Andy Murray: czy to koniec dla najlepszego brytyjskiego tenisisty wszechczasów?
Były numer 1 na świecie odpada z Australian Open z powodu kontuzji

Andy Murray zagrał jednosetową wystawę przeciwko Roberto Bautista Agutowi w Abu Zabi w zeszłym tygodniu
Tom Dulat/Getty Images
Brytyjska gwiazda tenisa Andy Murray potwierdził, że wycofał się z Australian Open w tym miesiącu z powodu nieustających problemów z biodrami.
30-latek na początku tego tygodnia wycofał się z Brisbane International i rozważał swoje możliwości rywalizacji w Melbourne. Ale dzisiaj Murray ujawnił, że wróci do Wielkiej Brytanii i przegapi pierwszy wielki szlem sezonu.
Murray, który nie grał w tenisa wyczynowego od Wimbledonu w zeszłym roku, był cytowany przez BBC mówiąc: Niestety w tym roku nie zagram w Melbourne, ponieważ nie jestem jeszcze gotowy do rywalizacji. Doceniam wszystkie wiadomości wsparcia i mam nadzieję, że wkrótce wrócę do gry.
W emocjonalnym poście w mediach społecznościowych na początku tego tygodnia Murray ujawnił, że jego utrzymujące się problemy z biodrami oznaczają, że może potrzebować operacji, aby uratować i przedłużyć swoją karierę. Powiedział, że chociaż operacja jest opcją, szanse na pomyślny wynik nie są tak wysokie, jak bym sobie życzyła i ma nadzieję, że nie pójdzie pod nóż.
Andy Murray przyznał, że jego kariera budzi poważne wątpliwości, zarówno Nadal, jak i Djokovic pozostawili wzruszające komentarze w jego bolesnym poście. https://t.co/AbS0D3ZlqQ
- SPORTBible (@sportbible) 3 stycznia 2018
Ale tym razem jest inaczej. Tym razem ta nieustająca walka między nadzieją a rozpaczą ustępuje poczuciu głębokiego smutku wraz z niechętną akceptacją faktu, że Murray może cierpieć z powodu ostatecznego okrucieństwa i groteskowej niesprawiedliwości, jaką jest kulawienie właśnie wtedy, gdy powinien być w kwiecie wieku.
Herolda Kevin Ferrie przyznaje, że chociaż Murray osiągnął już w swoim życiu więcej, niż większość mogłaby sobie wyobrazić, był głęboko poruszony i absurdalnie emocjonalny za każdym razem, gdy czytał post Murraya na Instagramie.
Nie znam Murraya ani jego rodziny lepiej niż zdecydowana większość tych, którzy to czytają, ale podejrzewam, że nie jestem osamotniony wśród Szkotów, który przez lata czuł dodatkowy, niemal osobisty związek z jego karierą, pisze Ferrie.
Nadzieja na rok 2018 polega więc na tym, że uda mu się wrócić do swoich najlepszych możliwości, ale tak czy inaczej wszyscy możemy nadal czerpać inspirację z chłopca z Dunblane.