Recenzja Bankside Marriott: prestiżowy hotel artystyczny w Southbank
Elegancki i stylowy przybysz luksusowy nad brzegiem Tamizy

Wiosną w londyńskim Southbank jest coś magicznego. Nagle brzeg rzeki budzi się do życia, a ludzie cieszą się prostą przyjemnością spaceru w słońcu wzdłuż Queen's Walk, wzmocnionej delikatnymi suzurami Tamizy, która o tej porze roku ma dziwnie medytacyjny charakter. Pod mostem Waterloo znajdują się zatłoczone stragany z książkami używanymi, a także mnóstwo straganów z egzotyczną żywnością wzdłuż tego odcinka nabrzeża, gdzie można kupić wszystko, od świeżych falafeli po meksykańskie poke. I oczywiście jest przyciąganie kultury – tym bardziej kuszące w cieplejszych klimatach – które zaspokaja wszystkie gusta dzięki łatwemu dostępowi do Tate Britain, BFI, Hayward Gallery i South Bank Centre. Artyści uliczni również wydają się poprawiać swoją grę dzięki bardziej wyrafinowanym pokazom talentów, od hiphopowych wygięć po oszałamiające pokazy bąbelków.
Do niedawna hotel Sea Containers, formalnie The Mondrian, był uważany za bastion luksusu w tych okolicach dzięki luksusowemu wystrojowi i spektakularnym widokom na rzekę. Dzięki swojemu punktowi widokowemu w pobliżu Wieży Oxo, hotel nadal przyciąga przelotny tłum jednodniowych wycieczkowiczów zwabionych obietnicą eleganckiego brunchu, podwieczorku i fantazyjnych koktajli. W związku z tym hotelowi brakuje „ekskluzywnego” charakteru, w którym pojawia się nowy hotel Mariott „Autograph” Bankside. Chociaż Bankside nie znajduje się dokładnie na pasie rzeki, jest rzut kamieniem od mostu Blackfriars (i cztero- minut spacerem od stacji metra Southwark) z imponującymi widokami z najwyższego poziomu na Tamizę i katedrę św. Pawła. W przeciwieństwie do Sea Containers, Bankside oferuje ekskluzywną atmosferę luksusu, która jest dostosowana do „znanych” – to znaczy wymagających gości miasta, których przyciągają hotele z osobowością, w przeciwieństwie do tych, które trzymają się sztywnego „stylizowanego” projektu kody.

Simon Callaghan Fotografia
Będący częścią szytej na zamówienie serii „Autografów” Marriotta, Bankside pozbawiony jest słowa „hotel” – nie pojawia się nawet nad wejściem. W rzeczywistości budynek, przypominający klocki Lego w swojej prostocie i mający tylko pięć kondygnacji, można by pomylić z luksusowym apartamentowcem. Sztuka jest tutaj dużym czynnikiem i w przeciwieństwie do wielu 5-gwiazdkowych obiektów, które przyjmują ten styl, Bankside zrobił to w łatwy, ciepły i przyjazny sposób. Jak każdy dobry wystrój wnętrz, znajdziesz tu mieszankę dobrze wyselekcjonowanych stylów: eleganckie duńskie meble, rzeźbiarskie oświetlenie o słabym blasku, kolorową abstrakcyjną ceramikę (z których większość pochodzi od lokalnych rzemieślników), retro „zlew kuchenny” dzieła sztuki i współczesne płótna artystów brytyjskich.

Recepcja w Bankside ma charakter butikowy, a każdy zakątek hotelu ma coś, co wzbudzi zainteresowanie dzięki eklektycznemu gustowi kuratorki Dayny Lee, której wizją było stworzenie zachęcającego środowiska w stylu galerii. Jeśli w tym momencie zmagasz się z wizerunkiem surowej i zastraszającej galerii Mayfair, pomyśl jeszcze raz. Bankside jest bardziej w duchu St Ives dzięki kolorowej i pomysłowej mieszance dzieł sztuki, która obejmuje płótna z połowy wieku, misterne wyroby ceramiczne, dziwaczne antyki i nowe zamówienia artystyczne, w tym trio portretów z językiem i policzek autorstwa artystki Helen Gørrill (która miała pokazy w Tate Modern i nowojorskim Brooklyn Museum), które żartobliwie przerabiają Sir Christophera Wrena, Mona Lisę i Szekspira, jakich nigdy wcześniej nie widzieliście.
Art Yard na tyłach hotelu to zgrabna, utrzymana w neutralnych barwach restauracja, oświetlona sufitem pełnym przemysłowych abażurów połączonych plątaniną kabli niczym chmura zapętlonych pociągnięć farby. Tutaj, wzdłuż ścian, znajdziesz wesoło ręcznie malowane kafelki przez wielokrotnie nagradzaną artystkę Laurę Carlin; reprezentują one storyboard z życia Southbank, nastawiony na jej kolorowy styl naiwny.

Należy zauważyć, że fayre na dziedzińcu sztuki jest warte odwiedzenia w hotelu, nawet jeśli nie zarezerwowałeś pokoju. Każdego dnia owoce i warzywa są pozyskiwane lokalnie z Borough Market, a wszystkie potrawy przyrządzane są z sezonowych składników, również pochodzących głównie z Wielkiej Brytanii. Startery mają się „dzielić”. Mój towarzysz i ja zamówiliśmy pyszne Anchovies Fritti (4,50 funta), a także cudownie lekki i cytrusowy krab Dorset z awokado i pistacjami (8 funtów), a następnie tatar z gurnarda, super pikantne i mauretańskie ceviche z krwistą pomarańczą i jalepenos (8 funtów). Na główne dania wybraliśmy doskonale przygotowany stek z polędwicy wołowej (26,50 funta) z tłustymi frytkami (podwójnie ugotowany w dripie) oraz soczystego kurczaka w czerwonym winie z polentą, pancettą i borowikami (14,50 funta). obfite, ale wciąż wystarczająco lekkie, aby pozwolić na pudding.

Restauracja ma bardzo przyzwoitą listę win, ale biorąc pod uwagę artystyczną atmosferę, zdecydowaliśmy się na koktajle. „Płukane miodem Negroni” mojego przyjaciela były bez wątpienia zwycięskim trunkiem wieczoru. Czekoladowy fondant na deser też był triumfem wilgotności. Pokoje w Bankside są stylowe w przytulny, ale wyrafinowany sposób. Najlepszym sposobem na opisanie tego wystroju jest to, że znajduje się gdzieś pomiędzy butikiem Scandi lifestyle a pracownią rzeźby z lat 60. dzięki minimalistycznym drewnianym meblom, meblom w karmelu i łazienkach przypominających spa, wyłożonych marmurem i czarnym kamieniem. Istnieje wiele apartamentów wartych A-listy z imponującymi widokami na rzekę i pejzaż miejski, ale Bankside przyjął wielopoziomowe kategorie pokoi, co oznacza, że jeśli jesteś doświadczonym planistą, możesz zapakować przystojnego „skromnego dwójkę” za około 227 funtów za sztukę. noc.


To właśnie drobniejsze szczegóły i zaskakujące dziwactwa nadają Bankside również wyjątkowy, luksusowy charakter. Na każdym piętrze znajdziesz nowoczesny automat sprzedający, w którym można kupić szampana, wyborne wina i smakołyki dla smakoszy, a także designerskie gadżety, takie jak zapachy Toma Forda i rajstopy Wolford. System telekomunikacyjny w pokoju to ekran dotykowy, a jeśli zdecydujesz się zaszaleć w apartamencie, lustra łazienkowe zamienią się w ekrany telewizorów. Niewielka siłownia w piwnicy wyposażona jest w najnowocześniejsze maszyny i jest dostępna przez całą dobę dzięki systemowi kart dotykowych.
Niezwykle Bankside ma program „Makers in Residence”: oferuje własną przestrzeń studyjną, położoną na drugim końcu hotelu, z osobnym wejściem, dla wschodzących artystów, którzy mogą tu pracować nawet przez trzy miesiące. Goście mogą odwiedzić artystę, a nawet wziąć udział w specjalnie przygotowanych przez hotel wycieczkach pieszych. Bankside jest zatem stale rozwijającą się luksusową operacją, która stanowi precedens, jeśli chodzi o eksperymentalne noclegi. Inne hotele w okolicy z pewnością zwrócą uwagę.
Pokoje Classic zaczynają się od 250 funtów za noc bez śniadania.
Aby uzyskać więcej informacji i zarezerwować, odwiedź www.banksidehotel.com/about/autograph-collection
Restauracja Art Yard kosztuje około 45 funtów za osobę za trzy dania bez napojów. Bankside, 2 Blackfriars Rd, Upper Ground, South Bank, London SE1 9JU. Tel: 020 3319 5988