Colville: świętowanie radości z ubierania się
Lucinda Chambers i Molly Molloy wyjaśniają swoje wspólne podejście do mody, projektowania i wnętrz

„Chcieliśmy wejść do sklepu i kupić wszystko! mówi Molly Molloy przez telefon z Mediolanu. Brytyjska projektantka opisuje motywację do uruchomienia niezależnej marki Colville, projektu, którym kieruje razem z Lucindą Chambers i Kristin Forss. To bardzo osobiste. Od początku mówiliśmy, że chcemy tworzyć rzeczy, które chcemy nosić. Chcieliśmy stworzyć naszą garderobę.
Od czasu premiery swojej debiutanckiej kolekcji w maju 2018 r. trio chciało ubierać się w szyte na miarę szynele, przyjemne w dotyku dzianiny i asymetryczne sukienki skrojone z dzianin z nadrukiem abstrakcyjnymi motywami, przywodzącymi na myśl sztukę graffiti Keitha Haringa. Tej wiosny pojawią się koralowe koszule Colville z twillu (dostępne są pasujące do tego krótkie spodnie); szafirowo-niebieska sukienka z długimi rękawami i ostrym kołnierzykiem; i kardigany zapinane na guziki, które wydają się być złożone, jak patchwork, z paneli z pasiastej wełny.
Jeśli ktoś miałby powiedzieć: „Jaki jest Colville?”, [powiedzielibyśmy], że jest to określone przez ducha, z jakim nosisz ubrania, oferuje Chambers.
Chambers zadzwoniła do Molloy z kuchni swojego domu w Shepherd’s Bush, pomysłowego mise en scene z pamiątkami i bibelotami, z których część jest truflowana na pobliskim targu Portobello. Siedziba Colville znajduje się między tym miejscem a Mediolanem – obecnym rodzinnym miastem Molloy i Forss. We Włoszech trio ma siedzibę w Palazzo Berri-Meregalli, ekscentrycznym narożnym budynku zbudowanym w latach 1910 i znanym ze swoich wnętrz Stile Liberty, w tym holu z mozaikowym sufitem. Nie jest to dla nas trudne, mówi izby o ich paneuropejskiej strukturze, ale inni prawdopodobnie tak. Próba zebrania nas wszystkich w jednym pokoju to logistyczny koszmar.
Chambers jest zajęta odkąd opuściła brytyjski Vogue w maju 2017 roku: oprócz Colville jest też Collagerie, jej nowy projekt e-commerce. Podczas swojej 36-letniej pracy w magazynie – 25 z nich jako dyrektor ds. mody – Chambers była autorką sesji zdjęciowych o poetyckiej urodzie, które celebrowały radość z ubierania się. W „Rainbow Warriors”, artykule wstępnym z 1996 roku, nakręconym przez Paolo Roversiego, Chambers ubrała supermodelki Shalom Harlow i Amber Valletta w paryską modę haute couture, ozdobioną mnóstwem piór i suszonych kwiatów; pióra pojawiły się również w „Trail Blazers”, sesji zdjęciowej w 2008 roku w Peru, do której spakowała ptasie szyfonowe sukienki Alexandra McQueena.
Oprócz pracy w magazynie, Chambers doradzała luksusowym markom, w tym Jil Sander, Prada i Marni. To właśnie w Marni poznała Molloya i Forssa, którzy pracowali w pracowniach projektowych mediolańskiej marki. Założycielka Marni Consuelo Castiglioni opuściła stanowisko dyrektora kreatywnego po swojej kolekcji SS17 dla wytwórni; Molloy, Forss i Chambers w końcu poszli w ich ślady. To powód do dumy, że klient [Marni] był bardzo niezależny, zachwyca się Chambers. Nie ubierała się dla męża ani chłopaka. To nie było seksowne, było inteligentne. To był kolor, to były nadruki. To będzie ekscytujące zobaczyć, jak ludzie interpretują Colville.
Molloy, Chambers and Forss uruchomiły Colville – nazwane na cześć tarasu w zachodnim Londynie, który był domem artysty Davida Hockneya w latach 70. – z kolekcją kapsułek w sprzedaży pod adresem MeczeModa . Transakcja została sfinalizowana przy boisku windy w The Shard, gdzie luksusowy detalista ma swoją siedzibę. Po prostu wzięliśmy pudełko – piękne pudełko – rysunków i szkiców tkanin. Nie mieliśmy planu B, wspomina Chambers. Kupili całość.
W Colville duch współpracy wykracza poza pracę współzałożycieli jako trio. Oddalając się od branży często prowadzonej przez badania rynku i szybką rentowność, produkty Colville są kształtowane przez relacje nawiązane organicznie z niezależnymi twórcami i twórcami. Wszyscy ludzie, z którymi pracujemy – to taka społeczność – wyjaśnia Chambers. W pierwszej kolekcji znalazły się ogromne czapki bejsbolowe, przypominające wimple, autorstwa Stephena Jonesa – londyńskiego modystka, którego lista klientów obejmuje również Diora i Marca Jacobsa – a dziś Chambers nosi masywny kolczyk Colville Flintstones, pozłacany klejnot przypominający kamyk stworzony przez mediolańską biżuterię projektantka Valeria Bersanetti. Są buty Colville od Matteo Mena (w tym sezonie są to sandały z paskami), a specjalista od galanterii skórzanej Marcus Griffith wymyślił pojemne torby North South z kolorowymi rączkami.
W bazie Colville w Mediolanie – oprowadza mnie krótka wycieczka po migawkach, które Molloy udostępnia w czasie rzeczywistym na WhatsApp – znajdują się abstrakcyjne prace francuskiej artystki wizualnej Virginie Hucher i misternie teksturowane wazony Brute, raczkującej firmy ceramicznej założonej przez trio w Amsterdamie. asystent projektowy. Wydaje się, że to bardzo nowoczesny sposób pracy, aby krzyczeć o ludziach, z którymi pracujesz, o ich wkładzie, mówi Chambers o swoim podejściu, które ma na celu umożliwienie innym. W tak wielu domach masz jedną osobę, która przejmuje całą tę presję. To, co wydaje się bardzo różne w Colville, to fakt, że ponieważ jest on rozprzestrzeniony i wszyscy są bardzo dobrzy w różnych rzeczach, wydaje się, że jest to rodzaj kolektywu.
Oprócz współpracy, od samego początku kolejnym motywem przewodnim Colville była zmiana przeznaczenia. Sukienki są pomysłowo wykonane z jedwabnych szali w stylu vintage; Kurtki dresowe otrzymują drugie życie jako kurtki typu bolerko. Można je założyć na wieczorową sukienkę, można je nałożyć na płaszcz – ludzie mają na ich punkcie obsesję – mówi Chambers. W ramach wiosennej kolekcji zespół przeszukał serwis eBay w poszukiwaniu nieużywanych żagli do łodzi, aby wyprodukować linię płaszczy przeciwdeszczowych. Obszerna odzież wierzchnia szeleści za dotknięciem dłoni – co skłoniło Chambers do ochrzczenia projektu swoimi chrupiącymi płaszczami.
W Colville jest czas na eksperymenty i zaskakujące odkrycia. Plan upcyklingu koców okazał się wyzwaniem – kupiłem tyle koców – śmieje się Chambers. Gdzie indziej przypadkowe spotkanie na plaży doprowadziło do powstania linii tkanych w paski torebek kubełkowych wykonanych przez kolumbijski kolektyw kobiecy Wayuu, który działa zgodnie z wieloletnimi tradycjami. To tak ważne, żeby wiedzieć, skąd coś się wzięło, mówi Chambers.