Arsenal upokorzony przez Crystal Palace: ostatnia kropla dla Wengera?
Fani kanonierów skandują dla głowy menedżera - ale kibice Palace wcierają sól w ranę, błagając go, aby został

Arsenal poniósł kolejną karzącą porażkę w Crystal Palace
Clive Rose/Getty
Kryształowy Pałac 3 Arsenał 0
Za pomocą Gavin Mortimer
Gdyby Arsene Wenger miał jakiekolwiek poczucie honoru, złożyłby dziś rano rezygnację. Jego drużyna stała się teraz żartem, chorym, jeśli jesteście fanami Arsenalu, a poniedziałkowy mecz 3-0 w Crystal Palace był z pewnością nowym dołkiem w sezonie, który wyrzucił wielu rywali.
Trudno opisać, jak okropny był Arsenal, choć dwie statystyki mówią same za siebie. Goście mieli 72 procent posiadania piłki, ale po przerwie nie zdołali trafić ani jednego celnego strzału. To od klubu, który wybiegł w Selhurst Palace, wiedząc, że trzy punkty utrzymają ich w rywalizacji o miejsce w pierwszej czwórce.
W tej chwili nadzieje Arsenalu na zakwalifikowanie się do Ligi Mistrzów już się skończyły. Są szóste, trzy punkty za Manchesterem United i siedem za Manchesterem City. Mają mecz w Sky Blues, ale z wyjątkiem wiecznie zwodzonego Wengera nikt przy zdrowych zmysłach nie wierzy poważnie, że klub, który wygrał tylko jeden w ostatnich pięciu meczach ligowych, przegoni Jose Mourinho i Pepa. Guardioli.
Jak przyznał kapitan Arsenalu Theo Walcott: „Pałac chciał tego bardziej. Można było to wyczuć od samego początku.
Walcott, wraz z Hectorem Bellerínem, Mesutem Ozilem i Shkodranem Mustafim, mieli mecze do zapomnienia, a jego szokujące przyznanie się będzie przez wielu postrzegane jako wystarczający powód, by zwolnić Wengera: Jeśli klub taki jak Arsenal nie może się przygotować do kluczowego końca- poza sezonem, wtedy coś zgniłego w garderobie.
Od kilku tygodni było jasne, że zawodnicy nie wierzą już w swojego menedżera, wypowiadając prasie głupie frazesy o tym, jak wiele zawdzięczają gafferowi, ale potem błąkają się bez celu po boisku, zdezorganizowani i bezinteresowni.
Andros Townsend zapewnił Palace pierwsze miejsce w 17. minucie i dwa gole w połowie drugiej połowy, a następnie zabił gości, pierwszego po strzale Yohana Cabaye'a, a drugiego po mocnym rzucie karnym Luki Milivojevicia, gdy Orły przesunęły się o sześć punktów nad bramką. strefa spadkowa.
Wielu wiernych Arsenalu nie mogło już tego znieść, intonując pieśń „Arsene Wenger, chcemy, żebyś poszedł”. Fani Pałacu odpowiedzieli śpiewając „Arsene Wenger, chcemy, żebyś został”.
To smutne widzieć niegdyś szanowanego i budzącego strach menedżera, wyśmiewanego przez przyjezdnych fanów, ale do tego właśnie upadł Arsenal w ciągu ostatnich kilku sezonów pod wodzą Francuza – drużyna bez stylu, formy i kręgosłupa.
– Przegraliśmy zbyt wiele pojedynków i zapłaciliśmy za to – powiedział Wenger, który po raz pierwszy przegrał cztery ligowe mecze na wyjeździe jako menedżer Arsenalu. „Nie ma oczywistego powodu. Przygotowaliśmy się i wszyscy przygotowali się dobrze. Trudno to wytłumaczyć zaraz po meczu.
Zapytany o wrogą reakcję kibiców Arsenalu na porażkę, Wenger powiedział: „Rozumiem, że nasi kibice są zawiedzeni i wszyscy jesteśmy dziś bardzo głęboko. To bardzo niepokojące i rozczarowujące sposób, w jaki przegraliśmy mecz”.
Wenger powiedział dziennikarzom, że „nie jest w nastroju”, aby dyskutować o swojej przyszłości, ale ci kibice Arsenalu, którym leży na sercu dobro klubu, będą mieć nadzieję, że spędzi wtorek na pisaniu listu z rezygnacją.
Betfair - nowa oferta dla klientów - postaw 10 GBP i otrzymaj 10 GBP w darmowych zakładach