Atak w Manchesterze: Wielka Brytania przestaje dzielić się informacjami z USA
Policja i służby bezpieczeństwa odmawiają przekazania szczegółów po serii przecieków do amerykańskiej prasy

Funkcjonariusz stoi na straży, gdy policja przeprowadza naloty w południowym Manchesterze
Szalik Oli/AFP/Getty Obraz
Funkcjonariusze prowadzący śledztwo w sprawie zamachu samobójczego w Manchester Arena przestali udostępniać informacje USA po tym, jak poufne informacje wielokrotnie wyciekały do prasy.
Urzędnicy amerykańscy najwyraźniej przekazali nieujawnione szczegóły dotyczące sprawy, wywołując „poważną awanturę transatlantycką” ze swoimi brytyjskimi odpowiednikami, Codzienny Telegraf raporty.
Policja Greater Manchester, która prowadzi śledztwo, jest podobno „wściekła”, podczas gdy Theresa May podobno planuje skonfrontować się z prezydentem USA Donaldem Trumpem na dzisiejszym spotkaniu NATO w Brukseli w sprawie widocznego naruszenia poufności.
Starsze źródło Whitehall powiedział: Opiekun że oficjalne protesty „zostały wniesione na każdym odpowiednim szczeblu między władzami brytyjskimi a naszymi odpowiednikami w USA”.
„Nie mają wątpliwości co do naszej ogromnej siły przeczucia w tej sprawie. To niedopuszczalne - dodali.
We wtorek policja w Manchesterze została zmuszona do potwierdzenia tożsamości napastnika, 22-latka Salman Abdi , po opublikowaniu jego nazwiska w USA.
Przeciek skłonił minister spraw wewnętrznych Amber Rudd do „wysoce niezwykłej publicznej krytyki” głównego sojusznika Wielkiej Brytanii, mówi Codzienna poczta , nazywając wyciek „irytującym” i mówiąc, że rozmawiała z urzędnikami USA, aby ostrzec przed dalszymi niedyskrecjami.
Burmistrz Manchesteru Andy Burnham powiedział, że rozmawiał z ambasadorem USA w sprawie nieautoryzowanego ujawnienia nazwiska Abediego, które, jak powiedział, było „nie do zaakceptowania”.
Jednak drugie naruszenie miało miejsce zaledwie kilka godzin później, kiedy New York Times opublikował nieautoryzowane zdjęcia kryminalistyczne pokazujące części urządzenia wybuchowego, które Abedi zdetonował w zatłoczonym lobby Manchester Arena, zabijając 22 i raniąc więcej.
Niezależnie od jakichkolwiek uszkodzeń operacyjnych, mówi Opiekun , stosunki dyplomatyczne z pewnością ucierpią z powodu tego przejawu „braku szacunku dla sojusznika USA w emocjonalnym czasie”.
ten BBC mówi, że rozumie, że środek ma charakter tymczasowy.
Wymiana informacji wywiadowczych jest podstawowym elementem „specjalnych relacji”, mówi korespondent dyplomatyczny nadawcy James Landale, ale jest to również kruche, „oparte na zasadzie zaufania”.
To nie pierwszy raz, kiedy testowano zaufanie. Sir Ian Blair, komisarz policji metropolitalnej w czasie zamachów bombowych 7/7, powiedział, że jego śledztwo było również utrudnione przez niedyskrecje Stanów Zjednoczonych.
„Obawiam się, że przypomina mi to dokładnie to, co wydarzyło się po 7/7, kiedy Stany Zjednoczone opublikowały pełny obraz sposobu, w jaki zbudowano bomby” – powiedział Blair.
Dodał, że Stany Zjednoczone działają „w innym świecie”, jeśli chodzi o publikowanie szczegółów operacyjnych.