i współpracy międzynarodowej. Przeciwieństwo tego, dokąd prowadzi nas ten rząd torysów.
Degustatorka najnowocześniejszej rozrywki oferowanej podczas pełnego zabawy Festiwalu Pani May z #Brexit Brytania. Inne przejażdżki - i moc - niedostępne z powodu cięć. pic.twitter.com/g2lKDzUOd5
— Paul Carnahan (@pacarnahan) 30 września 2018 r.
Sugerując alternatywną motywację stojącą za datą 2022, lord Adonis z Partii Pracy twierdził, że pomysł na to, co nazwał festiwalem Brexitu, może być po prostu przerażającą propozycją dla DUP, partnerów parlamentarnych May, którzy utrzymują ją u władzy.
Niewielu obudziło się, dlaczego May ogłosiła go „Festiwalem Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej” i dlaczego czas jest znaczący – 2022 mija stulecie od powstania Irlandii Północnej, Adonis pisze w Strażniku .
Jeszcze inni rzucili się w obronie tego pomysłu.
To pomysł niegodny drwin. Przynajmniej jeszcze nie, mówi Stephen Bayley w Daily Telegraph .
W miarę jak niedociągnięcia naszego wirtualnego świata stają się z dnia na dzień coraz bardziej wyraźne, pojawia się nowy apetyt na analogowe doświadczenia, pisze, i to właśnie dostajesz dzięki festiwalom i wystawom.
Co więcej, często w niespokojnych momentach podnosili morale narodowe poprzez brawurowe pokazy nauki i sztuki, pozostawiając za sobą pomniki – dodaje.