Marina Abramovic 512 Hours – recenzje serialu Serpentine
Krytycy są zahipnotyzowani dziwnym, hipnotycznym, nowym, interaktywnym występem Abramovic

WILL OLIVER/AFP/Getty Images
Co musisz wiedzieć
Nowe dzieło performerki Mariny Abramovic, 512 Hours, zostało otwarte w Serpentine Gallery w Londynie. Urodzona w Belgradzie, nowojorska Abramovic jest najbardziej znana ze swoich występów eksplorujących relacje między wykonawcą a publicznością, w tym Artysta jest obecny w Museum of Modern Art w Nowym Jorku w 2010 roku.
W swojej najnowszej pracy 512 Hours, stworzonej specjalnie dla Serpentine Gallery, Abramovic będzie występować od 10 do 18 przez sześć dni w tygodniu. Abramovic od czasu do czasu porusza się po przestrzeni za pomocą różnych rekwizytów i wchodząc w interakcję z publicznością, która musi zostawić wszystkie torby i urządzenia elektroniczne w szafkach. Działa do 25 sierpnia.
Co lubią krytycy
„Przybyłem, wyznaję, przypuszczając, że szybko odejdę, pohukując z szyderstwa”, mówi Chris Blackhurst w Niezależny . W rzeczywistości było to głęboko relaksujące, medytacyjne doświadczenie, podobne do zahipnotyzowania – jak w transie w środku Londynu w popołudnie w dni powszednie.
„Dopóki tego nie zobaczysz, nie potrafię wyrazić słowami, jak dziwne jest to doświadczenie”, mówi Richard Dorment w Codzienny Telegraf . „Nienawidziłem każdej sekundy” – dodaje Dorment, ale „nie mogę zaprzeczyć, że czułem siłę jej pracy” i ostatecznie mogło to przynieść więcej korzyści dziennikarzowi pracoholikowi niż studentowi sztuki.
Chodzi o to, że „kiedy nic nie robisz wystarczająco długo, zaczynasz widzieć przez zasłonę rozproszenia nowe wszystko”, mówi Bryan Appleyard w Niedzielne czasy . Może to zabrzmieć banalnie, ale Abramovic jest bezpośrednia, przyziemna i dowcipna i bez względu na to, jak abstrakcyjna może wydawać się jej sztuka, jest, dosłownie w przypadku tego spektaklu, pełna jej żywej osobowości.
Czego im się nie podoba
„Zgromadzenie przypomina sektę religijną, która ma nadzieję, że jej mesjański przywódca dotknie go” – mówi Ben Luke w Wieczorny Standard . Ale trudno powiedzieć, na ile jest to spokojne, afirmujące życie poszukiwanie siebie, a na ile szansa na uwielbienie w kulcie Mariny.