Moderatorzy Facebooka opisują niszczycielski wpływ pracy
Job doznał urazów u kontrahentów i pozostawił im psychologiczne blizny

Christophe Simon/AFP/Getty Images
Moderowanie treści na Facebooku pozostawia psychologiczne blizny, mówią obecni i byli moderatorzy we wstrząsających zeznaniach opublikowanych wczoraj.
Pomimo wysiłków na rzecz poprawy warunków dla tysięcy kontrahentów firmy, informują demaskatorzy Opiekun że niektórzy pracownicy uzależniają się od treści graficznych i zbierają ekstremalne przykłady na własny użytek.
Niektórzy zostali zepchnięci w skrajną prawicę z powodu natłoku mowy nienawiści i fałszywych wiadomości, które codziennie czytają.
Tygodnie po Czasy irlandzkie poinformował, że moderatorzy mają wziąć udział Facebook do sądu za uraz psychiczny, The Guardian mówi, że wykonawcy są przygnębieni ilością pracy, otępiali graficzną przemocą, nagością i zastraszaniem.
Okazało się, że pracownicy muszą oglądać takie treści przez osiem godzin dziennie, pracując w nocy iw weekendy, za praktycznie minimalną płacę.
Początkowo pracownicy musieli moderować 1000 treści każdego dnia – więcej niż jeden co 30 sekund podczas ośmiogodzinnej zmiany.
Po raporcie opublikowanym na początku tego roku na stronie technologicznej The Verge limit został zmniejszony do 400-500 biletów dziennie. Ale ta czapka wciąż zmusza pracowników do czytania mandatu co minutę.
Najbardziej niepokojąca część tej roli polegała na sprawdzaniu prywatnych rozmów między dorosłymi a nieletnimi, które zostały oznaczone przez algorytmy jako potencjalne przykłady wykorzystywania seksualnego.
Moderator powiedział, że dialogi są naruszające i przerażające. Dodał: Rozumiesz coś więcej o tego rodzaju dystopijnym społeczeństwie, które budujemy każdego dnia.
Mamy bogatych białych mężczyzn z Europy, ze Stanów Zjednoczonych, którzy piszą do dzieci z Filipin… próbują zdobyć seksualne zdjęcia w zamian za 10 lub 20 dolarów.
Pracownik przemawiający w Pogranicze W artykule napisano, że były moderator śpi teraz z bronią u boku po tym, jak doznał szoku po nagraniu dźgnięcia nożem.
Podobne zeznanie pojawiło się w artykule The Guardian. Moderator powiedział, że znalazł kolegę sprawdzającego online, chcącego kupić paralizator, ponieważ zaczął się bać o innych. Wyznał, że naprawdę niepokoi go na przykład chodzenie nocą po ulicach lub przebywanie w otoczeniu obcych ludzi.
Inny moderator powiedział, że chociaż ważne jest stworzenie zespołu chroniącego użytkowników przed nadużyciami, mową nienawiści, uprzedzeniami rasowymi, chciał otworzyć debatę na temat tej pracy.
Dodał: Musimy podzielić się naszymi historiami, bo ludzie nie wiedzą nic o nas, o naszej pracy, o tym, co robimy, żeby zarobić na życie.
W oświadczeniu Facebook powiedział: Moderatorzy treści wykonują ważną pracę, aby zapewnić bezpieczeństwo naszej społeczności, a my traktujemy naszą odpowiedzialność za zapewnienie ich dobrego samopoczucia niezwykle poważnie. Ściśle współpracujemy z naszymi partnerami, aby zapewnić ludziom wsparcie, którego potrzebują, w tym szkolenia, wsparcie psychologiczne i technologię ograniczającą ich kontakt z treściami graficznymi.
Moderacja treści to nowa i wymagająca branża, dlatego zawsze uczymy się i staramy się ulepszyć sposób jej zarządzania. Traktujemy wszelkie zgłoszenia, że nasze wysokie standardy nie są spełniane poważnie i współpracujemy z naszym partnerem, aby zbadać te problemy.