Odłamki z wypadku samochodowego Prince Philip wymienione w serwisie eBay
Fragmenty podobno z królewskiego Land Rovera dostępne od 99p

Źródło: dostarczone
Kawałki rozbitego gruzu rzekomo z wypadku samochodowego księcia Filipa w pobliżu Sandringham zostały wystawione na sprzedaż na portalu aukcyjnym eBay.
Upiorne pamiątki wystawione na sprzedaż obejmują fragmenty plastiku rzekomo należące do Land Rovera Freelandera, którego Książę Edynburga prowadził, kiedy zderzył się z hatchbackiem Kia na A149 w pobliżu majątku królewskiego w czwartek.
Skrawki plastiku i metalu można kupić za licytacje startowe za 99 pensów w dziwacznej aukcji, która zakończy się 26 stycznia Codzienne lustro raporty.

Sprzedawca, który nie został zidentyfikowany, twierdzi, że po zderzeniu uprzątnął gruz z pobocza drogi.
Dla mnie nie ma z tego żadnych korzyści finansowych, napisali, mówiąc, że wszelkie pieniądze zebrane ze sprzedaży trafią do organizacji charytatywnej Cancer Research.
Jeden z pasażerów Kia został wyleczony z powodu złamanego nadgarstka po wypadku w czwartkowe popołudnie, który książę obwiniał o silne światło słoneczne, które oślepiało go, gdy próbował zjechać z bocznej drogi.
Król podobno powiedział, że jestem takim głupcem, że jego rozbity Freelander pomógł mu, wstrząśnięty, ale nie zranił, mówi Codzienna poczta .
Chociaż następnie zdał alkomat i badanie wzroku przeprowadzone przez policję, incydent wywołał szerszą debatę w prasie krajowej i mediach społecznościowych na temat potencjalnych zagrożeń bezpieczeństwa stwarzanych przez starszych kierowców.
Dalsze obawy pojawiły się, gdy dwa dni po zderzeniu został zauważony za kierownicą nowiutkiego Land Rovera w pobliżu osiedla Sandringham, najwyraźniej jeżdżącego bez pasów bezpieczeństwa.
Rzeczniczka policji w Norfolk powiedziała, że oficerowie rozmawiali z księciem, aby udzielić odpowiednich rad. Nic jednak nie wskazywało na to, że król zamierza zrezygnować z jazdy.
Książę Filip jest częścią tego bezsensownego powojennego pokolenia, człowieka, który zna swój własny umysł i wiódł życie ludzi próbujących mu mówić, co ma robić, i ignorować ich, mówi Sky News królewski korespondent Rhiannon Mills.
Jednak w tym przypadku jego niezależna passa okazała się arogancka i nieprzemyślana w oczach wielu, mówi Mills.