Natychmiastowa opinia: choroba urody „upadła w pokolenie”
Twój przewodnik po najlepszych felietonach i komentarzach w poniedziałek 28 października

Codzienne podsumowanie Tygodnia przedstawia pięć najlepszych opinii z brytyjskich i międzynarodowych mediów, wraz z ich fragmentami.
1. Clare Foges w „The Times”
w pokoleniu Instagrama
Choroba urody powaliła całe pokolenie
Najgorszą rzeczą w chorobie urody, powodem, dla którego wbiła pazury w psychikę tak wielu dziewcząt, jest to, że fizyczne piękno i nagość są teraz powiązane z tym irytującym, często nadużywanym słowem „upodmiotowienie”. Wiele półnagich dziewczynek w mediach społecznościowych lub telewizji reality twierdzi teraz z poważną miną, że obnosi się w imię feminizmu. Pewność ciała została przeformułowana jako rodzaj zemsty na patriarchacie: „Kontrolowałeś kobiety przez tak długi czas, sprowadzając nas do obiektów seksualnych, teraz odzyskamy swoje z powrotem przez… sprowadzając się do obiektów seksualnych!”. nagość i piękno z siłą i mocą wywierają większy nacisk na dziewczyny. Teraz, jeśli nie jesteś wystarczająco pewny siebie, aby afiszować się ze swoim ciałem, to jesteś słaby i pozbawiony mocy.
2. Peter Frankopan w London Evening Standard
o zagrożeniach cyfrowych
Cyberprzestępstwa to nowa broń masowego rażenia
W przeszłości łączące nas sieci umożliwiały i ułatwiały wymianę jedwabiu, przypraw, ceramiki i wielu innych towarów. Ale zaowocowały także przekazem pomysłów, języków i technologii. Mogli i rozprzestrzeniali również choroby, takie jak plagi, które w przeszłości spustoszyły świat, w tym Czarna Śmierć, która mogła zabić połowę populacji samej tylko Europy. Im więcej wchodzimy w interakcje, tym większe możliwości wzbogacenia naszego życia, spotkania się i dzielenia, ale tym większe ryzyko i zagrożenia, przed którymi stoimy.
3. Zamzam Ibrahim w The Independent
na zaloty do głosowania studentów
Boris Johnson nie może powstrzymać studentów przed głosowaniem – rozwiązaniem dla Brexitu jest więcej demokracji, a nie mniej
Rozwiązaniem wielu kryzysów, które stoją przed nami, na naszych uniwersytetach, w miejscach pracy i społecznościach, jest więcej demokracji, a nie mniej. Represyjny atak Borisa Johnsona na demokrację – bezwzględny atak zarówno na ludzi, jak i parlament – pokazuje, że znajduje się po złej stronie historii. Jest ucieleśnieniem zgniłej klasy politycznej, która może uniknąć konsekwencji każdego umyślnego błędu, czy to rasizmu, mizoginii, patologicznych kłamstw czy niewłaściwego wykorzystania publicznych pieniędzy. Żadna liczba jego ekstrawaganckich hashtagów na Twitterze ani wstydliwych eskapad na Snapchata nie sprawi, że młodzi ludzie pomyślą, że Boris Johnson służy nam, mając na sercu nasze interesy.
–––––––––––––––––––––––––––––––– Aby zapoznać się z cotygodniowym podsumowaniem najlepszych artykułów i felietonów z Wielkiej Brytanii i zagranicy , wypróbuj magazyn The Week . Weź swój pierwsze sześć numerów za 6 funtów ––––––––––––––––––––––––––––––––
4. John Harris w The Guardian
w domu
Kryzys mieszkaniowy leży u podstaw naszego krajowego załamania nerwowego
W ciągu ostatnich trzech lat komentarze na temat nerwowej, niepewnej sytuacji w Wielkiej Brytanii wielokrotnie schodziły na pytania o „przynależność” i wspólnotę. Te rzeczy bywają ujmowane w kulturze: rozmowy o tym, czy liberałowie i lewicowcy mogą rozmawiać z ludźmi przywiązanymi do narodu i miejsca, niepokój o flagi, zrozumiałe obawy o moment, w którym takie rzeczy zlewają się w paskudność i bigoterię. W tym procesie brakuje jednego kluczowego punktu. Jeśli masz zamiar mówić o tym, czy ludzie czują się zakorzenieni i o absolutnych podstawach społeczności, jest jeden temat, który powinien przyciągnąć twoją uwagę: podstawową, pierwotną ideę domu i fakt, że zbyt wielu ludzi w tym kraj albo go nie ma, albo martwią się, że ten, który posiadają, może zostać odebrany. Innymi słowy, nadszedł czas, abyśmy porozmawiali o naszych narodowych kłopotach – i rzeczywiście, co może być stawką w wyborach, gdy tylko nadejdą – uznając, że mieszkalnictwo jest i zawsze było centralną kwestią.
5. Zoe Strimpel w The Daily Telegraph
w sprawie małżeństwa
Niewierność małżeńska to największe tabu naszych liberalnych czasów
Dzisiaj, odrzuciwszy religijne aspekty małżeństwa, w tym jego dożywotnie związanie ze sobą na gruncie prawnym i moralnym, tym mocniej przyjęliśmy jego osobistą obietnicę. Bez względu na to, jak bardzo jesteś przebudzony, odmowa zaakceptowania niczego innego niż totalnej, pełnej śpiewu i tańca więzi ze swoim zaangażowanym partnerem oznacza, że ból, gdy ta osoba Cię zawiedzie, jest tym bardziej druzgocący. Dawno minęły czasy „nie pytaj, nie mów” – teraz jest to kultura mówiąca wszystko, wszechogarniająca i tym bardziej bolesna.