Kasper Schmeichel ratuje Leicester, ale łamie rękę
Bramkarz może być wyłączony z gry nawet przez sześć tygodni po kontuzji meczu Ligi Mistrzów
Dean Mouhtaropoulos/Getty Images
Kopenhaga 0-0 Leicester City
Obrona korony Premier League przez Leicester może się nie udać, ale cieszą się niezwykłą passą w Lidze Mistrzów. Lisom dzieli tylko jeden punkt od miejsca w fazie pucharowej po impasie 0:0 w Kopenhadze, głównie dzięki bohaterskim wyczynom bramkarza Kaspra Schmeichela.
Ale zostali zszokowani wiadomością, że duński bramkarz złamał rękę w środę wieczorem i jest nastawiony na czar na uboczu. Sky Sports twierdzi, że zaginie do sześciu tygodni.
Podopieczni Claudio Ranieriego są w czołówce grupy G po czterech meczach. Nie tylko są niepokonani w Europie, ale także są jedną z zaledwie dwóch drużyn, które nie straciły bramki w rozgrywkach (drugą jest Sevilla w grupie H).
To, że wyszli ze spotkania z tym rekordem nienaruszone, jest zasługą „nadludzkich zdolności obronnych Leicester”, mówi John Percy z Codzienny Telegraf .
Ostatnim razem, gdy Leicester był w Kopenhadze, było to przyjęcie bożonarodzeniowe w stylu superbohatera pod koniec zeszłego roku. W związku z tym podczas ostatniej wizyty wymyślili „heroiczny występ, który pozostawia ich na krawędzi etapów pucharowych, z oszałamiającą interwencją Kaspera Schmeichela w ostatniej minucie, która jest typowym ich postanowieniem”.
Pełen rzut obronny, który miał zaprzeczyć Andreasowi Corneliusowi „był prawdopodobnie jedynym momentem w klasie w brzydkim meczu, który nie zasługiwał na motyw Ligi Mistrzów”, dodaje Percy. „To była z pewnością inna stratosfera niż Kurs mistrzowski Pepa Guardioli to upokorzyło Barcelonę poprzedniej nocy.
Leicester zajmie ostatnie 16 lat, ale mimo postępów istnieją niepokojące oznaki, mówi Alyson Rudd z Czasy , argumentując, że okazywali Kopenhadze zbyt duży szacunek i byli zbyt ostrożni w swojej grze. „Nie tak Leicester wygrał Premier League” – mówi. „Nie zrozumieli tytułu, zachowując się niepewnie i szarpiąc za grzywkę”.
Kopenhaga to nie Real Madryt, ale wiosną przyszłego roku Leicester może zagrać z hiszpańskimi gigantami. Ta perspektywa rodzi „niepokojące przekonanie, że Ranieri będzie się zbytnio starał, dawał zbyt duży szacunek dużym zespołom”.
Czy powrót postaci „Tinkermana” Ranieriego może cofnąć Leicester? „Włocha musi odczuwać ogromną pokusę, by zaprezentować swoje doświadczenie w całej Europie i inaczej skonfigurować swój zespół, aby udowodnić, że spiskuje, myśli i kalkuluje” – dodaje Rudd. „Ale zeszłej nocy jego zawodnicy biegali w ciągłym zakłopotaniu”.