Baby Driver: „Napędzane muzyką” kapary uderzają we właściwą nutę
Ścieżka dźwiękowa stukająca palce u stóp skłania krytyków do wychwalania nowego filmu Edgara Wrighta

Paul Rudd i Jorma Taccone na pokazie Baby Driver w Nowym Jorku
Lars Niki/Getty Images dla Sony Pictures Entertainment
Komedia kryminalna „Baby Driver” wzbudza zachwyt od czasu swojej premiery na początku tego roku, a krytycy chwalą pomysłowość tego opartego na ścieżce dźwiękowej kaprysu.
Film o napadzie, którego premiera odbędzie się w tym tygodniu w Wielkiej Brytanii, jest pomysłem Edgara Wrighta, scenarzysty i reżysera Shauna of the Dead i Hot Fuzz.
Ansel Elgort (Usterka w naszych gwiazdach) gra Baby, młodego kierowcę ucieczki, zmuszonego do pracy dla przestępczego geniusza (Kevin Spacey), aby spłacić dług.
Dziwactwo dziecka polega na tym, że polega na rytmie muzyki, aby prowadzić i ogólnie funkcjonować. Stwórz rockową ścieżkę dźwiękową, zawierającą wszystko, od Neat The Damned, Neat, Neat i Debory T Rexa, po Chase Me Danger Mouse.
Szum rozpoczął się od światowej premiery filmu na SXSW w marcu. Eric Kohn wł Indiewire nazwał go „komedia szalenie romantycznego napadu” z „najlepszą ścieżką dźwiękową tego roku”.
Podobnie jak w przypadku Shaun of the Dead, powiedział krytyk, Wright wziął „śmieszny pomysł” i przekształcił go w „genialne ćwiczenie w wysokim stylu i przypływ wielkich pomysłów”. Ale film ma nie tylko dobrą ścieżkę dźwiękową: jest popychany od sceny do sceny przez muzykę „do królestwa, które rozwija swój własny satysfakcjonujący rytm”, przekonywał Kohn.
– Gdyby Busby Berkeley zrobił Grand Theft Auto, mogłoby to wyglądać mniej więcej tak.
Od tego czasu film nabrał tempa.
Matt Goldberg na zderzak pisze, że Baby Driver to w zasadzie musical, mówiąc: „Wszystko jest ścieżką dźwiękową, wszystko jest muzyką, a wszystko to łączy się w doświadczenie niepodobne do niczego, co widzieliście wcześniej.
Jednak „dźwięk i muzyka” odgrywają kluczową rolę w emocjach opowiadanej historii, a „czas i choreografia, aby zrobić tego rodzaju film, są rzadkie”.
James Mulkerrins w Codzienny Telegraf Zgadza się, że Baby Driver to „świeże, zabawne przedstawienie klasycznego filmu o napadach” i choć wydaje się być musicalem, jest „na szczęście wolne od powagi” La La Land.
Dodaje, że jest to hołd złożony klasycznym filmom o napadach z lat 90., Heat, Point Break i Reservoir Dogs, ale „jest też słodki, obiecujący romans” między Baby i Deborą (Lily James).
Film ma stać się „ścieżką dźwiękową lata”.
Peter Debruge w Różnorodność jest również pod wrażeniem, mówiąc, że Baby Driver to „wybuch” z „przesytem natchnionych pomysłów”.
Ale krytyk ostrzega, że film jest również „czymś bałaganu, ryczących popowych melodii wszelkiego rodzaju, gdy przeskakuje między ryczącymi pościgami samochodowymi, kolorowymi przekomarzaniem się przed kaparami i wątkiem o młodej miłości”.
Niemniej jednak Debruge przewiduje, że będzie to rezonować z widzami, którzy są „młodzi, modni” i „więcej niż trochę obsesyjni”.