Czy Hiszpania kiedykolwiek zabroni walk byków?
Po tym, jak drugi hiszpański matador zostaje zamordowany w ciągu roku, coraz więcej głosów wzywa do zakończenia średniowiecznego zwyczaju

Torreador Juan Jose Padilla w akcji w Pampelunie
Pablo Blazquez Dominguez/Getty Images
Torreador Ivan Fandino został zamordowany podczas walki byków w południowo-zachodniej Francji w tym tygodniu, stając się drugim profesjonalistą, który zginął na ringu w ciągu ostatnich 12 miesięcy.
„To tragedia” – powiedział kolega Codzienna poczta . „Po prostu nie wiemy, jak to się mogło stać”.
Śmiertelny incydent z soboty przyczynił się do wezwania organizacji zajmujących się prawami zwierząt do zakazania walk byków.
Humane Society International nazwało śmierć Fandino „tragedią”, ale dodało: „Dla tysiąca byków brutalnie zabijanych co roku we francuskich walkach byków, każda pojedyncza walka jest tragedią, w której nie mają szans na uniknięcie długotrwałej i bolesnej śmierci”.
Dodali: „Takie krwawe sporty powinny być zapisane w książkach historycznych. Nikt nie powinien tracić życia dla rozrywki, ani człowieka, ani zwierzęcia”.
Kraj podzielony
Fandino zmarł we Francji, ale walki byków częściej kojarzą się z Hiszpanią, gdzie kraj jest podzielony w kwestii swojej przyszłości.
„To tradycja kulturowa. Jako coś, dla czego regularnie ryzykuję życiem, wymaga to szacunku, a walki byków przeżywają przełomowy okres” – powiedział Juan Diego Vicente, prezes hiszpańskiego związku torreadorów. BBC w 2016 roku.
W ubiegłym roku krajowy trybunał konstytucyjny uchylił kontrowersyjny kataloński zakaz walk byków, nałożony przez rząd regionalny w 2010 roku.
Spośród 12 sędziów dziewięciu orzekło, że parlament kataloński przekroczył swoje uprawnienia, zakazując „jeszcze jednego wyrazu natury kulturowej, który stanowi część wspólnego dziedzictwa kulturowego”.
Jednak we wrześniu ubiegłego roku tysiące aktywistów wyszło na ulice Madrytu, domagając się zakończenia tradycji po zakazie, donosi w Opiekun .
Sztuka nie sport
Hiszpańscy obrońcy korridy twierdzą, że angielskie tłumaczenie „walka byków” jest błędne, ponieważ postrzegają ją nie jako sport, ale jako formę sztuki. Wydaje się, że konserwatywny rząd Hiszpanii również podziela ten pogląd i nadał status kulturowy walce byków w 2015 roku.
Twierdzi, że tradycja odpowiada za 57 000 miejsc pracy i przynosi gospodarce ponad 1,2 miliarda funtów Codzienne ekspresowe .
Ale czy to się kończy? Według danych rządowych tylko 9,5% Hiszpanów uczestniczyło w walkach byków, zawodowych lub amatorskich, w 2015 roku.
I chociaż sondaże w Hiszpanii na ten temat są rzadkie, ankieta El Pais z 2010 r. wykazała, że 60 procent ludzi nie lubiło walk byków, w porównaniu do 37 procent, które to robiły.