Hollande i aktorka: dobry czy zły ze względu na spadające notowania?
Afera prezydencka we Francji przypomina, że nowym człowiekiem w Pałacu Elizejskim miał być DSK…

2012 AFP
PRZYNAJMNIEJ francuski magazyn Closer ma tym razem smaczną szufelkę. Kiedy ostatnio robił fale, robił nielegalne zdjęcia zrobione przez długie obiektywy Kate, księżnej Cambridge, relaksującej się topless przy prywatnym basenie w Prowansji.
Tym razem zdradzili, że Francois Hollande, najmniej charyzmatyczny prezydent, jakiego Francuzi pamiętają, miał sekretny romans z paryską aktorką filmową Julie Gayet.
Podczas gdy Hollande rozważa pozwanie magazynu za naruszenie jego prywatności, ani on, ani Gayet nie zaprzeczyli jeszcze związkowi. Zdjęcia w filmie Closer of Hollande (podobno – w kasku) przybywające do mieszkania Gayeta na tylnym siedzeniu skutera i jego ochroniarz dostarczający rano rogaliki pod ten sam adres sugerowałyby, że nie ma sensu udawać, że nic się nie dzieje.
Najważniejsze pytanie brzmi, czy francuska opinia publiczna poprze prawo Hollande'a do prywatności – i jego prawo do oszukiwania jego mieszkającej na stałe dziewczyny, przerażającej Valerie Trierweiler, która jest powszechnie uznawana za pierwszą damę kraju.
Hollande nie jest bynajmniej pierwszym francuskim prezydentem, który ma kochankę – Giscard d'Estaing, Mitterand i Chirac grali na wyjeździe. Ale chociaż koledzy politycy i komentatorzy kiwali głowami i mrugali okiem, ich tajne sprawy nigdy nie zostały publicznie ujawnione podczas ich prezydentury.
Paris Match czekał do 1994 roku, bardzo blisko końca swojej długiej prezydentury, zanim ujawnił historię, że Mitterand miał sekretną córkę, Mazarine, przez swoją długoletnią kochankę Anne Pingeot.
Ale żaden poprzedni prezydent nie był tak niepopularny jak Hollande. Jego ocena aprobaty oscyluje wokół 20 procent, spadając na pewnym etapie w zeszłym roku do zaledwie 15 procent.
Patrząc z zewnątrz, trudno uwierzyć, jaką katastrofę uważa ten prezydent przez większość Francuzów – nie tylko wśród rosnących szeregów prawicowego Frontu Narodowego, ale nawet wśród dobrych socjalistów.
Odwrócił się od wielkich kwestii – na przykład bankierzy jednego dnia są złoczyńcami, a drugiego dobrzy – i nie dostarczył żadnej inspiracji krajowi dotkniętemu bezrobociem i inflacją. Dla wielu Francuzów jest pośmiewiskiem.
Czy zatem ujawnienie jego romansu pomoże mu czy przeszkodzi?
Przeciwko robi mu to dużo dobrego, że ma formę w tej dziedzinie i do tej pory nie pomogło. Rozpoczął swój romans z Valerie Trierweiler, gdy był jeszcze z Segolene Royale, matką jego czwórki dzieci. Trudno mu to zapewnić reputację stadniny.
Do pozytywnym skutkiem jest ogólny leseferystyczny stosunek Francuzów do swoich przywódców posiadających kochanki. Kiedy w 2010 roku Nicolas Sarkozy został oskarżony o widzenie ministra ekologii za plecami Carli Bruni, francuska psycholog Maryse Vaillant powiedziała, że żony powinny witać swoich mężów mających romanse pozamałżeńskie jako oznakę zdrowego małżeństwa.
Większość tego nie robi, ponieważ nie kocha już swoich żon, powiedziała. Wręcz przeciwnie, po prostu potrzebują oddechu. Kiedy kobiety zaakceptują, że wierność nie jest naturalna, ale kulturowa i że niewierność jest niezbędna dla psychicznego funkcjonowania niektórych mężczyzn, którzy wciąż są bardzo zakochani, może to być bardzo wyzwalające”.
Hollande prawdopodobnie będzie patrzył na przykład Valery'ego Giscarda d'Estaing, prezesa w latach 1974-1981. Kiedy pewnego ranka Giscard rozbił Ferrari swojego przyjaciela, filmowca Rogera Vadima, w tratwę mleka na Polach Elizejskich, zakładał, że wraca do domu po spędzeniu nocy z aktorką. Wynik? Jego oceny aprobaty poszybowały w górę.
A może afera Dominique'a Strauss-Kahna nadszarpnęła francuską zamiłowanie do romansu? Warto pamiętać, że gdyby DSK nigdy nie został wykryty, byłby kandydatem socjalistów w ostatnich wyborach prezydenckich, a Hollande pozostałby szarym prawie mężczyzną, którym zawsze był przeznaczony.
Wielu lewicowców we Francji ma trudności z wybaczeniem DSK – nie z powodu jego uzależnienia od seksu, ale za to, że pozwolił na odkrycie jego peccadillos i zmusił ich do beznadziejnego Hollande'a. Choć trzeba przyznać, że Closer potrzebowałby dużo więcej niż siedmiu stron, aby opowiedzieć historię irytacji DSK, gdyby został wybrany na prezydenta i tylko następnie ujawnił swoje nawyki.