Co się dzieje z Rohingyami?
Dwa lata po rozpoczęciu poważnego kryzysu humanitarnego Rohingjowie nadal odmawiają powrotu do domu

Krewni obwiniają bojowników Rohingya o śmierć członków rodziny
WAI MOE/AFP/Getty Images
Próba powrotu tysięcy muzułmanów Rohingya do ich domów w Birmie została odwołana po tym, jak prześladowana mniejszość odrzuciła rząd, twierdząc, że będą bezpieczni.
Urzędnicy w Birmie zatwierdzili powrót ponad 3000 Rohingjów z sąsiedniego Bangladeszu, począwszy od tego tygodnia.
Jednak autobusy i ciężarówki wysłane przez rząd Bangladeszu dotarły do obozów dla uchodźców, mieszkańcy odmówili wsiadania do nich. Urzędnik państwowy poinformował, że cztery rodziny w obozie dla uchodźców – czyli około 18 osób – początkowo wyraziły zainteresowanie powrotem, Opiekun mówi, ale zostali zniechęceni przez innych uchodźców.
Uchodźcy Rohingya wyrazili obawy, że odmówi im się wstępu do swoich rodzinnych wiosek, odmówi im swoich praw lub narazi na przemoc.
Rząd Birmy zgwałcił nas i zabił. Więc potrzebujemy bezpieczeństwa. Bez bezpieczeństwa nigdy nie wrócimy, powiedział lider Rohingya Nosima w oświadczeniu.
Po nieudanej próbie repatriacji w tym tygodniu, dalsze naciski wywierane są na rząd Mjanmy, który znalazł się pod ostrzałem zarówno ze względu na swoją rolę w wypędzeniu Rohingjów ze stanu Rakhine, jak i ich pozorny brak zainteresowania sprowadzeniem ich z powrotem do kraju.
Mohammad Abul Kalam, komisarz Bangladeszu ds. pomocy dla uchodźców i repatriacji, powiedział, że Bangladesz zrobił wszystko, co w naszej mocy, aby pomóc Rohingjom w powrocie do domów, dodając, że teraz przyszła kolej na Myanmar, aby szczerze i przekonująco załagodzić sytuację.
Żaden z wymienionych uchodźców nie pojawił się dziś, wyrażając chęć powrotu do Myanmaru, powiedział, dodając, że większość Rohingya… powiedziała, że bardzo obawiali się o swoje fizyczne bezpieczeństwo w Rakhine i to jest główny powód, dla którego nie chcą jechać do Myanmaru. Teraz.
Co się dzieje z Rohingjami i czy jesteśmy bliżej rozwiązania?
Kim są Rohingjowie?
Lud Rohingya to etniczna grupa muzułmańska, która zamieszkuje głównie Rakhine, zachodnie nadmorskie państwo Myanmar z większością buddyjską.
Są powszechnie pogardzani w Birmie, gdzie rząd postrzega ich jako nielegalnych migrantów z Bangladeszu, mimo że niektóre społeczności Rohingya mieszkały w Rakhine od wieków.
Odmówiono im podstawowych praw, Rohingjowie zostali opisani jako „najbardziej prześladowani ludzie na świecie”, mówi BBC .
„Odrzuceni przez kraj, który nazywają domem i niechciani przez sąsiadów, Rohingjowie są zubożali, praktycznie bezpaństwowcy i uciekają z Birmy masowo i od dziesięcioleci” – dodaje nadawca.
Co się z nimi stało w ostatnich latach?
Sytuacja ludu Rohingya po raz pierwszy pojawiła się na międzynarodowych nagłówkach w 2015 roku, kiedy tysiące uchodźców pozostawiono na łodziach u wybrzeży stanu Rakhine, bez jedzenia i wody, ponieważ żaden kraj nie był skłonny ich przyjąć.
Do sierpnia 2017 r., gdy napięcia między Rohingjami a większością buddyjską w tym kraju osiągnęły rekordowy poziom, armia i policja Myanmaru rozpoczęły brutalne militarne rozprawienie się z Rohingjami w stanie Rakhine. Rząd twierdził, że interwencja była wymierzona w muzułmańskich powstańców, ale szybko pojawiły się doniesienia o okrucieństwach na ludności cywilnej.
Organizacja Narodów Zjednoczonych (ONZ) jednak wielokrotnie określała działania armii mianem ludobójstwa, co jest zarzutem urzędników Birmy, w tym przywódczyni tego kraju Aung San Suu Kyi usilnie zaprzeczyć .
Co najmniej 900 000 Rohingjów szukało schronienia w sąsiednim Bangladeszu, wywołując poważny kryzys humanitarny. Jednak na początku tego roku minister spraw zagranicznych Bangladeszu Shahidul Haque powiedział Radzie Bezpieczeństwa ONZ, że kraj nie może przyjąć więcej uchodźców, chyba że ci, którzy już tam byli, zgodzili się wrócić do domu.
Czy powrót do Birmy jest dla nich bezpieczny?
ONZ stwierdza, że powrót Rohingjów do Myanmaru musi być dobrowolny, bezpieczny i godny, a rząd Myanmaru musi zapewnić im zagwarantowanie praw i wolności po powrocie.
Jednak niedawny raport Australijskiego Instytutu Polityki Strategicznej (ASPI) na początku tego roku nie znalazł dowodów na powszechne przygotowanie uchodźców Rohingya do powrotu do bezpiecznych i godnych warunków, a obserwatorzy ONZ przyznają, że jak dotąd nie ma dowodów na to, że Birma w ogóle próbuje aby spełnić kryteria.
Human Rights Watch wydała w czwartek oświadczenie oskarżające rząd Birmy o zaniedbanie zajęcia się systematycznymi prześladowaniami i przemocą wobec Rohingjów, co oznacza, że uchodźcy mają wszelkie powody, by obawiać się o swoje bezpieczeństwo, jeśli wrócą.
W rzeczy samej, Opiekun donosi, że palenie i niszczenie wiosek Rohingjów przez siły bezpieczeństwa trwało do 2019 r., co oznacza, że obecnie nie ma domów, do których Rohingjowie mogliby powrócić, nawet gdyby zostali repatriowani.
ten poczta w Bangkoku maluje jeszcze bardziej ponury obraz obecnej sytuacji, informując, że źródła w obozach uważają, że napięcie rośnie, ponieważ większość uchodźców nie jest pewna przyszłości, istnieje obawa, że proces [repatriacji] może stać się obowiązkowy.