Natychmiastowa Opinia: Książę Harry i Meghan Markle to „nic bez plotek”
Twój przewodnik po najlepszych felietonach i komentarzach we wtorek 28 lipca

Książę Harry i Meghan Markle podczas wizyty w Nowej Zelandii w 2018 roku
David Rowland/Basen/Getty Images
Codzienne podsumowanie Tygodnia przedstawia pięć najlepszych opinii z brytyjskich i międzynarodowych mediów, wraz z ich fragmentami.
1. Hugo Rifkind w The Times
o pustce tantiem
Sussexes są niczym bez plotek
Po prostu jest tam za mało. To jest duży problem rodziny królewskiej. Jest tam wir obowiązków, rodzinne szczeliny, kapelusze, pisma, plotki i jeszcze więcej kapeluszy i medali, jeśli nie wiesz co, i okropni przyjaciele, psy, konie, katastrofy pałacowe i czasami znacząca broszka, ale częściej niż tylko kolejny kapelusz. I naprawdę niewiele więcej... Zamieszanie to praca, a praca to zamieszanie. Otóż to. To cała królewska sprawa. W tym kontekście należy czytać fragmenty z ostatnich kilku dni z: Znalezienie wolności , nowa książka o odważnej decyzji Sussexes o przeprowadzce do Ameryki, ponieważ księżna Cambridge nawiązała niewłaściwy kontakt wzrokowy z Meghan podczas nabożeństwa żałobnego, a także raz nie zaoferowała jej podwiezienia do sklepów w Range Roverze. I dlatego, pomimo ich nieustannego pragnienia bycia poznanym i zrozumianym, ale słusznie, ich wysiłki będą zawsze tylko pasem Mobiusa, zwracającym się do wewnątrz, na zawsze, przeciwko sobie.
2. Giles Tremlett, autor Ghosts of Spain, w The Guardian
na drugiej fali w Europie
Warunki dla szczytu koronawirusa w Hiszpanii były jasne. Jednak nikt nie widział, że to nadchodzi
Socjalistyczny premier Hiszpanii Pedro Sanchez zapewnił uspokajający kontrast z bufonadą Borisa Johnsona i Donalda Trumpa w pierwszych miesiącach pandemii Covid-19. Kiedy w połowie marca zmusił kraj do surowej blokady, otwarcie przyznał, że popełniono błędy. Hiszpanie byli przygotowani na ułaskawienie. Ale tak jak Amerykanie nie mogą wybaczyć Trumpowi wprowadzenia Stanów Zjednoczonych w pandemię podwójnego uderzenia, tak samo narasta gniew, gdy triumfalna „porażka” Hiszpanii z koronawirusem grozi, że stanie się zaledwie krótkim świętem. Nowe codzienne przypadki skoczyły tutaj do trzykrotnie wyższego poziomu w Wielkiej Brytanii i pokazują gwałtowny postęp. W najbardziej dotkniętych obszarach przywracane są częściowe blokady, a kataloński premier regionalny Quim Torra mówi o „sytuacji krytycznej” i grozi najsurowszymi środkami, jakie są dostępne w ciągu kilku dni. „Nie chcę kolejnych 7000 zgonów” – powiedział. Zakażenie społeczne – kiedy nikt nie wie, kto kogo zaraża – podobno w niektórych częściach powraca.
3. Benedict Spence w The Daily Telegraph
o możliwości ratowania życia dla miast turystycznych
Przy odpowiednim nastawieniu branża turystyczna w Wielkiej Brytanii może być prawdziwym zwycięzcą kwarantanny
Rzeczywistość jest taka, że wiele Wielkiej Brytanii pilnie potrzebuje turystów. Być może są one jedyną rzeczą, która w krótkim okresie ożywi słabnące przedsiębiorstwa w wielu częściach kraju. Wiele z naszych wysp to obszary o oszałamiającym naturalnym pięknie. Jasne, zawsze istnieje ryzyko wymywania, ale jak dotąd nie był to szczególnie zły rok, jeśli chodzi o pogodę. Byłaby to o wiele mniej ryzykowna opcja w trudnym okresie, kiedy oficjalne porady i polityka mogą ulec zmianie w ciągu kilku dni, aby wiele rodzin wybrało w tym roku wakacje w domu. Aby tak się stało, ludzie będą musieli zdać sobie sprawę, że każdy musi robić rzeczy trochę inaczej, a wyjazd za granicę na swoje regularne, ulubione rekolekcje, choć kuszące, może po prostu nie być praktyczne. Z drugiej strony będzie to wymagało zmiany nastawienia wielu osób w miejscach w kraju, które mogą najwięcej zyskać na zwiększonej odwiedzalności w kraju. W tej chwili, gdy w grę wchodzą potencjalnie miliony środków do życia, po prostu nie ma zdolności do wrogości wobec obcych. Z definicji blokada zmusiła nas wszystkich do odosobnienia. Nie oznacza to całkowitego odcięcia się od otaczających nas osób.
4. Dr Nisreen Alwan, profesor nadzwyczajny zdrowia publicznego na Uniwersytecie w Southampton, na HuffPost
na rządowym planie odchudzania Covid-19
Obwinianie otyłości nie jest rozwiązaniem dla koronawirusa
Covid-19 jest chorobą zakaźną, a ryzyko jej zachorowania zależy od tego, ile wirusa krąży w społeczności bardziej niż cokolwiek innego. Dlatego walka z nim to przede wszystkim kontrolowanie rozprzestrzeniania się i przenoszenia wirusa oraz bardzo szybkie wykrywanie i izolowanie przypadków. Z drugiej strony otyłość jest problemem strukturalnym w społeczeństwie. Zasadniczo oznacza to, że jest w dużej mierze zdeterminowany przez środowisko i zasoby ludzi. Jeśli jesteś biedny, o wiele trudniej jest utrzymać zdrową wagę ze względu na wiele barier narzucanych przez twoje środowisko i dostępne zasoby... Działania na poziomie populacji dotyczące otyłości są bardzo potrzebne, ale jest to długa droga obejmująca cały system zmiany i nie mogą być powiązane z walką z Covid-19. Może to potencjalnie prowadzić do dalszego napiętnowania osób już znajdujących się w niekorzystnej sytuacji. Ta narracja o utracie wagi w celu pokonania koronawirusa może łatwo przekształcić się w obwinianie ofiar. Jeśli konieczne jest powiązanie tego z dzwonkiem alarmowym, to samo powinno dotyczyć działań na rzecz walki z ubóstwem od samego początku życia, biorąc pod uwagę stan przed pandemią prawie co trzeciego dziecka w Wielkiej Brytanii żyjącego w ubóstwie. Ci, którzy żyją z wieloma niekorzystnymi sytuacjami, są najbardziej narażeni na zdobycie Covid-19 i złe zachorowanie. Są to te same grupy podatne na wiele innych problemów zdrowotnych.
5. Dr Emily Oster, autorka Cribsheet: A Data-Driven Guide to Better, More Relaxed Parenting, From Birth to Preschool, w The New York Times
o szkołach potrzebujących planu
Co zrobią szkoły, gdy nauczyciel dostanie Covid-19?
Konkluzja: Kiedy szkoły zostaną otwarte, będą przypadki. Niezbędne jest posiadanie konkretnego planu tego, co się stanie, gdy to nastąpi... Kiedy już uznasz, że przypadki w szkołach są prawdziwe, staje się jasne, że szkoły potrzebują planu. Pierwsza część tego planu powinna uwzględniać fakt, że szkoły nie powinny być otwierane osobiście, dopóki przypadki wirusa w okolicy nie będą niskie. Trudno jest podać dokładną liczbę, ale przynajmniej miejsca, które zostały zamknięte, z wyjątkiem podstawowych usług, nie powinny otwierać szkół. Ale w przypadku obszarów o niskiej częstości występowania nadal potrzebujesz planu. A ten plan wymaga co najmniej dwóch części. Po pierwsze, musi istnieć coś, co nazwałbym mikroplanem: co się dzieje, gdy pojedynczy uczeń lub nauczyciel w klasie ma pozytywny wynik testu? Oczywiście osoba dotknięta chorobą będzie musiała pozostać w domu do czasu uzyskania pozwolenia na powrót do szkoły. Ale co z resztą klasy, resztą podłogi, resztą szkoły?