Liverpool zniszczył Everton w największej wygranej w derbach od 30 lat
Czerwoni wypowiadają się, ale jak Toffees odzyskają siły po rozdrabnianiu w grze, którą mieli nadzieję wygrać?

Obrazy Getty
Liverpool 4 Everton 0. Liverpool wpadł w zamieszki przeciwko Evertonowi w derbach Merseyside, gdy the Reds odnieśli największe zwycięstwo nad sąsiadami od 32 lat. Dwa gole Daniela Sturridge'a i strzał głową Stevena Gerrarda dały Liverpoolowi prowadzenie 3:0 przed przerwą, a Luis Suarez dodał czwartą czwartą pięć minut po przerwie, gdy The Reds walczyli o zwycięstwo.
Zwycięstwo oznacza, że Liverpool, który pozostaje na czwartym miejscu, ma teraz zaledwie sześć punktów za liderem Arsenalem, który zremisował 2:2 z Southampton. Ale dla Evertonu wynik jest poważnym ciosem w tym, co niektórzy uznali za największe derby od 30 lat. Dobrze zrobią, jeśli wyzdrowieją po uderzeniu młotkiem, które sprawia, że Toffees wciąż szukają swojego pierwszego zwycięstwa na Anfield w tym stuleciu.
„Z różnych powodów nie mogliśmy utrzymać normalnej intensywności, staliśmy się narażeni i byliśmy naiwni” – powiedział menedżer Evertonu Roberto Martinez. „Zbyt łatwo oddaliśmy piłkę. Chcieliśmy zagrać tak dobrze dla fanów i przez cały sezon byliśmy wspaniali” – ubolewał.
Z kolei kapitan Liverpoolu Gerrard przyznał, że motywacją dla jego drużyny były wspomnienia niedawnego remisu z Astonem Villą. „Przeciwko Aston Villi zawiedliśmy fanów i samych siebie, to był nasz najgorszy występ w sezonie” – powiedział. „Ale każdy zawodnik był dzisiaj wspaniały”.
Nie bardziej niż Sturridge, który strzelił drugiego gola dla Liverpoolu po tym, jak Gerrard skierował do domu rzut rożny Suareza w 21. minucie. Najpierw wpadł na podanie Philippe'a Coutinho, aby w bramce Evertonu przebić piłkę nad Timem Howardem, a dwie minuty później wrócił do gry, przyjmując podanie Kolo Toure i rzucając Howarda na 3:0.
Kiedy Romelu Lukaku doznał kontuzji stawu skokowego po zderzeniu z kolegą z zespołu Garethem Barrym i kontuzji, która mogła wykoleić sezon Toffees, Everton był na morzu, a Suarez dodał czwarte miejsce w 50. minucie. Powinno być 5-0 po tym, jak The Reds otrzymali rzut karny, gdy Raheem Sterling został pokonany przez Howarda, ale Sturridge przestrzelił poprzeczkę po jedynym błędzie Liverpoolu. Mimo to kapitan Gerrard wybaczył Sturridge'owi chybienie. „Zrobiłem hat-tricka przeciwko Evertonowi i wiem, jak to jest, i chciałem, żeby Daniel to poczuł” – powiedział Gerrard. „Nie miało być, ale to moja odpowiedzialność”.
Jeśli chodzi o wspólne granie Suareza i Sturridge'a, menedżer Brendan Rodgers przyznał, że myślał o tym długo i ciężko. „To było ryzykowne zagranie z dwoma napastnikami, ale to jest powód, dla którego podjęliśmy ryzyko” – powiedział. „Zdobyliśmy cztery gole, a mogliśmy mieć sześć lub siedem. To był genialny pokaz gry pod presją”.