Przywódcy „ruchu parasolowego” w Hongkongu uwięzieni
Sąd skazał trzech aktywistów odpowiedzialnych za protesty prodemokratyczne w 2014 r.

Alex Ogle/AFP/Getty Images)
Trzech przywódców „rewolucji parasolowej” w Hongkongu zostało uwięzionych przez sąd trzy lata po tym, jak pomogli w zorganizowaniu największych protestów prodemokratycznych, jakie kiedykolwiek odbyły się w mieście.
Joshua Wong, który miał wtedy zaledwie 17 lat i został nazwany „twarzą protestu” przez Time Magazine w 2014 roku, został skazany na osiem miesięcy więzienia za bezprawne zgromadzenie. Współoskarżeni Nathan Law i Alex Chow zostali skazani na dziesięć miesięcy.
Raportowanie z sądu, CNN stwierdzili, że wyroki, które również zabraniają tej trójce kandydowania na urzędy publiczne przez pięć lat, spotkały się z okrzykami „wstydu” i „prześladowania politycznego” ze strony ich zwolenników.
Sprawa oznacza „dramatyczny zwrot” od 2014 r., mówi sieć informacyjna, kiedy trio pomogło wyprowadzić setki tysięcy ludzi na ulice, aby wezwać do bardziej bezpośredniej formy demokracji w byłej kolonii brytyjskiej.
Mogą uciszyć protesty, usunąć nas z legislatury i zamknąć. Ale nie zdobędą serc i umysłów Hongkongerów.
— Joshua Wong 黄之锋 (@joshuawongcf) 17 sierpnia 2017 r.
Pomimo rekordowej frekwencji we wrześniowych wyborach parlamentarnych, do których powróciło wielu lokalnych polityków popierających większe samostanowienie, ostatnie trzy lata były pełne frustracji i rozczarowania dla ruchu prodemokratycznego w Hongkongu.
Od przełomu roku władze chińskie starają się o większą kontrolę nad miastem. Prochiński rząd Hongkongu podjął decyzję o zdyskwalifikowaniu dwóch polityków niepodległościowych z urzędu, a Pekin skutecznie zakazał wszelkiej krytyki Chin ze strony wybranych przedstawicieli miasta.
Wydaje się, że przyniosło to pożądany skutek: masowe protesty, które miały towarzyszyć czerwcowej wizycie chińskiego prezydenta Xi Jinpinga, nie doszły do skutku.
Jednak poparcie dla ruchu pozostało niezwykle odporne, zwłaszcza w mediach społecznościowych, pomimo represji.
Wcześniej w tym tygodniu wstępniak w New York Times ostrzegł, że uwięzienie trzech mężczyzn stworzy w Hongkongu pierwszych „więźniów politycznych” i nowe pokolenie aktywistów. Proces Wonga i jego kolegów protestujących „był kolejnym znakiem, że Pekin nie ma zamiaru honorować swojego zobowiązania do wolności słowa i pokojowych zgromadzeń”, stwierdził.