Tajlandia bierze na celownik zachodnich „żebraków”
Turystom kazano udowodnić, że mają fundusze na podróż

Francuski backpacker łapie taksówkę w Bangkoku w Tajlandii
Stephen Shaver/AFP/Getty Images
Podobno Tajlandia rozprawia się z turystami, którzy przybywają do kraju bez pieniędzy i uciekają się do żebractwa lub nielegalnej pracy, aby sfinansować swoje podróże.
Urzędnicy imigracyjni na kilku przejściach granicznych proszą niektórych obcokrajowców wjeżdżających do kraju na wizie turystycznej, aby udowodnili, że mają 20 000 bahtów (460 funtów) w gotówce. Wiza tajska .
Zdjęcia tak zwanych żebraków – turystów z Zachodu, którzy żebrzą, buszują lub sprzedają bibeloty na ulicach – były szeroko udostępniane na Twitterze, wywołując krytykę ze strony miejscowych, którzy twierdzą, że praktyka ta jest głęboko lekceważąca.
Tajlandia ma dość „żebraków pakujących” – zachodnich backpackersów, którzy żebrzą o pieniądze. pic.twitter.com/uVO9DbcLTD
- AJ + (@ajplus) 27 lipca 2017 r.
„Uważamy, że niezwykle dziwne jest proszenie innych osób o pieniądze, które pomogą Ci podróżować” – mówi Maisarah Abu Samah z Singapuru, która udostępniła na swoim koncie na Twitterze zdjęcia żebrzących turystów z plecakami.
„Ludzie, którzy to robią, są naprawdę w potrzebie: żebrzą, aby kupić jedzenie, opłacić czesne za szkołę swoich dzieci lub spłacić długi. Ale nie po to, żeby zrobić coś, co uważa się za luksus! ona pisze dla Francja 24 .
Większość żebraków zauważono w Azji Południowo-Wschodniej, na wydeptanym szlaku podróżniczym Tajlandia-Kambodża-Laos-Wietnam-Malezja, pisze Radhika Sanghani dla Codzienny Telegraf .
„Nie można spędzać czasu w najbardziej ubogich obszarach świata i nie zauważyć, że istnieje różnica między kradzieżą smartfona a brakiem możliwości jedzenia” – mówi. „Ludzie, którzy tego nie rozpoznają, są uosobieniem białego przywileju”.
Biedni obcokrajowcy, tylko w #Bangkok #Tajlandia pic.twitter.com/3tOYwITnGQ
— Podróżujący w pojedynkę (@ImSoloTraveller) 17 stycznia 2016
Louisa K, Malezyjka, która studiowała ekonomię polityczną i gender studies, mówi, że takie zachowanie pokazuje brak równowagi między Zachodem a byłymi koloniami w Azji.
„Postrzegają Azję jako egzotyczne miejsce duchowych odkryć” – powiedziała mówi . „To zmienia nasz kontynent w karykaturę, mistyczną krainę pełną przygód lub innymi słowy plac zabaw dla białych ludzi”.
„Czasami chcę ich zapytać: dlaczego uważacie, że takie zachowanie jest w Azji normalne? Dlaczego nie zrobisz tego samego w domu?
Ale Helen Coffman, zastępca szefa wiadomości podróżniczych w Niezależny , pyta, czy powinniśmy tak szybko oceniać ludzi w mediach społecznościowych.
„Jak wielokrotnie widzieliśmy podczas szybkich i bezlitosnych polowań na czarownice na Twitterze, zdjęcia są pozbawione kontekstu, bez odniesienia lub wiedzy o osobistych okolicznościach [ludzi]”.
„Niektórym podczas podróży wszystko idzie nie tak i nie mają innego wyjścia, jak rzucić się na życzliwość nieznajomych”.
Sanghani nie zgadza się z tym, twierdząc, że istnieje wiele alternatyw dla turystów, którym zabraknie gotówki na wakacjach.
„Naprawdę nie muszą siedzieć w spodniach Birkenstock i spodniach do jogi z tekturowymi tabliczkami” – mówi.