Atakujący Tate Modern powiedział opiekunom o swoim planie
Jonty Bravery został nagrany, szczegółowo opisując usiłowanie zabójstwa

Londyńska galeria sztuki Tate Modern
Obrazy Getty
Nastolatek, który zrzucił sześcioletniego chłopca z 10. piętra Tate Modern, opowiedział opiekunom o swoim planie prawie rok wcześniej.
Jonty Bravery powiedział pracownikom opieki, że planuje kogoś zabić, zrzucając go z wysokiego budynku w Londynie.
18-latek przyznał się do wypchnięcia francuskiego dziecka z galerii Tate's w sierpniu zeszłego roku, przez co miał uraz mózgu i złamany kręgosłup.
Przyznał się do usiłowania zabójstwa w Old Bailey i ma zostać skazany w tym miesiącu.
Co zrobiła Odwaga?
Rzucił dziecko 30 metrów (100 stóp) z platformy widokowej na dziesiątym piętrze w londyńskiej galerii sztuki na dach piątego piętra.
Ofiara – sześcioletni obywatel Francji, który wraz z rodziną odwiedzał stolicę Anglii – doznała głębokiego krwawienia do mózgu i złamania kręgosłupa. W styczniu jego rodzina powiedziała, że nadal nie może stać, ale może teraz otworzyć lewą rękę.
Świadkowie opisali, że usłyszeli głośny huk, a potem krzyki matki chłopca . Członkowie społeczeństwa zatrzymali następnie podejrzanego, który według naocznych świadków był dość spokojny.
Naoczny świadek, który krępował Bravery przez 20 minut po ataku, powiedział, że nie widział w tym czasie żadnych śladów opiekuna ani nikogo innego.
W czasie ataku chorująca na autyzm Bravery była pod opieką rady Hammersmith and Fulham i była pod opieką całodobowej opieki.
Był już na kaucji, oskarżony o atakowanie i znęcanie się na tle rasowym pracownika opieki podczas jednego dnia poza domem.
Co mówi nagranie?
Jesienią 2018 r. pracownik opieki nagrał Bravery'ego rozmawiającego z nim i innym członkiem personelu o swoim planie popełnienia morderstwa.
W nagraniu uzyskanym przez wiadomości BBC Słychać Odwagę mówiącą: W ciągu najbliższych kilku miesięcy mam w głowie, że muszę kogoś zabić.
Następnie mówi pracownikom opieki, że planuje udać się do centrum Londynu i odwiedzić wysoki punkt orientacyjny: po prostu wyjdź do centrum Londynu, tylko na cały dzień, tak jakbyśmy mieli normalny dzień. A potem idź i odwiedź niektóre punkty orientacyjne.
To może być Odłamek, może to być cokolwiek. Tak długo, jak to jest wzniosłe i moglibyśmy wejść na górę i go odwiedzić. A potem odepchnij jedną… odepchnij kogoś.
Wiem na pewno, że umrą od upadku z wysokości stu stóp.
Powiedział pracownikom, że jest niezadowolony z tej sytuacji i chce iść do więzienia.
Opiekun, który dokonał nagrania, powiedział, że to nie pierwszy raz, kiedy Bravery mówił o tym planie.
Było kilka incydentów dotyczących prób krzywdzenia ludzi, incydentów rujnujących życie, które zaplanował w swojej głowie, powiedział, mówiąc anonimowo.
Były pracownik opieki powiedział, że powiedział starszemu koledze o tym, co powiedział Bravery, a także odtworzył nagranie komuś innemu zaangażowanemu w jego opiekę. Oboje temu zaprzeczają, mówi BBC.
Jaka była reakcja?
Opiekun Bravery'ego, Spencer & Arlington, powiedział, że nie ma wiedzy ani zapisów dotyczących ujawnienia jego planów.
Stwierdzono, że nie ma zapisu o ujawnieniu Bravery'ego w żadnym planie opieki, raporcie lub przeglądzie od kierowników lub opiekunów, psychologów lub pracowników służby zdrowia. Nie było absolutnie żadnych dowodów na to, że Bravery mógł powiedzieć swoim opiekunom o swoim planie.
Jednak firma stwierdziła, że uznała wagę tego roszczenia. Dodał, że przekazał swoje obawy Komisji ds. Jakości Opieki i władzom lokalnym.
Opiekun, który wykonał nagranie, powiedział, że to bardzo błędne, że Bravery został wypuszczony bez nadzoru, dodając, że wiele środków ostrożności nie zostało wziętych pod uwagę, jeśli chodzi o to, jak poważna może być potencjalnie sprawa.
Drugi pracownik opieki powiedział BBC, że Bravery został wypuszczony sam, pomimo szeregu poważnych incydentów, kiedy był poza mieszkaniem.
Spencer i Arlington nie zaprzeczyli, że firma Bravery została wypuszczona bez nadzoru, ale stwierdziła, że działała całkowicie prawidłowo w zarządzaniu i raportowaniu w zakresie świadczenia opieki dla Bravery.