Oszczędzający stracili pieniądze od ostatniego podwyższenia stawek
Zwroty na giełdzie są znacznie zdrowsze, a kredytobiorcy hipoteczni mogą być wielkimi zwycięzcami

Według nowych danych ludzie, którzy przez ostatnią dekadę trzymali swoje oszczędności na bankowych rachunkach gotówkowych, są na minusie „w ujęciu realnym”.
Hargreaves Lansdown twierdzi, że jeśli oszczędny włożyłby 1000 funtów na przeciętne konto dziesięć lat temu, teraz byłby on wart 1107 funtów, ale skumulowana inflacja w tym okresie wynosi 26 procent, co oznacza, że jest wart tylko 878 funtów. Jeśli chodzi o siłę nabywczą, pieniądze wygenerowały ujemną 12-procentową stopę zwrotu.
Dziś mija dziesiąta rocznica ostatniej podwyżki stóp procentowych w Wielkiej Brytanii, mówi Obserwator pieniędzy .
Stopy zaczęły być ograniczane w grudniu 2007 r., kiedy kryzys kredytowy zaczął doskwierać, a obniżono je bardziej ostro w październiku 2008 r., gdy kryzys bankowy wszedł pełną parą.
W marcu następnego roku osiągnęli rekordowo niski poziom 0,5 procent, na którym stopa bazowa utrzymywała się do sierpnia ubiegłego roku, kiedy została obniżona do nowego rekordowego poziomu 0,25 procent, aby zrównoważyć oczekiwane uderzenie w gospodarkę po głosowaniu w sprawie Brexitu.
Według Hargreaves Lansdown, w lipcu 2007 r. na rachunkach depozytowych bez rocznych odsetek zaoszczędzono zaledwie 23 miliardy funtów. Opiekun .
„Zdecydowana większość oszczędzających zarabiała średnio 3,3 procent na gotówce na rachunkach o natychmiastowym dostępie i pięć procent na rachunkach, na które należy zwrócić uwagę'.
Teraz na kontach nieoprocentowanych znajduje się 180 miliardów funtów. Nawet zakupy w okolicy dają średni wskaźnik natychmiastowego dostępu na poziomie 0,4 procent, a dla kont anonsowych wskaźnik na poziomie 0,9 procent.
W przeciwieństwie do tego, rynki akcji ożywiły się od czasu poważnego krachu w 2009 roku. Od tego czasu ustanowiły nowe rekordy, inwestując 1000 funtów w akcje o średniej wartości 1666 funtów lub 1323 funtów po uwzględnieniu inflacji.
Niektórzy eksperci uważają, że środowisko niskich stóp nawet zawyża wartość akcji, ponieważ skłoniło inwestorów instytucjonalnych do przeniesienia większej liczby aktywów na akcje.
Być może największymi zwycięzcami tych stale niskich stóp byli kredytobiorcy, zwłaszcza posiadacze kredytów hipotecznych, którzy płacą średnio połowę odsetek płaconych dziesięć lat temu – 2,6 proc. w porównaniu do 5,8 proc.
Oznacza to, że mają większy dochód do dyspozycji, chociaż na niskich stawkach skorzystali przede wszystkim ci, którzy posiadali już swój dom przed kryzysem, ponieważ wszyscy inni musieli radzić sobie ze spiralą cen domów.