Co Donald Trump naprawdę sądzi o rosyjskim wtrącaniu się?
Prezydent USA wycofuje się z komentarzy zaprzeczających ingerencji Rosji w wybory w USA

Mark Wilson/Getty Images
Donald Trump ugiął się przed powszechnym potępieniem jego komentarzy zaprzeczających ingerencji Rosji w wybory prezydenckie w USA w 2016 r., po szczycie z prezydentem Rosji Władimirem Putinem w Helsinkach.
ten New York Times mówi, że Trump był pod niesłabnącą presją republikanów z Kongresu, własnych doradców i sojuszników z Fox News, zmuszając go do twierdzenia, że podczas kolejnej konferencji prasowej przemówił.
Mówiąc o rosyjskiej ingerencji w amerykańskie wybory podczas poniedziałkowej konferencji prasowej, Trump powiedział: Mam prezydenta Putina; powiedział tylko, że to nie Rosja. Powiem tak: nie widzę powodu, dla którego miałoby być.
Jednak wczoraj Trump próbował wycofać się z tego komentarza, czytając ze scenariusza: Zdanie powinno brzmieć: „Nie widzę powodu, dla którego nie miałaby to być Rosja”… rodzaj podwójnego przeczenia. Więc możesz to wstawić i myślę, że to prawdopodobnie całkiem dobrze wyjaśnia sprawy.
Trump wyraził również swoje poparcie dla amerykańskich agencji wywiadowczych dzień po tym, jak odmówił przyjęcia ich ustaleń dotyczących rosyjskiej ingerencji w wybory w zaprzeczenia Putina: CNN mówi.
ten Washington Post zauważa, że Trump wydawał się regularnie odchodzić od swoich przygotowanych uwag, co jest taktyką, która tradycyjnie dobrze współgrała z jego bazą wsparcia.
Akceptuję wniosek naszej społeczności wywiadowczej, że Rosja wtrącała się w wybory w 2016 r., Trump przeczytał ze scenariusza, po czym dodał poza scenariuszem uwagę: Mogą to być także inni ludzie. Dużo ludzi.
Czy więc prezydent USA uważa, że Rosja wtrącała się w wybory w USA w 2016 roku? Aby określić, co myśli, ważne jest, aby skupić się na nieopisanej w scenariuszu części jego wypowiedzi, powiedział: Chris Cillizza z CNN .
Skoncentruj się na pięciu słowach na końcu: „Mogą być też inni ludzie”, powiedziała Cillizza. Z tych pięciu słów wynika, że Trump nadal nie jest przekonany, że to Rosja ingerowała w wybory w 2016 r. – a przynajmniej, że działała sama. Co oznacza, że celowo próbując naprawić bałagan, który zrobił, sugerując, że nie do końca wierzy we własną społeczność wywiadowczą, Trump zauważył, że nie do końca wierzy we własną społeczność wywiadowczą.
Niezależnie od własnych poglądów, próba wyjaśnienia przez prezydenta USA swojego stanowiska w niewielkim stopniu złagodziła krytykę jego występu w Helsinkach. Przywódca mniejszości demokratycznej w Senacie, Chuck Schumer, napisał na Twitterze: Prezydent Trump próbował odejść od tego, co powiedział wczoraj. To dwadzieścia cztery godziny za późno iw złym miejscu.