Armia dokonuje 20 000 redukcji etatów na trzy lata przed terminem
Cięcia w służbie wyślą niebezpieczną wiadomość dla wrogów Wielkiej Brytanii, ostrzega były dowódca

Marco Di Lauro / Getty Images
Armia brytyjska zredukowała swój personel o ponad 20 000, trzy lata przed terminem, wynika z danych Ministerstwa Obrony.
Obecnie w armii na pełny etat pracuje 81 700 żołnierzy i kobiet, w porównaniu do 102 260 pięć lat temu. BBC raporty.
Wysoce kontrowersyjne cięcia rozpoczęły się po tym, jak rządowy przegląd strategicznej obrony i bezpieczeństwa nakazał restrukturyzację. Ministerstwo Obrony zaplanowało dokonanie cięć o 20 000 pracowników do 2018 roku, ale dostarczyło to wcześniej.
Ministerstwo Obrony twierdzi, że armia ma „liczbę siły roboczej, której w tej chwili potrzebujemy”, ale przyznała, że stoi przed wyzwaniem rekrutacji wymaganych rezerwistów.
Ale Richard Kemp, były dowódca sił brytyjskich w Afganistanie, powiedział BBC, że plan jest „niespójny” i pokazuje „zamieszanie”.
„To nie tylko powoduje, że niepokoimy się tym, jak rządzimy naszymi ludźmi, ale jest to również przesłanie, które wysyłamy naszym wrogom” – powiedział.
Kemp zasugerował, że redukcja siły roboczej może mieć niebezpieczne konsekwencje dla Wielkiej Brytanii. „Takie przesłanie zawsze pokazuje agresję wobec nas”.
Cięcia mają miejsce w czasie wielkiego globalnego braku bezpieczeństwa, gdy w Iraku i Syrii szaleje wojna z Państwem Islamskim, trwa konflikt na Ukrainie i wstrząsy w dużej części Afryki Północnej i Środkowej.
W zeszłym roku Robert Gates, były sekretarz obrony USA, który nadzorował operacje w Iraku i Afganistanie, ostrzeżony że cięcia wydatków nałożone na siły zbrojne Wielkiej Brytanii ograniczą zdolność Wielkiej Brytanii do bycia głównym graczem na arenie światowej.
Profesor Keith Hartley, ekonomista ds. obrony z Uniwersytetu w Yorku, powiedział, że cięcia były realistyczne po wycofaniu się z Iraku i Afganistanu, ale pozostawiły kraj z mniejszymi zdolnościami obronnymi.
„Nie możemy walczyć w tylu wojnach i konfliktach”, powiedział. „Musimy przyjrzeć się alternatywom, takim jak wykorzystanie powietrza do zastąpienia butów na ziemi, a także technologii, takiej jak drony”.