Błyskotliwość szampana: skrupulatne metody Franciacorta
Odrzuć Prosecco na bok i przygotuj kubki smakowe – „Włoski szampan” czeka

Niezwykła popularność Prosecco od dawna jest ciekawostką dla wielu w branży winiarskiej. Podczas gdy ja osobiście nie mam z tym problemu jako podstawowego elementu obiadowego, bardziej zorientowani enologowie często mówią o wszechobecnym musowaniu jako o chorobliwym i pozbawionym głębi w porównaniu z podobnymi musującymi włoskimi białymi.
I nawet jako ktoś szczęśliwy, że odrzuci kieliszek, zdaję sobie sprawę z dość statycznego spektrum odmian Prosecco, w którym specyficzne dla winnicy subtelności smaku wynikają z przemysłowej masowej produkcji wina.
Nie można również powiedzieć, że ekskluzywność lub niedobór są czynnikami przyciągającymi; co najmniej jedną odmianę Prosecco można znaleźć w najmniejszych narożnych sklepach, gromadzących kurz obok bryły grudkowatego bułgarskiego halloumi i przestarzałego Twixa.
Obawiam się więc, że teraz będę musiał z szacunkiem przyłączyć się do niezgadzania się z tymi, którzy rozkoszują się nazywaniem Prosecco jako Szampan we Włoszech . Zamiast tego wielu ekspertów wartych swojej soli na europejskiej scenie win musujących prawie na pewno powie, że jeśli szukasz prawdziwej włoskiej odpowiedzi na szampana, znajdziesz małą, skromną apelację na dalekiej północy kraju. to.

Pomimo tego, że są stosunkowo mało znane w Wielkiej Brytanii, Włosi mają obsesję na punkcie win Franciacorta. Wysokiej jakości, różnorodne i starannie wykonane tradycyjną metodą wina Franciacorta to dawno zaginiony kuzyn szampana. Oba powstają przy użyciu tej samej techniki fermentacji - w rzeczywistości są to jedyne dwa wina na świecie, których nazwy nawiązują do wina oraz sposób i region produkcji – i te same winogrona, co nadaje im podobnie wytrawny, rozkosznie drożdżowy smak.
Status Franciacorty jako klejnotu spod radaru w porównaniu z jego francuskim kuzynem ma sens, gdy kopiesz trochę głębiej. Po pierwsze, wino musujące było produkowane tylko w tym uroczym pagórkowatym regionie, schowanym wśród wilgotnej zieleni i strzelistych, przypominających fiordy jezior regionu Lombardii w północnych Włoszech, od lat 60. XX wieku. Około 25 lat temu zyskał upragniony status Denominazione di Origine Controllata e Garantita (DOCG). Natomiast szampan musujący jest konsekwentnie produkowany w swoim regionie od co najmniej 350 lat. Co więcej, roczna produkcja Franciacorty wynosi około 17,5 miliona butelek rocznie - dla porównania, Champagne wypompowuje aż 600 milionów w tym samym czasie.
I to naprawdę sprawia, że Franciacorta jest tak wyjątkowa. Wydaje się nieco banalne, aby woskować lirykę nad regionem winiarskim, skupiając się na jakości nad ilością, ale z Franciacortą wydaje się to uzasadnione. Cały proces to krew, pot i łzy - skrupulatnie wykonane wino z dokładnie wyselekcjonowanych, ręcznie zbieranych winogron, które niosą smaki charakterystyczne dla poszarpanej, bogatej w minerały topografii tego polodowcowego regionu, który ma nawet swój własny mikroklimat charakteryzuje się niezwykle ciepłymi latami przepełnionymi chłodnymi alpejskimi bryzami.
Z tego bujnego krajobrazu wyrastają winogrona, z których składa się produkt końcowy - Chardonnay, Pinot Noir i Pinot Blanc, przy czym te ostatnie muszą stanowić maksymalnie 50% mieszanki każdego wina, podczas gdy róże muszą również zawierać co najmniej 35% Pinot Noir.

Również metoda fermentacji jest żmudna. Wino Franciacorta jest wytwarzane przy użyciu tak zwanej metody Champenoise, która polega na wtórnej fermentacji w butelce. Podczas tej fermentacji wytworzony CO2 jest wchłaniany do wina, po czym następuje powolne dojrzewanie i dojrzewanie osadu, którego długość zależy od stylu wytwarzanego wina. W przypadku Franciacorta dojrzewanie musi trwać nie krócej niż 18 miesięcy w przypadku win w stylu Brut, 24 w przypadku Rosé i Satèn, 30 w przypadku Millesimatos (win zabytkowych) i pełne 60 miesięcy w przypadku Riserva.
Ale to nie wszystko — butelki są następnie umieszczane na stojakach i codziennie obracane o 45 stopni ręcznie przez wiele tygodni, a jednocześnie przechylane stopniowo, aby umożliwić opadnięcie osadu i drożdży w kierunku szyjki butelki, dzięki czemu łatwiej go usunąć w – całkiem dosłownie – wybuchowym procesie zwanym degorgement.
I to na kolejnym etapie w grę wchodzą osobiste gusta. Dozowanie (wymawiane po francusku) to zabieg, w którym w winie rozpuszcza się wyjątkowo określoną ilość cukru, aby nadać mu pewną słodycz lub wytrawność, w zależności od stylu. Nic dziwnego, że Franciacorta po raz kolejny bierze tutaj szampana, prawie dokładnie odzwierciedlając wytyczne dotyczące dawkowania. Przechodząc od najsłodszego do najsłodszego, Franciacorta oferuje złośliwie rześki Pas Dosé, który prawie nie zawiera dodatku cukru, a następnie solidne odmiany Extra Brut, Brut i Extra Dry, podczas gdy Sec i Demi-Sec to cudownie owocowe opcje.

Moim osobistym faworytem był Saten - klasa musującej bieli, której nigdy wcześniej nie próbowałem. Jest cudownie wytrawna biel, której winogrona Chardonnay nadają wspaniały, letni, słomkowy kolor, z bogatym kwiatowym nosem z nutą dojrzałych owoców. Chlebowe smaki uzupełniają nuty migdałów, orzechów laskowych i cytrusów, które – co niezwykłe – nadają temu lekkiemu, na wskroś orzeźwiającemu winu niemal pikantny charakter.
Ale nazwa Franciacorta to coś więcej niż tylko wino. Pokazywanie butelki na następnej kolacji jest dobre i dobre, ale czy nie wolałbyś popijać ją nad brzegiem jeziora Iseo? A może na oszałamiających brukowanych dziedzińcach Rovato?
Usytuowane zaledwie 45 minut na wschód od lotniska Mediolan-Linate, korzystając z transportu publicznego, udało mi się dotrzeć z moich drzwi wejściowych w zalanym deszczem południowym Londynie do pochyłych winnic Franciacorta, skąpanych we wspaniałym bursztynowym słońcu, w zaledwie cztery godziny.

Region, choć niewielki i zajmuje około 77 mil kwadratowych, jest wypełniony aż 116 producentami wina, a także mnóstwem miejsc, w których można się zatrzymać podczas zwiedzania, od sielankowych rodzinnych gospodarstw w odosobnionych dolinach po butikowe hotele spa pełne przepychu na szczycie wielkich wzgórz. A z tych przytulnych pit stopów dwa stoją o głowę nad resztą, oferując zupełnie różne style zakwaterowania: Le Quattro Terre i L’Albereta Resort.
Le Quattro Terre, żywe, zmodernizowane podejście dom na farmie (pobyt agroturystyczny), znajduje się tuż nad rozległym obszarem winorośli we wszystkich kierunkach, zapewniając gościom raczej wspaniały widok rozciągający się od Monte Alto na północy po płaskie równiny Brescii na południowym wschodzie. Samo mieszkanie jest okrojone i uporządkowane, z prawie wszystkimi ścianami od pokoi do wspaniałych sklepionych łuków jadalni na przemian z warstwami grubej, nieozdobionej białej farby i odsłoniętej czerwonej cegły.

W dół w restauracja , śniadanie jest typowo lombardzkie, ze świeżymi wędlinami i lokalnymi serami (w tym światowej sławy grana padano) dostępnymi wraz z pyszną jajecznicą Quattro. A kawa oczywiście nie ma sobie równych.
Tymczasem, zaledwie sześć minut jazdy od Le Quattro Terre, goście, którzy zamiast tego zdecydują się na L'Albereta Relais & Chateau, czekają raczej inne wrażenia; jej właściciele unikali rustykalnych tendencji na rzecz ekstrawaganckiego pokazu precyzyjnego projektu w XIX-wiecznej willi na wzgórzu. Od żywych fresków w stylu renesansowym w barze po żyrandole Murano w sali konferencyjnej, każda wspólna przestrzeń jest zręcznie udekorowana, każdy kolor jest nieskazitelnie zakodowany - a taras z widokiem na brzeg jeziora Iseo schowany pod otaczającymi górami jest naprawdę oszałamiający.
Podczas gdy jego 57 pokoi sprawia, że jest skromny w porównaniu do wielu pięciogwiazdkowych kurortów, ten niezwykły hotel znajduje się na ogromnym kompleksie, na terenie którego znajdują się cztery restauracje (jedna z gwiazdką Michelin), ogród rzeźb, korty tenisowe, ścieżka fitness, odkryty basen i najnowocześniejsze centrum odnowy biologicznej o powierzchni 2000 m², składające się z sauny, łaźni tureckiej, wanny z hydromasażem, basenu z prądem, 14 oddzielnych gabinetów zabiegowych i wielu obiektów fitness. Ale co być może najważniejsze, L’Albereta działa również jako doskonały punkt startowy dla niezliczonych winnic regionu, z najbliższą – Bellavistą – zaledwie dziewięć minut spacerem od drzwi wejściowych.

Zwiedzanie bogatej winnicy Bellavista, założonej w 1977 roku, to jak wskoczyć na głęboką wodę, jeśli chodzi o odkrywanie win Franciacorta. Obecnie produkując 1,2 mln butelek rocznie ze swoich 190 hektarów winnic, jest to drugi co do wielkości producent wina w regionie. Uderzające dzieła sztuki i elementy wodne są rozsiane po ogromnym dziedzińcu winnicy, zdominowanym przez olbrzymią huśtawkę, górującą nad salą degustacyjną. Tutaj goście mogą skosztować najlepszych produktów z katalogu Bellavista, w tym ostrego, intensywnego Pas Operé Millesimato i oszałamiająco czystej, delikatnej satyny, wykonanej w 100% z winogron Chardonnay.
Aby uzyskać próbkę bardziej wykwintnych Franciacortas w dość malowniczym miejscu, każda wycieczka po regionie musi obejmować Castello Bonomi, zaledwie 20 minut drogi od Bellavista. Tutaj, w cieniu Monte Orfano, strome, otoczone dzikimi kwiatami winnice są beneficjentami maleńkiego mikroklimatu, oferując winorośle palące słońce łagodzone chłodną bryzą. Najważniejszym z win Franciacorta Bonomi – próbkowanych pod cyprysami na wyłożonym terakotą dziedzińcu – jest Brut CruPerdu, mieszanka Chardonnay-Pinot Noir. Jego cudowne egzotyczne nuty owoców i migdałów aż proszą się o połączenie z missultin, lokalnym przysmakiem solonej i suszonej na słońcu ryby agoni z jeziora Como.

Warto również wspomnieć, że niezwykle w tym regionie skupionym na bąbelkach, Bonomi produkuje również mocne czerwone wino o nazwie Curtefranco Cordelio. Ta grzmiąca, ciężka garbnikowa mieszanka Cabernet Sauvignon, Merlot, Cabernet Franc, Merlot i Nebbiolo nie jest przeznaczona dla tchórzliwych, łącząc czekoladową elegancję przypominającą Brunello z wytrawnością tak intensywną, że nie jest daleko od dobrego Plavac Mali.
Jeśli wybierasz się na krótką wycieczkę do regionu, ostatni przystanek powinien zrobić w La Montina, założonej pod koniec lat 80. przez braci Bozza; Vittorio, Gian Carlo i Alberto. Jedna z najpopularniejszych winnic w regionie, La Montina, słynie z wszechstronnych win, a jej założyciele poświęcili się odkrywaniu na nowo musującej bieli jako dodatku do posiłku, a nie jako imprezowego musu.
Wśród najlepszych win jest tu pachnące Millesimato Brut 2011, w którym dominuje miodowa słodycz przełamana delikatną kwaskością i delikatną pianą. Ale dla mnie niewątpliwym wyróżnikiem jest ich Rose Demi-Sec, wyrafinowana mieszanka 60% Pinot Noir i 40% Chardonnay przypominająca soczyste czerwone jagody z nutą taninowej ostrości. A jeśli masz szczęście, Twoja wycieczka do piwnicy La Montina może nawet obejmować oglądanie z bliska wybuchowego procesu degorgementacji – więc nie noś niedzielnego stroju.

Franciacorta reprezentuje to, co najlepsze w europejskim przemyśle win musujących; prawdziwy gorączkowy sen zarówno dla początkujących hipsterów, jak i wybrednych koneserów, oferujący wyjątkowo wysokiej jakości wina o głębi i złożoności wraz z pięknym zakątkiem alpejskich Włoch, w którym można je pić. Jeśli chodzi o mrowienie bąbelków, drożdżowy posmak i owocowy nos, Franciacorta zasługuje na uznanie tak wzniosłe jak włoski szampan - klasyczny, elegancki przykład tego, co można osiągnąć, gdy terroir, klimat i jest w rękach prawych i godny rywal z niektórymi z wielkich europejskich win musujących.
Ale kiedy jest zapakowany jako część upieczonych w słońcu wakacji nad jeziorami Lombardii? Jest po prostu nie do pobicia.
Le Quattro Terre: pokój dwuosobowy od 90 € za noc ze śniadaniem. Klasyczny pokój w L'Albereta zaczyna się od około 288 € za noc. Wycieczka po winnicy Castello Bonomi z degustacją od 15 €. Remo Lucia Sport oferuje 4-godzinne wycieczki rowerowe z postojem w winnicy na zwiedzanie z przewodnikiem i degustację: 45 € z rowerem górskim, 65 € z e-rowerem.