Czy działa minimalna cena alkoholu?
Trwa debata na temat tego, czy zwiększone podatki ograniczą liczbę zgonów związanych z alkoholem i upijanie się

Carl Court/Getty Images
Szkocja stała się jednym z pierwszych krajów na świecie, które wczoraj wprowadziły minimalne ceny na alkohol po latach sporów prawnych i sprzeciwu ze strony firm produkujących napoje.
Po przełomowym orzeczeniu przeciwko Szkockiemu Stowarzyszeniu Whisky w listopadzie, nowe przepisy wprowadzone przez rząd SNP oznaczają, że jednostka czystego alkoholu nie może teraz kosztować mniej niż 50 pensów.
Zwolennicy minimalnych cen jednostkowych twierdzą, że posunięcie to ograniczy problemowe picie i poprawi zdrowie publiczne poprzez podniesienie kosztów tanich, mocnych napojów preferowanych przez młodych ludzi i osoby upijające się.
Według szkockiego rządu podwyżka tańszych białych cydrów i wysokowartościowych napojów spirytusowych pomoże ograniczyć liczbę zgonów związanych z alkoholem. Pierwszy minister Szkocji Nicola Sturgeon powiedział: Sky News polityka ta doprowadziłaby do kilkuset mniejszej liczby zgonów z powodu alkoholu i doprowadziłaby do zmniejszenia liczby przyjęć do szpitala w ciągu następnych pięciu lat.
W Szkocji co tydzień dwadzieścia dwie osoby umierają z powodu chorób związanych z alkoholem – problem, który kosztuje szkocki system opieki zdrowotnej ponad 3 miliardy funtów rocznie.
Ale nie wszyscy są przekonani, a sprawa okazała się niezwykle podzielna wśród Szkotów.
Niektórzy twierdzą, że istnieje niewiele dowodów na to, że środki te znacznie zmniejszą liczbę przyjęć do szpitali związanych z alkoholem, a zamiast tego niesprawiedliwie ukarzą większość osób pijących okazjonalnie bez problemów.
Wprowadzane podwyżki cen mogą prowadzić do znacznej poprawy stanu zdrowia, mówi BBC , ale odczują je wszyscy, nie tylko ci, którzy prowadzą niezdrowy tryb życia.
W rzeczywistości badania przeprowadzone przez Instytut Studiów Podatkowych sugeruje, że osoby pijące dużo rzadziej reagują na wzrost cen niż osoby pijące regularnie.
Kolczasty twierdzi również, że podwyżki cen mogą zmusić niektórych uboższych pijących do szukania alternatywnych dostawców, takich jak oferujący przemycany, nielicencjonowany lub podrabiany alkohol, który będzie pozbawiony zwykłych przepisów i może skutkować większą liczbą przyjęć do szpitali z powodu chorób związanych z alkoholem.
Zwolennicy minimalnych cen wskazują na liczby, które pokazują odsetek dorosłych, którzy palą, zmniejszył się o połowę w latach 1974–2013 - w tym samym czasie realna stawka podatku akcyzowego na tytoń wzrosła ponad dwukrotnie.
Jednak wyższe podatki nie są jedyną rzeczą, która wpłynęła na zachowanie, ponieważ świadomość zagrożeń związanych z paleniem również znacznie wzrosła, mówi BBC. Wielu twierdzi, że bez szeroko zakrojonej kampanii reklamowej ostrzegającej przed niebezpieczeństwami związanymi z piciem, które idzie w parze z minimalnymi cenami, tej polityce zabraknie niezbędnych zębów lub presji społecznej, aby była naprawdę skuteczna.
Pojawia się też pytanie, jak zareaguje branża napojów. Niektórzy obawiają się, że nowe podatki mogą zostać przerzucone bezpośrednio na klientów, aby zwiększyć zyski firm produkujących napoje; pieniądze, które można by następnie wykorzystać na zwiększenie promocji i reklamy.