Prywatyzacja kanału 4 wykluczona przez rząd
Nadawca pozostanie własnością publiczną, ale może zostać zmuszony do przeniesienia się poza Londyn

2007 Getty Images
Kanał 4 ma pozostać własnością publiczną i żadna jego część nie zostanie sprzedana sektorowi prywatnemu, potwierdził dziś rząd.
Po 18-miesięcznym przeglądzie nadawcy, sekretarz kultury Karen Bradley powie w dzisiejszym przemówieniu, że nadawca pozostanie pod pełną własnością państwa, Codzienny Telegraf raporty.
Na początku zeszłego roku rząd rozważał pomysł sprzedaży nadawcy, aby zebrać od 1 do 2 miliardów funtów na spłatę długu publicznego.
Ministrowie wykluczyli pełną wyprzedaż, gdy okazało się, że cena jest ambitna, ale nadal mówiono, że częściowa prywatyzacja w ramach radykalnego remontu jest ramą.
Dyrektor naczelny C4, David Abraham, wyśmiewając pomysł „sześciu lat niewolnika, dwa wesela i pół pogrzebu”, powiedział, że częściowa prywatyzacja była jak „przeprawa przez Rubikon i uświadomienie sobie, że jesteś na tonącym statku”.
W konsekwencji, o ile dzisiejsza wiadomość będzie ulgą dla szefów, o tyle kolejny etap przeglądu rządu może nie być.
Oczekuje się, że Bradley zasygnalizuje, że chce, aby Channel 4 przeniósł swoją uwagę z Londynu, który jest obecnie domem dla ponad 730 z 800 pracowników i do 65 procent wydatków programowych, mówi BBC .
Te wydatki mogłyby zostać zredukowane do 50 procent, a rząd mógłby zmusić nadawcę do przeniesienia działalności, a nawet siedziby poza stolicę.
Powie: „Nie współczuję tym, którzy wzdrygają się ze zgrozy na samą myśl o pracy w mediach poza stolicą, lub tym, którzy upierają się, że ludzie z pomysłami w West Midlands, West Country lub zachodniej Walii muszą udać się do Westminsteru, aby zrobić swoje programy.
„Nadawca publiczny powinien mieć znacznie więcej niż trzy procent swojego stałego personelu poza Londynem”.
Rzecznik prasowy Channel 4 zaznaczył, że nie jest przeciwny wydawaniu większej części budżetu produkcyjnego poza Londynem, ale że będzie starał się oprzeć przeprowadzce.
Powiedział: „Najważniejszym czynnikiem we wspieraniu narodów i regionów jest to, gdzie wydajemy nasze pieniądze, a nie gdzie znajduje się siedziba Channel 4”.