Natychmiastowa opinia: Torysowskie cheerleaderki Donalda Trumpa przynoszą „trwały wstyd Wielkiej Brytanii”
Twój przewodnik po najlepszych felietonach i komentarzach w środę 10 czerwca

Boris Johnson i prezydent Donald Trump witają się przed spotkaniem w sprawie reformy ONZ w siedzibie ONZ w Nowym Jorku
Brendan Śmiałowski/AFP przez Getty Images
Codzienne podsumowanie Tygodnia przedstawia pięć najlepszych opinii z brytyjskich i międzynarodowych mediów, wraz z ich fragmentami.
1. Rafael Behr w The Guardian
o konserwatystów, którzy świętują wstąpienie prezydenta USA
Torysowskie cheerleaderki Donalda Trumpa przyniosły Wielkiej Brytanii trwały wstyd
Niektórzy mówili, że za maską krył się lepszy człowiek, ale nie było maski. Rasistowskie warczenie, drwiny łobuza i infantylne grymasy należały do niego. Twarz kampanii była wierna charakterowi kandydata. Jedynym sposobem na zobaczenie szlachetniejszego Trumpa było ukształtowanie go ze złudzenia, tchórzostwa i interesowności – obfitych zasobów w rządzie rozpoczynającym Brexit. Ci, którzy uznali apele Trumpa do białego nacjonalizmu za nieco wulgarne, wycofali się do argumentów opartych na realpolitik. Relacje transatlantyckie są czymś więcej niż osobowościami, powiedzieli. Szanujemy urząd prezydenta, niezależnie od tego, kto tam siedzi… Problem w tym, że Trump to złośliwość zjadająca autorytet jego urzędu. Nie ma pojęcia o sojuszach opartych na wzajemnych interesach. Jak każdy despota domaga się uległości, a potem gardzi jak słabeuszami tymi, którzy się poddają. Lojalność Wielkiej Brytanii powinna być skierowana do instytucji liberalnej demokracji w USA i na całym świecie, które atakuje Trump.
2. Daniel Finkelstein w The Times
po drodze rozmawiamy o rasie w Wielkiej Brytanii
Język ma znaczenie, gdy mówimy o rasie
Wielką siłą twierdzenia, że czarne życia są ważne, jest to, że słusznie argumentuje, że nie miały one wystarczającego znaczenia: dla policji, wymiaru sprawiedliwości, dla biznesu. Domaga się zmiany tego. Zamiast tego przywilej białych sprawia, że biali ludzie znajdują się w centrum uwagi. Jest z tym problem polityczny. Dla ludzi, a ja z pewnością jestem jednym z nich, którzy są dość zamożni, mają ugruntowaną pozycję i mają pewien stopień władzy w pracy, powiedzenie, że jesteś uprzywilejowany, może być uciążliwe. Ale prowokacja ma przynajmniej cel. Skłania do refleksji nad posiadanymi zaletami i skąd one pochodzą. Uniemożliwia ci pogodzenie się z myślą, że wszystko, co osiągasz, opiera się na zasługach. Jednak wiele osób doświadcza tego zupełnie inaczej. Ludziom, którzy walczą o utrzymanie pracy, mają skromne dochody, trudne życie rodzinne lub słabe zdrowie, mówi się, że powinni czuć się szczęśliwi, że są tak uprzywilejowani. To wiadomość często przekazywana przez studentów lub młodych miejskich specjalistów.
3. Karen Attiah w The Washington Post
o historycznych paralelach między dwoma zamordowanymi czarnymi mężczyznami
George Floyd został Emmettem Tillem tej chwili
[George] Gwałtowna śmierć Floyda to wyjątkowo amerykańska tragedia. Podobnie jak Garner, w swoich ostatnich chwilach Floyd błagał: „Nie mogę oddychać”. Jest to przerażająco znajomy wers w mrocznej amerykańskiej pieśni o rasizmie i brutalności policji. A jednak Floyd wyróżnia się, jego śmierć jest iskrą, która podpaliła kraj i świat – Emmett Till dla cyfrowego pokolenia… Gdy Floyd spoczywa w Pearland w Teksasie, martwię się o ochronę jego grób. Podczas gdy krytycy czarnych protestów potępiają zniszczenia budynków, nie mogę nie myśleć o tym, jak biali rasiści bezczeszczą czarne groby i pomniki. W Mississippi pamiątkowy znacznik Emmetta Tilla został postrzelony tak wiele razy, że musieli zrobić znak kuloodporny. W Ameryce rasizm nie pozwala nawet swoim czarnym ofiarom spoczywać w pokoju.
4. Matthew Jenkin w The Independent
o rozmawianiu z dziećmi o rasizmie
Nie sądziłem, że muszę rozmawiać z moją córką rasy mieszanej o rasizmie – dopóki nie zasugerowała, że chce wyglądać na białą
Ruch Black Lives Matter powinien być także dzwonkiem alarmowym dla białych rodzin. Podczas gdy demonstracje trwają na całym świecie, przypomina mi się rodzic, który przyznał się do zmiany historii Rosy Parks – amerykańskiej aktywistki, która odegrała kluczową rolę w amerykańskim ruchu praw obywatelskich w latach 50., odmawiając ustąpienia miejsca na autobus do białego pasażera. Matka obawiała się, że jej dziecko będzie zbyt zdenerwowane, by dowiedzieć się, że ktoś może być dyskryminowany ze względu na kolor skóry, więc przepisała ten kultowy moment w historii. To, co kiedyś było odważnym stanowiskiem przeciwko czarnym represjom, stało się rozwodnioną walką między bogatymi a biednymi. Kiedy Twoje dziecko prawdopodobnie nigdy nie stanie się ofiarą rasizmu, decyzje takie jak te są łatwe do podjęcia. Ale odmawiam ochrony moich dzieci przed bolesną rzeczywistością, z którą prawdopodobnie pewnego dnia się spotkają. Najlepszym sposobem na ich ochronę jest przygotowanie ich: pokazanie im, jak wygląda niesprawiedliwość i wyposażenie ich w narzędzia, których będą potrzebować, aby się z nią przeciwstawić, gdy nadejdzie czas.
–––––––––––––––––––––––––––––––– Aby zapoznać się z najważniejszymi artykułami z całego świata — oraz zwięzłym, odświeżającym i zrównoważonym podejściem do programu wiadomości na dany tydzień — wypróbuj magazyn Tydzień . Rozpocznij subskrypcję próbną już dziś ––––––––––––––––––––––––––––––––
5. Con Coughlin w The Daily Telegraph
o wykolejeniu przez pandemię najszybciej rozwijającego się supermocarstwa na świecie
Koronawirus niszczy starania Chin o globalną dominację
Aż do pandemii koronawirusa, ciche pojawienie się Chin jako głównej siły w polityce globalnej nie spotkało się z poważnym oporem. Chęć nawiązania lukratywnych stosunków handlowych z Pekinem oznaczała, że zachodni politycy byli bardziej skłonni przymykać oko na nieustępliwość Chińczyków w kwestiach takich jak Tybet, Tajwan, a nawet Hongkong. To podejście, przynajmniej jeśli chodzi o większość zachodnich demokracji, zmieniło się nieodwołalnie z powodu roli Chin w pandemii… Gdy USA przewodzą oskarżeniom o powstrzymanie globalnych ambicji Pekinu, Chiny mogą uznać, że ich możliwości są ograniczone. Chińska gospodarka była już w tarapatach, zanim wybuchła pandemia, a trudności Pekinu mogą się jeszcze pogłębić, jeśli ogromne pożyczki, jakich udzielił na rynkach finansowych, spadną na wartości. Bo nawet KPCh musi teraz zdać sobie sprawę, że to Chiny, a nie zachodnie demokracje, mają najwięcej do stracenia na pandemii, którą pomogła stworzyć.