Ukraina: uchodźcy „spaleni żywcem” w ogniu rakietowym uderzają w konwój
Siły ukraińskie i prorosyjscy rebelianci obwiniają się nawzajem za atak poza wschodnim miastem Ługańsk

ANATOLII STEPANOV/AFP/Getty Images
Konwój pojazdów przewożących ukraińskich uchodźców został trafiony ostrzałem rakietowym, a ukraińskie wojsko i rebelianci obwiniają się nawzajem o strajk.
Liczba ofiar śmiertelnych jest obecnie nieznana, ale rzecznik wojskowy powiedział, że ludzi „palono żywcem” w pojazdach.
Pożar rakietowy nastąpił, gdy uchodźcy uciekli ze wschodnioukraińskiego miasta Ługańsk. Jeden z rzeczników wojskowych powiedział ukraińskiemu kanałowi informacyjnemu 112.ua, że „zginęło wiele osób, w tym kobiety i dzieci”.
Dodał: „Potężne uderzenie artylerii uderzyło w konwój uchodźców w pobliżu rejonu Chriaszczuwatje i Nowoswitliwka. Siła uderzenia w konwój była tak silna, że ludzie żywcem palili się w pojazdach – nie byli w stanie się wydostać.
Inny rzecznik wojskowy oskarżył atak na „terrorystów”, termin często używany przez Kijów na określenie prorosyjskich rebeliantów.
Jednak Andrei Purgin, wicepremier samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej, zaprzeczył odpowiedzialności za atak. Powiedział Reuters : „Sami Ukraińcy nieustannie bombardują drogę samolotami i Gradami. Wygląda na to, że zabili teraz więcej cywilów, tak jak robili to od miesięcy. Nie mamy możliwości wysłania Gradów na to terytorium.
Populacja Ługańska, która niegdyś była domem dla 425 000 osób, od połowy kwietnia zmniejszyła się do 250 000, a setki cywilów wyjeżdżało każdego dnia, aby uciec przed walkami. Twierdza separatystów od tygodni cierpi na chroniczne niedobory wody, żywności i prądu.
Dzisiejszy atak nastąpił zaledwie kilka godzin po tym, jak minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow ogłosił, że osiągnięto porozumienie z Niemcami, Francją i Kijowem w sprawie dostarczenia rosyjskiej pomocy humanitarnej na wschodnią Ukrainę. Rosja w zeszłym tygodniu wysłała konwój prawie 300 ciężarówek, które według niej zawierały pomoc humanitarną, ale na granicy została opóźniona z powodu obaw, że mogła przewozić sprzęt wojskowy. Uważa się, że konwój jest przeznaczony głównie do Ługańska.
Czy rosyjska „misja pomocowa” na Ukrainę jest pretekstem do inwazji?
12 sierpnia
Rosję ostrzeżono, by nie wykorzystywała pomocy humanitarnej jako pretekstu do inwazji na wschodnią Ukrainę, ponieważ wysyła 280 ciężarówek z pomocą do zbuntowanej twierdzy Ługańsk, BBC raporty.
Moskwa twierdzi, że ukraiński rząd zgodził się na operację, ale ukraińskie MSZ stwierdziło, że nie jest w stanie od razu skomentować konwoju.
Rosyjskie media poinformowały, że ładunek, w tym zboże, żywność dla niemowląt i lekarstwa, zostanie przekazany cywilom uwięzionym w wyniku walk na obszarze zajmowanym przez prorosyjskich rebeliantów. Jednak zachodni przywódcy podzielają obawy wielu Ukraińców, że Rosja mogłaby wykorzystać tę inicjatywę jako pretekst do wysłania wojsk na terytorium opanowane przez rebeliantów.
Prezydent Putin powiedział wczoraj, że Rosja rozpoczyna misję we współpracy z Międzynarodowym Czerwonym Krzyżem. Grupa humanitarna stwierdziła, że zasadniczo zgodziła się na taką misję, ale praktyczne szczegóły wymagają wyjaśnienia.
Według Czerwonego Krzyża tysiące ludzi we wschodniej Ukrainie nie ma dostępu do wody, elektryczności i pomocy medycznej. Według ONZ od czasu rozpoczęcia walk w połowie kwietnia zginęło co najmniej 1500 osób.
Barack Obama i ukraiński prezydent Petro Poroszenko zgodzili się, że „wszelka rosyjska interwencja na Ukrainie bez formalnej, wyraźnej zgody i upoważnienia byłaby niedopuszczalna i stanowiłaby naruszenie prawa międzynarodowego”, zgodnie z oświadczeniem Białego Domu wiadomości ABC .
Wiadomości z Ukrainy: armia „zmierza do zwycięstwa”
04 sierpnia
Podczas gdy wokół miejsca katastrofy Malaysia Airlines trwają walki, szef armii Ukrainy mówi, że jest przekonany, że kryzys szybko zakończy się.
Przywódcy separatystów wezwali Rosję do wysłania żołnierzy na pomoc w weekend, gdy armia ukraińska osiągnęła zyski w kluczowych obszarach, pozostawiając rebeliantów „narażonych na okrążenie”, Opiekun raporty.
Minister obrony Ukrainy, generał pułkownik Walerij Heletej, powiedział: BBC że jest przekonany, że armia ukraińska „wkrótce” pokona buntowników na wschodzie kraju.
Mówi się, że cywile w opanowanych przez rebeliantów miastach Donieck i Ługańsk przygotowują się na oblężenie, gdy zbliżają się siły rządowe. Według doniesień mieszkańcy gromadzą zapasy żywności i śpią w swoich piwnicach.
Generał pułkownik Heletey powiedział, że los odwrócił się od rebeliantów: „Jestem pewien, że w stu procentach, tak jak wszyscy w ukraińskich siłach zbrojnych, nastąpi zwycięstwo i to już niedługo.
„To najwyższa nagroda – ludzie umierają, ale nie mamy wyboru. Ukraina jest jak płonący dom. Armia ukraińska wchodzi do płonącego domu, aby ugasić pożar. Jeśli tego nie ugasimy, to będzie w Kijowie, w Charkowie, wszędzie, prosimy każdego Ukraińca, żeby wziął wiadro wody i pomógł nam ugasić pożar”.
Wschód Ukrainy jest niestabilny od czasu, gdy rebelianci zajęli budynki rządowe w kwietniu, a wkrótce potem ogłosiły niepodległość regionu. Kijów oskarżył Rosję o uzbrajanie rebeliantów w broń, w tym: System rakietowy Buk , podejrzany o zestrzelenie samolotu MH17. Rosja zaprzecza oskarżeniom.
Generał pułkownik Heletey powiedział, że Rosja nadal wspiera rebeliantów, mimo że armia się do nich zbliżała.
„Ponad 65 miast i wsi zostało wyzwolonych przez siły ukraińskie w obwodzie donieckim i ługańskim” – powiedział.
„Nasze siły są w fazie ofensywnej, ale chcę, żeby świat wiedział, że Rosja bierze odwet”.