Six Nations: Anglia wielkimi zwycięzcami pierwszej kolejki
Dominująca Walia i „ciężka” Irlandia również rozpoczynają swoje kampanie od zwycięstw

Gracze Anglii świętują swoje imponujące zwycięstwo nad Włochami w Sześciu Narodów w Rzymie
Paolo Bruno/Getty Images
Anglia i Walia wyszły z pierwszej rundy Sześciu Narodów z wygodnymi zwycięstwami i dodatkowymi punktami, podczas gdy zwycięstwo Irlandii w Paryżu było bardziej ważne.
Włochy 15 Anglia 46
Anglia pobiegła w siedmiu próbach, pokonując Włochy 46-15 w Rzymie wczoraj po południu, aby w sobotę zainicjować przepyszne starcie z Walią.
Dwie próby każdego ze skrzydeł Anthony'ego Watsona i nr 8 Sama Simmondsa, a także wyniki Jacka Nowella, Owena Farrella i George'a Forda, ułatwiły Anglię zdobycie punktów bonusowych na Stadio Olimpico przeciwko włoskiej drużynie, która nie była zdeklasowana w pierwszym godzina.
Dopiero wprowadzenie angielskich rezerwowych w ostatniej kwarcie zrobiło różnicę, ponieważ goście strzelili trzy próby w ostatnich 13 minutach.
To było bardzo pozytywne, powiedział trener Eddie Jones, który w tym tygodniu będzie miał do podjęcia kilka trudnych decyzji, biorąc pod uwagę sposób gry jego rezerwowych. Wiedzieliśmy, że będą się tam trzymać, ale w końcu uciekliśmy z tym… będziemy cieszyć się zwycięstwem i jutro zaczniemy patrzeć w przyszłość.
Farrell wpadł w oko, próbując i zdobywając punkty dla Forda, a centrum Saracenów powtórzyło optymistyczne komentarze jego trenera.
To dobrze, że zbudowaliśmy grę i stawaliśmy się coraz lepsi, powiedział. Ale Farrell przyznał, że Anglia była zardzewiała w jednym lub dwóch obszarach. Poprawimy się. To dobry początek kampanii, teraz wyjeżdżamy i pracujemy przez przyszły tydzień… mamy dużo do zrobienia i zadbamy o to.
Jedynym minusem zwycięstwa Anglii była poważna kontuzja kolana Bena Youngsa, który prawdopodobnie wykluczy go z reszty turnieju.
Dzień, w którym niezapowiedziani mężczyźni Walii wyłonili się z cienia i ogłosili się światu https://t.co/W0K9UvOnpU
— WaliaOnline Rugby (@WaliaRugby) 3 lutego 2018
Walia 34 Szkocja 7
Walia oszołomiła Szkocję w Cardiff, wygrywając punktami bonusowymi, dzięki czemu wyrównała z Anglią na szczycie tabeli Sześciu Narodów.
Obie strony spotkają się w Twickenham w sobotnie popołudnie, a Anglia zostanie poddana ciężkiej próbie, jeśli Walia zaprezentuje ten sam zdyscyplinowany i dynamiczny występ, co przeciwko Szkotom.
Goście przybyli do Cardiff jako drobni faworyci, ale zostali zachwyceni tempem i zaciekłością Walijczyka, który strzelił dwie próby w pierwszych 14 minutach i wygodnie dał trenerowi Warrenowi Gatlandowi swoje 50. zwycięstwo jako trener Walii.
„Wygraliśmy punkt bonusowy i w przyszłym tygodniu jedziemy na miejsce, w którym odnieśliśmy wiele sukcesów w ciągu ostatnich dziesięciu lat”, powiedział Gatland. Nie mogę się doczekać.
Nikt nie grał lepiej niż boczny obrońca Walii Leigh Halfpenny, który dośrodkował w dwóch próbach, a także odniósł sukces z sześcioma próbami na bramkę.
Jego gra pozycyjna i sposób, w jaki robi rzeczy, i jego tempo pracy są absolutnie fenomenalne, powiedział Gatland z Halfpenny. Miło jest więc widzieć, jak nabiera pewności siebie z perspektywy ataku.
Zaufanie Szkocji zostało zniszczone pod koniec meczu, w którym niewiele poszło dobrze, a trener Gregor Townsend musi jakoś podnieść swój poobijany skład przed wizytą Francji w Edynburgu w niedzielę.
Powinniśmy zostać skrytykowani za dzisiejszy występ, przyznał Townsend. Wiemy, że zabrakło tego, co jest wymagane do gry w Szkocji.
Jedynym pozytywnym skutkiem, jaki Szkocja może wyciągnąć z pierwszej rundy turnieju, jest to, że ich kolejni przeciwnicy, Francja, również będą mieli mało pewności siebie po nadzwyczajnym rozwiązaniu ich meczu u siebie z Irlandią.
Co za niesamowity pierwszy dzień #NatWest6Narody ! Jaka była twoja atrakcja? A) Steff Evan „Superman” spróbować B) Peter Horne sprytny spróbować C) Teddy Thomas rewelacyjny finisz D) Johnny Sexton Drop goal pic.twitter.com/T4rbNzB1R7
— Sześć narodów Guinnessa (@SixNationsRugby) 3 lutego 2018
Francja 13 Irlandia 15
Przez 70 minut na Stade de France rugby było tak ponure jak paryska pogoda, a obie strony ciężko pracowały w obronie, ale nie znajdowały inspiracji w ataku.
Jednak gdy Irlandia prowadziła 12:6, mecz eksplodował, gdy francuski skrzydłowy Teddy Thomas przebił się przez obronę gości, aby wykonać genialną samotną próbę.
Do końca pozostało jeszcze dziewięć minut, ale ogon francuskiego kogucika był uniesiony, a kibice ryczali dalej, gdy gra minęła już 80 minut. Irlandia miała jednak piłkę w posiadaniu i, wykazując lodowaty spokój w rozgrzanej do czerwoności atmosferze, połówkowy Jonathan Sexton strzelił potwornego gola z 42 metrów ostatnim rzutem meczu.
To był zdumiewający coup de grace, bolesny dla Francuzów, którzy teraz nie wygrali w ostatnich siedmiu meczach testowych.
Trudno wyjaśnić, jak się czujesz, kiedy myślisz, że gra się skończyła, pozwoliłeś jej się wymknąć i nagle chwyciłeś ją z powrotem, powiedział trener Irlandii Joe Schmidt, który określił moment magii Sextona jako inspirujący.
Niemniej jednak Schmidt przyznał, że był to skądinąd kiepski występ przeciwko ograniczonej stronie francuskiej. Nie możemy zostawiać meczów w równowadze, powiedział. Musisz jak najlepiej wykorzystać zalety i zdobyć potrzebne punkty. Jedno zawrotne wydarzenie i jeden zawrotnie dobry gracz w Thomasie, a jego próba może zniweczyć całą tę ciężką pracę.
To jest coś, czym jesteśmy rozczarowani i musimy zrobić coś, aby upewnić się, że nie stanie się to w przyszłym tygodniu [przeciwko Włochom].