8 najlepszych restauracji w Londynie
„Mistrzowskie, ekscytujące” jedzenie, które sprawia, że brytyjscy krytycy słabną z kolan

Befsztyk tatarski w remizie Chiltern
Jamie Orlando Smith
Jest bardzo niewiele miejsc na świecie, które mogą konkurować z Londynem pod względem różnorodności i jakości najlepszych restauracji. To tutaj najlepsi szefowie kuchni, sommelierzy i matre d's spotykają się w najwspanialszych i najpiękniejszych budynkach, aby stworzyć doznania kulinarne godne ich gwiazdek Michelin i znanych patronów.
Oto wybrane przez krytyków pięć najlepszych restauracji w Londynie:
Alain Ducasse w Dorchester
Być może najbardziej oczywistym wyborem na liście, Alain Ducasse w Dorchester jest jedna z zaledwie dwóch restauracji w Londynie – i zaledwie czterech w kraju – z trzema gwiazdkami Michelin.
Jedzenie to nowoczesna, ale wyrafinowana kuchnia francuska, która? Tatler opisuje jako „mistrzowski, z ekscytującymi zwrotami akcji”, a Telegraf nazywa „sensacyjny”.
Koniec czasu zwraca uwagę na listę win „naturalnie drogich”, ale chwali „pomocnych” sommelierów, którzy Opiekun mówi „polecane niedrogie wina z listy najwyraźniej skierowanej do handlarza bronią świętującego sprzedaż sześciu myśliwców odrzutowych Saudyjczykom”.
J Sheekey
Schowany w Covent Garden, J Sheekey rozpoczął życie ponad sto lat temu jako bar z ostrygami i wyrósł zarówno na rangę, jak i w sercach londyńskiego zestawu teatralnego.
Koniec czasu opisuje go jako „przesiąknięty staromodnym przepychem, z budkami i zacisznymi stolikami, uroczym personelem i menu, które jest odą do szczodrości morza”. Czas chwali „kameralną” restaurację „proste dania z owoców morza i dziczyzny, perfekcyjnie wykonane i perfekcyjnie podane”.
Bliskość West Endu sprawia, że jest to doskonały wybór na posiłki przed i po teatrze, zarówno dla teatru, jak i gwiazd, więc możesz łatwo dostrzec niektóre znane twarze, jeśli możesz odwrócić wzrok od nieskazitelnie podanego jedzenia.
Remiza strażacka w Chiltern
Minęło dwa i pół roku, odkąd Chiltern Firehouse otworzył swoje podwoje, kiedy recenzenci restauracji ogólnokrajowych gazet zmoczyli się masowo z czystego podniecenia. Był – i nadal jest – największym magnesem dla światowych celebrytów, którzy mają ochotę na obiad i gwarancję bycia papugą.
Bill Clinton, Madonna, David Beckham i prawie wszyscy, o których kiedykolwiek słyszałeś, widziano wyłaniających się z tego, co Opiekun opisuje jako „najnowszą i najgorętszą knajpkę z nocnym lokalem w Londynie”.
Podczas gdy większość ludzi przychodzi do remizy na pokaz, a nie na jedzenie, nic nie wskazuje na to, że kulinarne samozadowolenie zaczęło się pojawiać. Obsługa jest konsekwentnie opisywana jako doskonała, a menu zawiera modne wersje prostych dań. Giles Coren opisał szefa kuchni Nuno Mendesa w Czasy jako „ulubiony kucharz każdego krytyka restauracji”.
Restauracja Gordon Ramsay
Wśród czatów, meczów celebrytów i krzyków w telewizji łatwo zapomnieć, że Gordon Ramsay to przede wszystkim wyjątkowy kucharz.
Jego pierwsza samodzielna restauracja, Restaurant Gordon Ramsay, została otwarta w 1998 roku i zdobyła trzy gwiazdki Michelin i naprawdę światowej klasy reputację. Ramsay może być właścicielem restauracji, ale to szefowa kuchni Clare Smyth prowadzi show - i robi to od ponad dziesięciu lat.
Chociaż obsługa jest kameralna, przyjazna i szybka, to całkiem słusznie jedzenie jest główną atrakcją. Niezależny nazywa przystawki „harmonijną równowagą słodyczy i miękkości; każdy smak wyjątkowy i wyraźny”, podczas gdy dania główne to „klasyczna kuchnia”; wyrafinowane, dobrze zredagowane i na pierwszym miejscu w smaku”.
Czasy finansowe wita ujmującą obsługę i dodaje: „Jakiekolwiek wina były dobre, to finezja wykonania dań zrobiła największe wrażenie”.
Wolseley
Wolseley określa się jako „kawiarnia-restauracja w wielkiej europejskiej tradycji”, a jego popularność wynika z całodziennego menu i atmosfery, w której każdy znajdzie coś dla siebie.
Właściciele Chris Corbin i Jeremy King są idealną parą do prowadzenia restauracji tego kalibru, która otworzyła się po sprzedaży swoich poprzednich małych przedsięwzięć, Ivy i Caprice.
Koniec czasu zachwala zakres menu głównego: „Od ostryg, tatara z steku czy suisse sufletu, przez sznycel wiener czy grillowany halibut z więdniętym szpinakiem i niedźwiedziem po tarte au cytron czy strudel jabłkowy, każdy znajdzie coś dla siebie”.
Klub Goździków
Jeśli uważasz, że jesteś zbyt „modny”, aby chodzić po Chelsea i Mayfair, ale nadal chcesz wspaniałego jedzenia, nie bój się, Clove Club jest tutaj. W tym przypadku „tutaj” to Shoreditch we wschodnim Londynie i jest to miejsce, do którego można się udać, jeśli chcesz doświadczyć tego miejsca Koniec czasu nazywa „jedną z restauracji, które zdefiniują ten rok”.
Szef kuchni Isaac McHale jest tak wysokiego kalibru, że kiedy opisuje obfitą przekąskę w postaci jąder z kurczaka jako „pyszną, jak mus z kurczaka”. Niezależny , naprawdę zastanawiasz się, czy dać im szansę.
Jądra kurczaka czy nie, możesz spróbować czegoś nowego podczas wizyty w Clove Club. W menu nie ma wyboru i jak The Opiekun ujmuje to: „albo to lubisz, albo wrzuć”.
Co zaskakujące, płacisz również z góry. „To będzie potargać kilka piór” – powiedział McHale Bloomberg , „ale każdy ma problem z brakiem występów i skróconymi stolikami”.
Jest inny, więc istnieje ryzyko, że będzie mniej przyjemną dla wszystkich restauracją niż bardziej tradycyjne lokale na liście. Ale to właśnie ta różnica czyni go wyjątkowym. „Zawsze znajdą się reakcjoniści, którzy będą nienawidzić Clove Club”, mówi Guardian. 'Ich strata.'
Gazeciarz
Le Gavroche to uosobienie doskonałej obsługi i wyśmienitego francuskiego jedzenia. Koniec czasu opisuje to jako „nieprzepraszająco staromodną wykwintną kuchnię… lokal serwujący wykwintną kuchnię dla dostojnego, niezwykle bogatego tłumu”, zauważając, że uzyskanie rezerwacji zajęło recenzentowi trzy miesiące.
Ceny a la carte są wysokie i wynoszą średnio 120 funtów za trzy dania, ale zestaw obiadowy kosztuje 56,40 funtów, co nie jest nierozsądne w cenach londyńskich, jeśli uwzględni się trzy dania, pół butelki wina, małą butelkę minerału woda, a po obiedzie kawa i ciasteczka. Telegraf uważa, że to „jedna z najlepszych ofert w mieście”.
Opiekun nazywa gotowanie „wspaniałym”, podczas gdy Telegraph opisuje menu jako „apel legendarnych kreacji”, dodając, że „posiłek w Le Gavroche powinien być częścią edukacji każdego”.
Chutney Mary
Indyjskie restauracje są ulubionymi miejscami w całym kraju i trudno byłoby znaleźć jedną lepszą niż londyńska Chutney Mary. Koniec czasu nazywa to „ekskluzywną, zdumiewającą jakością [ze] wspaniałą obsługą”.
Przeniesiony do St James's w zeszłym roku po 25 latach spędzonych w Chelsea, otoczenie jest tak imponujące jak zawsze, a jedzenie jest jeszcze lepsze. Telegraf mówi „jedzenie jest równie przyjemne, co otwierające oczy”, a Grace Dent w Wieczorny Standard nazywa samosy z dziczyzny „niezapomnianymi”, a samo miejsce „jedną z najbardziej eleganckich i szanowanych indyjskich restauracji w Londynie”.