Jack Ely umiera, przeżył hit Louie Louie
FBI przygotowało 455-stronicowy raport na temat piosenki, stwierdzając, że była ona niezrozumiała – nie obsceniczna

Jack Ely, wokalista The Kingsmen, najbardziej znany z przeboju Louie Louie z lat 60., zmarł w Oregonie w wieku 71 lat. Przebój, nagrany przez Ely w 1963 roku, nigdy nie osiągnął pierwszego miejsca w USA, ale stał się rockowym standardem.
Pierwotnie napisany jako calypso w latach pięćdziesiątych przez Richarda Berry'ego, Louis Louis jest śpiewany z perspektywy marynarza, który mówi barmanowi, że wraca na Jamajkę, aby być z dziewczyną, którą kocha. Wersja The Kingsmen pozostawała na amerykańskich listach przebojów przez 16 tygodni, osiągając drugie miejsce.
Mówi się, że niespójny śpiew Ely'ego zdziwił FBI, które nie mogło zrozumieć tekstu i zbadało utwór, twierdząc, że może być nieprzyzwoity. W 455-stronicowym raporcie agenci doszli do wniosku, że piosenka była „niezrozumiała przy każdej prędkości”, mówi Toczący Kamień .
Syn Jacka Ely'a, Sean, powiedział, że jego ojciec miał „niezłego kopa” w raporcie FBI.
Ely był oryginalnym członkiem Kingsmen, zespołu założonego w 1959 roku, który głównie wykonywał covery piosenek Opiekun . Cztery lata później grupa nagrała Louie Louie w studiu w swoim rodzinnym mieście Portland.
Piosenka miała kosztować 36 USD (23 GBP), a niewyraźne teksty zostały przypisane mikrofonowi zawieszonemu pod sufitem studia nagraniowego, zmuszając Ely do krzyku.
Od tego czasu pojawiły się setki coverów Louie Louie, autorstwa takich artystów, jak Otis Redding, the Beach Boys i the Sonics, ale wersja The Kingsmens pozostaje ostatecznym nagraniem.
Zespół wypuścił kilka innych mniejszych hitów, Money i The Jolly Green Giant, ale nic, co mogłoby się równać z sukcesem Louie Louie.
Ely pokłócił się z Kingsmen po ukazaniu się przeboju i założył konkurencyjny zespół o nazwie The Courtmen. Później trenował konie w Centralnym Oregonie.
Sean Ely powiedział, że jego ojciec był zadowolony z jego spuścizny jako cudu jednego przeboju, donosi Czas . „Chciał przy różnych okazjach spróbować innych przedsięwzięć w przemyśle muzycznym, ale myślę, że kiedy to wszystko zostało zrobione i powiedział, że jest całkiem szczęśliwy, że zrobił Louie Louie”.
W końcu, mówi Sarah Kaplan w Washington Post , „jeśli masz zamiar zbudować spuściznę na zaledwie dwóch minutach i 42 sekundach muzyki, Louie Louie – uważany za najczęściej nagrywaną piosenkę w historii rocka – jest całkiem niezły”.