Netropolitan: nowy Facebook dla bogatych ludzi?
Twoja prywatność jest „gwarantowana” – ale czy zapłaciłbyś 9000 dolarów, aby porozmawiać z ludźmi o dobrych winach i klasycznych samochodach?

Ruszył Netropolitan, elitarny portal społecznościowy, reklamowany jako „online country club”.
Za początkowy koszt 6 000 USD i kolejne opłaty roczne w wysokości 3 000 USD członkowie mogą „spotkać podobnie myślące osoby z całego świata, które podzielają Twój styl życia i zainteresowania”, stronie internetowej chwali się.
„Wierzę, że istnieje potrzeba i publiczność dla tej usługi”, powiedział jej założyciel, mieszkający na Manhattanie kompozytor James Touchi-Peters. CNN .
Aby dołączyć, musisz mieć ukończone 21 lat, a Twoja tożsamość będzie musiała zostać zweryfikowana przez firmę. Będziesz także musiał zapłacić pełną kwotę z góry, ale nie martw się – akceptują wszystkie główne karty kredytowe.
Co dostajesz za te wszystkie pieniądze?
Podobnie jak Facebook i wiele innych serwisów społecznościowych, umożliwia użytkownikom publikowanie aktualizacji statusu, udostępnianie zdjęć i filmów oraz wysyłanie prywatnych wiadomości. Posiada również CloudDrive, w którym użytkownicy mogą przechowywać nieograniczoną liczbę danych, a także fora dyskusyjne, na których użytkownicy mogą rozmawiać na temat „wszystko, od doskonałych win, przez klasyczne samochody, po rekomendacje miejsc wakacyjnych”.

Po co ktokolwiek miałby przekazywać za to 9000 dolarów?
Pozwala łączyć się z innymi (bogatymi) ludźmi
Touchi-Peters powiedział, że chciał stworzyć „środowisko, w którym można by rozmawiać o lepszych rzeczach w życiu – bez luzu”.
Więc nie bój się, „Netropolitan jest tutaj, aby uchronić cię przed koniecznością manipulowania niepożądanymi 99 procentami”, pisze Chloe Albanesius dla PC Mag .
Unikaj tych nieznośnych reklam
Serwis nie pozwoli na umieszczanie zewnętrznych reklam na stronie, a całodobowi moderatorzy ochronią Cię przed potencjalnym spamem.
Twoja prywatność jest gwarantowana
„Po prostu nie możemy wystarczająco podkreślić, jak ważne jest dla nas zachowanie prywatności naszych członków” – stwierdza firma.
Firma obiecuje, że nazwy użytkowników i profile nie będą indeksowane w Google, tak jak te na Facebooku i Twitterze, a po rejestracji użytkownicy muszą podpisać umowę zabraniającą im ujawniania członków grupy.