Złodziej sztuki „Spiderman” skazany za napad na paryskie muzeum
Po zniknięciu prac Matisse'a, Picassa i innych włamywacz i dwoje wspólników musieli zapłacić 104 mln euro

Bertrand Guay/AFP/Getty Images
Włamywacz o pseudonimie „Spiderman” został skazany na osiem lat więzienia za kradzież pięciu obrazów z paryskiego Muzeum Sztuki Nowoczesnej.
Vjeran Tomic, wielokrotny przestępca znany ze swojej umiejętności wspinania się do mieszkań, przyznał się do kradzieży dzieł, w tym dzieł Matisse'a i Pabla Picassa, podczas napadu na 104 mln euro (89 mln funtów) w 2010 roku.
Jego dwaj wspólnicy, Jean-Michel Corvez, który został oskarżony o zlecenie napadu, i Yonathan Birn, który przez pewien czas ukrywał obrazy, zostali skazani na odpowiednio siedem i sześć lat więzienia.
Tomic powiedział policji, że włamał się do muzeum, mając nadzieję ukraść dzieło francuskiego malarza kubistycznego Fernanda Legera, ale wziął jeszcze cztery obrazy, gdy system alarmowy muzeum nie zadziałał, ponieważ „lubił je”.
Prawnik David Olivier Kamiński powiedział, że jego klient był zwykłym „włamywaczem”, który „działał sam” i dał się ponieść emocjom, gdy zdał sobie sprawę, że w systemie bezpieczeństwa muzeum są dziury, mówi Codzienny Telegraf.
Gazeta dodaje, że Tomic musiał jedynie rozbić szybę i kłódkę, aby przeprowadzić swój śmiały napad.
Sędzia przewodniczący Peimane Ghaleh-Marzban mówił o „niepokojącej łatwości”, z jaką Tomic omijał „wadliwe” zabezpieczenia, aby ukraść arcydzieła.
Zbrodnia sprowadzała się do kradzieży „dóbr kultury należących do artystycznego dziedzictwa ludzkości” – dodał.
Ponieważ nie znaleziono pięciu obrazów, trzem pozwanym nakazano również zapłacić miastu Paryż 104 mln euro (88 mln funtów) odszkodowania.
„Pewna tajemnica pozostaje, czy obrazy zostały sprzedane, ukryte w bezpiecznym miejscu, czy też, w najgorszym przypadku, zniszczone, jak twierdził Birn podczas procesu” – informuje New York Times.
Podczas przesłuchania Birn twierdził, że w panice wyrzucił zdobycz do kosza.
Powiedział: „Myślałem, że jestem śledzony przez policję, przekonany, że jestem filmowany lub szpiegowany. Powiedziałem sobie, że nie mogę wydostać się z budynku z obrazami i popełniłem nieodwracalne”.
Jednak Corvez powiedział sądowi, że Birn był „zdecydowanie zbyt przebiegły” i zbyt wielkim miłośnikiem sztuki, by „poniżać się przez niszczenie dzieł”.