Recenzja Vineyard Hotel and Spa: Wino, obiad, a potem jeszcze wino
Pięciogwiazdkowy hotel blisko Londynu z wyjątkową kartą win

Zaledwie godzinę podróży pociągiem lub samochodem ze stolicy znajduje się The Vineyard, luksusowy hotel w Berkshire z wielokrotnie nagradzaną piwnicą z winami.
Raj dla enofili, przeszklona piwnica hotelu mieści około 30 000 butelek wina.

Właścicielem winnicy jest Sir Peter Michael, inżynier i biznesmen, który około 35 lat temu zbudował winnicę w kalifornijskiej dolinie Sonoma, a następnie przyniósł jej smak do Newbury w Berkshire. Cóż to był za natchniony pomysł.
Gdy nasza taksówka wjechała na żwirowy podjazd hotelu, ruchliwa główna droga, którą właśnie skręciliśmy, została szybko zapomniana. W polu widzenia pojawił się wspaniały georgiański dom, otoczony wypielęgnowanymi ogrodami. Widać było gości, którzy popijają napoje przy stołach rozsianych wokół dużej fontanny. To była niezwykle ładna scena.

Po przyjeździe natychmiast wręczono nam kieliszek sauvignon blanc – pierwszy z wielu szklanek spożywanych podczas naszego pobytu – zanim zaprowadzono nas do naszego apartamentu.
Nasz pokój był wspaniały. Z radia płynęła klasyczna muzyka FM (sir Peter założył stację), obrazy wisiały na ścianach, trzyczęściowy apartament stał wokół kominka, a mahoniowe biurko w jednym kącie. Łóżko z baldachimem było naprawdę królewskie z tradycyjnym baldachimem i jedwabnym zagłówkiem, podczas gdy łazienka, która była zaopatrzona w wspaniałe produkty Ren, zawierała wolnostojącą wannę, dwie umywalki i kabinę prysznicową.

Mając kilka godzin wolnego przed kolacją, udaliśmy się do spa, relaksującej areny w stylu obserwatorium z atrakcyjnym okrągłym basenem pośrodku oraz łaźnią parową i sauną, które znajdują się poniżej kolejnych schodów.

Przed posiłkiem odwiedziliśmy koktajl bar (czuliśmy, że musimy).
Decydując się na pięciodaniowe menu degustacyjne, połączone z winami z całego świata, zaczęliśmy od łososia ozdobionego wasabi i koperkiem. Zwykle nie jestem fanem wasabi, ale było delikatnie aromatyzowane i pyszne. Kontynuowaliśmy z miską ziemistych buraków i chrupiących jabłek, z dodatkiem orzeźwiającego sorbetu ze szczawiu. Następny był makaron farfalle z brokułami, brodą mnicha i sałatą, a następnie filet z halibuta wzbogacony małżami, który okazał się przyjemnie słonym akompaniamentem.

Ale to wino było prawdziwą gwiazdą programu. Do każdego dania dołączono wspaniałe wybory, w tym przepięknie świeże angielskie wino musujące z 2009 roku z Gusbourne, atrakcyjnie wytrawny riesling grand cru z 2012 roku z Alzacji oraz mocny cabernet franc-merlot z 2012 roku z Justin Vineyards w Kalifornii.
Biorąc pod uwagę ilość podanego wina i nieuniknioną mgłę, która może wyniknąć, do każdego kieliszka dołączony jest papierowy pierścień z wypisaną nazwą wina, aby można było je zapamiętać następnego dnia. Próbowaliśmy również zaciemnionych „ślepych” kieliszków degustacyjnych, w których musieliśmy odgadywać winogrona i kraj, z którego pochodzi każde wino. Pomimo (a może z powodu) wzmocnienia kilkoma szklankami płynnej pewności siebie, wszystko poszło nie tak.
Po kolacji mieliśmy okazję odpocząć w tętniącym życiem hotelowym barze koktajlowym, zagłębiając się w bogatą kartę win.
Rano obsługa pokoju przyniosła nam śniadanie. Jakoś znaleźliśmy miejsce na jajka i bekon, a także owoce i ciastka.
Z pięknym terenem, pięciogwiazdkową gościnnością, pysznym jedzeniem i dobrze wyposażonym spa, The Vineyard jest bezsprzecznie wspaniałym hotelem. Ale prawdziwą gwiazdą pokazu jest światowej klasy lista win.
Vineyard Hotel and Spa, Stockcross, Newbury the-vineyard.co.uk